Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia i koniec jakże burzliwego roku 2024. To czas zawsze w Polsce szczególny, bardzo rodzinny, przepełniony nostalgią wielowymiarową, za tymi których nie będzie już z nami przy wigilijnym stole ale też za Ojczyzną miłą, której wzburzone fale zagrażają i chociaż jak zwykle zaklinamy się, że nie będzie polityki w czasie świątecznych spotkań rodzinnych, to w tym roku polityka właśnie, wcześniej przed nami na te spotkania dotrze, w wymiarze dotąd nie spotykanym.
Stanie się tak za sprawą wielu wydarzeń, które bezpośrednio odczujemy w portfelach robiąc zakupy na święta o św. Mikołaju nie zapominając. Co więcej wydarzenia mijającego roku, będą miały ogromny wpływ na nasze rodziny w roku przyszłym, w dobrym lub raczej złym znaczeniu – sukcesem świątecznych spotkań będzie spokojna rozmowa o zagrożeniach, bo ona w każdym domu się odbędzie, więc słuchajmy się z szacunkiem. Niewątpliwie dwa wydarzenia polityczne będą ze sobą konfrontowane. Rok rządów koalicji 15 Października i wybory prezydenckie w USA, bo one spinają klamrą bezpieczeństwo Polski i Europy w kontekście wojny na Ukrainie. Tak jest, że na chwilę obecną gwarantem tego bezpieczeństwa jest USA a od stycznia przyszłego roku prezydent Donald Tramp i nie ma znaczenia czy to się komuś podoba czy nie.
W USA na początku było słowo – a słowo Trampem się stało.
W Polsce na początku było 100 konkretów – a konkrety kłamstwem się stały.
Tak jak w Piśmie Świętym w Starym i Nowym Testamencie wszystko zaczyna się od słowa, tak w sensie politycznym, to co stało się 5 listopada w USA, zaczęło się od słów prezydenta elekta Donald Trampa, który obiecał amerykanom, że najpóźniej do pół roku po zaprzysiężeniu obniży im ceny gazu, paliwa i ogrzewania o 50%, że to oni będą mogli wybierać jakimi samochodami będą jeździć – spalinowymi czy elektrycznymi. Obiecał im bezpieczeństwo wewnętrzne poprzez powstrzymanie nielegalnej imigracji, a ci którzy przebywają w USA nielegalnie zostaną deportowani. Obiecał amerykanom wiele miejsc pracy i powrót firm produkcyjnych do USA oraz obronę amerykańskiego rynku przed nieuczciwą konkurencją.
Nie będę wymieniał dalej konkretnych propozycji programowych prezydenta elekta Donalda Trampa bo pomyślicie drodzy czytelnicy, że dokonał on plagiatu z programu 100 konkretów na sto dni Donalda Tuska. Amerykanie zdecydowaną większością wybrali ponownie Donalda Trampa na prezydenta swojego kraju, mimo zmasowanej nagonki lewacko-liberalnych mediów, graniczącej z publicznym linczem, oraz dwukrotnej próby zamachu na jego życie. Nie pomogły publikowane do dnia wyborów kłamliwe sondaże o przewadze Kamali Harris. Nie dało się zakłamać rzeczywistości.
Prezydent Tramp wygrał zdecydowanie, złożył obietnice i dotrzyma słowa w pół roku. Skąd to wiedzą amerykańscy wyborcy? Wiedzą bo w pierwszej kadencji w latach 2016-2020 wprowadził Amerykę na ścieżkę wysokiego wzrostu gospodarczego, wzmocnił NATO i rozmieścił amerykańskie siły zbrojne w Polsce, zabezpieczył Polskę i Europę w dostawy gazu LPG. Uratował Europę przed ruskim monopolem gazowym Nodr Stream II, wygasił wojnę w Iraku i nie rozpętał żadnej wojny a świat uczynił bardziej bezpiecznym. Jeszcze jedna pozytywna refleksja płynie z wyborów w USA – amerykanie są odporni na manipulacje, kłamstwo, cenią sobie wiarygodność, nie pozwalają się nabrać na tą samą propagandową sztuczkę wyborczą i dają się oszukać dwa razy z rzędu.
Krajobraz po bitwie po roku rządu Donalda Tuska
Jeśli sięgnąć do bardzo bliskiej przeszłości – nie wszyscy pamiętają – w 2007 roku PO szła do wyborów z hasłem 3x15 czyli obniżenia trzech podstawowych podatków cit, pit i vat do 15%. Ten pomysł nigdy nie został zrealizowany a cała ośmioletnia kadencja koalicji PO-PSL upłynęła w klimacie ciepłej wody w kranie i taśmach nagranych w restauracji Sowa i Przyjaciele, które ujawniły zgniliznę wówczas rządzących w wymiarze wprost niewyobrażalnym. To było pierwsze oszustwo, na które dali się nabrać wyborcy. Po ośmiu latach Polacy dali się przekręcić drugi raz na ten sam numer obietnic bez pokrycia. W 2023 roku Koalicja Obywatelska pod wodzą premiera Donald Tusk szła do wyborów z programem 100 konkretów na 100 dni, z których wyszło zero albo nic.
Od roku rząd premiera Tuska metodycznie niszczy gospodarkę, wygasza strategiczne dla Polski projekty gospodarcze w tym elektrownie jądrową, którą mieli budować Amerykanie i Kanadyjczycy. Rząd również zablokował inwestycję wspólną prywatnych firm z Korei i Polski w elektrownie jądrową w Koninie, do której budżet Polski nie dokładał złotówki. W błyskawicznym tempie pracuje rząd nad sprowadzeniem do Polski setek tysięcy nielegalnych imigrantów, wysługuje się Niemcom w kwestii reparacji i niszczenia PKN Orlen poprzez zgodę na tranzyt ze wschodu rurociągiem „Przyjaźń”, ropy naftowej do niemieckich rafinerii.
Ta koalicja łamie konstytucję i zapowiada słowami premiera Tuska rządy bezprawia przy cichej aprobacie UE. Deficyt budżetowy w pierwszym roku rządów tej koalicji ponad 230 miliardów złotych a przyjęty projekt budżetu na rok 2025 zakłada deficyt w kwocie 289 miliardów złotych. Ten bilans należy uzupełnić jeszcze o wyniki ważnych spółek skarbu państwa, które zakończą rok ze stratą a jeszcze w 2023 roku generowały bardzo duże zyski zasilając budżet wpłatami z dywidendy.
Miękki Rozbiór Polskim zbliża się wielkimi krokami.
Pierwszy rok tego rządu to tylko wstęp operacji, której scenariusz napisany został poza Polską. Jeśli się nie przebudzimy sprawy potoczą się szybko. Tak już kiedyś było. Angielski historyk Richard Butterwick, II i III rozbiór Rzeczpospolitej definiuje słowami „Nie upadła, a została zniszczona”. To był jedyny przypadek w historii gdy bardzo duże państwo, posiadające własną dużą armię, podpisało rękami przekupionych zdrajców rozbiór Polski. Dzisiaj po 230 latach historia może się powtórzyć, chociaż nie musi. Od nas zależy czy się powtórzy. Jako duże państwo w środku Europy jesteśmy przeszkodą w „Drang nach Osten” (parcie na wschód) i utworzeniu niemieckiej unii europejskiej. Proces zniszczenia już ruszył i będzie się toczył na wielu płaszczyznach równolegle. Dyspozycje w Berlinie i Brukseli zostały wydane. Ludzie zostali wybrani i przeszkoleni – V kolumna dowodzona sprawnie przez koalicję rządową ruszyła.
Pierwsze zadanie V kolumny to zadłużyć gwałtownie państwo tak, aby nie było wstanie obsłużyć długu. To się już dzieje - w dwa lata dług publiczny wzrośnie o ponad pół biliona złotych, to prawie tyle ile wynoszą roczne dochody budżetu Polski w 2025 roku. To tak, jakby rodzina wzięła kredyt na prezenty pod choinkę w wysokości rocznej pensji. Strategiczne spółki w prowadzić stan niewypłacalności i to też się dzieje na naszych oczach. Widzimy masowe zwolnienia a upadki firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw są faktem. Opłaty za emisję CO2 zabijają polską energetykę, transport, i budownictwo. Inflacja weszła na ścieżkę wzrostu i drenuje kieszenie Polaków wysokimi cenami gazu, ciepła, prądu, wody i żywności. Miliardowe zamówienia kierowane do słabnącej gospodarki Niemieckiej – 17 miliardów na zakup pociągów zyska szorujący po dnie Simens AG, zamiast polskie firmy z Nowego Sącza i Bydgoszczy, które produkują pociągi szybkich prędkości na cały świat.
Po drugie niszczyć a przynajmniej ograniczać polskie możliwości obronne. Wstrzymywane są zakupy uzbrojenie, zamówienia, które by mogły być realizowane przez polski przemysł zbrojeniowy trafiają niestety do Niemiec, jak chociażby zamówienia na cysterny dla wojska, które mogły by być produkowane w Jelczu lub w Elblągu. W obliczu wojny na wschodzie wstrzymuje się nabór żołnierzy a wojska terytorialne są redukowane. Rząd blokuje awanse Polaków w strukturach NATO a polskiemu dowódcy natowskiej brygady bez powodu wycofuje certyfikat bezpieczeństwa. Żołnierzy broniących granicy stawia się w stan oskarżenia. Szef służby kontrwywiadu jest przez media oskarżany o współpracę z Rosjanami.
Na trzeciej płaszczyźnie trwa niszczenie konstytucyjnych organów państwa. Fragmentarycznie lub w całości koalicja nie uznaje Sadu Najwyższego, lekceważy się wprost zapisy Konstytucji, łamie się obowiązujące ustawy a Państwową Komisję Wyborczą modeluje się na wzór białoruski. Nieformalnie zarządza nią porno grubas wg nazewnictwa Niesiołowskiego - senatora PO. Nielegalny prokurator krajowy wykorzystuje w sposób totalitarny policję, służby więzienne i podległych prokuratorów, do zastraszania obywateli i niszczenia wolności słowa. Minister sprawiedliwości grozi sędziom segregacją. Premier publicznie zapowiada łamanie prawa przez organa państwa. Groźni przestępcy skazani za zbrodnie wychodzą na wolność i występują o odszkodowania.
To wszystko już w historii Polski było. Wystarczy spojrzeć wstecz – 230 lat temu, te same procesy niszczące Rzeczpospolitą miały miejsce i były sterowane z dworów ruskich, pruskich i austriackich. Efektem końcowym był ostateczny rozbiór Polski – rozłożony był w czasie i trwał 23 lata, chociaż sam proces przygotowawczy zaczął się wcześniej od wyboru na króla Polski Fryderyka Augusta II Sasa, pod bagnetami carskimi w 1733 roku. Teraz Berlin i Bruksela ogarną się szybciej - od wstąpienia do UE w maju 2004 do wyborów prezydenta Polski w maju 2025 minie 21 lat. Wtedy wygnano z kraju wybranego legalnie króla Stanisława Leszczyńskiego, teraz koalicja PO-Lewica-Trzecia Droga, szykuje się do nieuznania wyniku wyborów i pod osłoną Berlina i Brukseli osadzenia na urzędzie prezydenta uzurpatora Hołowni. Pierwsze ćwiczenia do przeprowadzenia tej operacji odbyły się już w Rumuni, gdzie przepadł w wyborach faworyt Brukseli więc wybory unieważniono. Jeśli nie będzie protestów społecznych ten sam manewr będzie powtórzony w Polsce w maju przyszłego roku.
Dwa złe scenariusze dla Polski - sprawy potoczą się szybko
Pierwsza niedobra wersja nastąpi gdy wybory prezydenckie wygra kandydat koalicji, zwolennik lotniska w Berlinie – Rafał Trzaskowski. Na skutek wprowadzenia po wyborach przez Brukselę, ostrej wersji procedury nadmiernego deficytu i nacisków ( już sugerowanych) Banku Światowego, wprowadzone zostaną szybkie procedury naprawcze (robił to Balcerowicz) i nastąpi wyprzedaż polskiego majątku narodowego. Jestem więcej niż przekonany, że aby spiąć budżet na 2026 rok podjęte zostaną następujące działania. Wprowadzony zostanie podatek katastralny od wartości mieszkań i nieruchomości, który jak pokazują symulacje będzie 10 razy większy od obecnego podatku od nieruchomości.
Taki podatek wydrenuje kieszenie obywateli ale też doprowadzi do upadłości tysiące firm. Nastąpi likwidacja programów społecznych w tym 800+ i wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. Aby zasypać dziurę w budżecie dokona się wyprzedaży spółek skarbu państwa, bo generują straty a Polski nie będzie stać na dopłacanie do nich. Może właśnie dlatego powołany został przez Orlen doradca z Elbląga, bo Lotos był już przygotowany do sprzedaży Rosji – nie zdążyli bo rząd Tusk przegrał wybory. Jacek Kuroń jak Polska była rozkradana wprowadził kuroniówkę – teraz oni nawet tego nie zrobią tylko wyślą ludzi na szparagi.
Druga wersja jest jeszcze gorsza. Jeśli nieznacznie, niedużą ilością głosów wygra kandydat opozycji, to te wybory zostaną podobnie jak w Rumuni unieważnione przez Państwową Komisję Wyborczą i prawem kaduka przy aprobacie Brukseli rozwalał będzie Polskę według scenariusza jak powyżej. Trzy miesiące wystarczą by w ekspresowym tempie przepchnąć, już niby formalnie ustawy wasalizujące Polską Brukseli a tak naprawdę Berlinowi. Przyjęta zostanie również nowa ustawa o Państwowej Komisji Wyborczej.
Od tej pory, to PKW będzie decydować, kto będzie mógł wystartować w wyborach. Jakie kryteria będzie musiał spełnić - będzie musiał zdać test Europejczyka, będzie musiał wyrzec się prawicowo konserwatywnej „mowy nienawiści”, będzie musiał spełniać kryteria poprawności politycznej. Wypisz, wymaluj standard białoruski Łukaszenki. To będą ostatnie demokratyczne wybory – zgodnie z powiedzeniem towarzysza Lenina – władzy raz zdobytej nigdy się nie oddaje.
Do trzech razy sztuka – niepodległość i suwerenność Ojczyzny na szali
Amerykanie 5 listopada wybrali dobro, którym Donald Tramp obdarzył ich w swojej pierwszej kadencji. My Polacy wybraliśmy 15 października ponownie zło, którym Donald Tusk obdarzył nas w swoich dwóch kadencjach w latach 2007 - 2014. Daliśmy się nabrać na ten sam zbiór kłamstw wyborczych koalicji 13 grudnia. Przed nami za pół roku wybory prezydenta Polski. W tych wyborach zdecydujemy o miejscu i roli Polski w Europie. Czy razem z krajami Europy środkowo wschodniej staniemy się partnerem strategicznym USA jako państwa Trójmorza, czy wbrew naszej racji stanu, staniemy się wasalem słabnących Niemiec, zmierzających w dalszej perspektywie do sojuszu z Rosją i wyparcia USA z Europy. Swojej anty amerykańskości nie kryją zarówno Niemcy jak i Francuzi. Bez obecności USA na starym kontynencie, Europa raczej wcześniej niż później pogrąży się w wojnie, bez potencjału do jej wygrania. Jedyną gwarancją bezpieczeństwa Europy jest sojusz z USA, przy słabych Niemcach i mocnym blok Trójmorza.
Teraz w te święta, przy stole wigilijnym, w czasie spotkań rodzinnych i pośród znajomych, zdecydujemy o losie naszej Ojczyzny, o Polsce na dekady. Niech atmosfera podniosłości, magii i świętości tego czasu, uniesie nas ponad nazwiska, które lubimy lub nie. Rozmawiajmy o Polsce, która jak jest, to jej nie doceniamy, nawet na nią psioczymy ale jak jej nie ma, to cierpimy, przelewamy krew całych pokoleń. Baczmy na to, by krew naszych pradziadów, dziadków i ojców nie poszła w piach na zmarnowanie, by ci zakatowani na Syberii, zamordowani ludobójczo w Katyniu, na Wołyniu i w Niemieckich obozach zagłady, mogli spoczywać w spokoju, że My nie zdradziliśmy ich pragnienia życia w wolnej, suwerennej i niepodległej Polsce. Wybierzmy Polskę ponad wszystko.
Radosnych, Szczęśliwych, Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku 2025 serdecznie życzę Nam Wszystkim.
Niech Żyje Wolna Suwerenna Polska.
Stefan Rembelski
..........Publikacja płatna.........
Czysta prawda !
Gdzie ta swołocz znajdzie schronienie jak ich czas dobiegnie końca a dobiegnie szybciej niż im się wydaje. W Berlinie powstanie cała dzielnica zdrajców płatnych pachołków.
Ci ludzie się nie zatrzymają i trzeba mieć tego świadomość. Być może niektórzy dali się w te mafijne relacje wciągnąć mimo woli co nie zwalnia ich z odpowiedzialność. Bo tak działa właśnie mafia. Daje zarobić ale wymaga brudnej roboty. Łamanie prawa, trzeba kogoś okraść na początek, później pobić a na końcu zabić i wtedy jesteś jednym z nas. Z takiej organizacji nie ma wyjścia i to samo w sobie jest niebezpieczne, bo organizacja złoczyńców nie cofnie się przed niczym. Zniszczą Polskę by nie stanąć przed wymiarem sprawiedliwości więc jako naród nie mamy innego wyjścia, musimy my ich zniszczyć. Kościuszko z ludem stawiał kosy na sztorc – my możemy to zrobić kartką.
Kompletnie KO nie poradziła sobie, zachlysneli się stanowiskami i władzą , wewnętrzne spory , niedogadywanie się, tematy zastępcze, dymisje śmiesznych ministrów, to obecny styl czyli żaden, a wszystko wokół się sypie .....
Co za syndrom samo samozagłady w nas drzemie, że wynosimy do władzy wrogów własnej ojczyzny. Jakichś folksdojczów, rusofilów i wszelkiej maści inne szumowiny. Czy nie możemy rozwijać się normalnie jak inne narody. Bo przecież sami się nie wybrali. Dzisiaj ci co na nich głosowali się wstydzą i nie przyznają. Tylko że szambo się rozlało i zaciąga fetorem w całej Polsce. Im szybciej zabierzemy się do zmywania tego brudu tym lepiej, bo za rok będzie za późno.
Młodzi ludzie dostali ostrą lekcję demokracji. Darmowe akademiki, stypendia i wiele innych pisanych na wodzie obietnic poszło na dno. Pierwsze koty za płoty ale jak znam życie znów wybiorą fajnego, progresywnego, znającego języki oszusta bo taka jest natura młodych naiwniaków. Trzeba dostać parę kopniaków by się nauczyć nie wystawiać ...
Ta Koalicja - To organizacja złoczyńców, mająca na celu nielegalne bogacenie się jej członków i występująca jako pasożytniczy pośrednik, narzucony przemocą, między własnością a pracą, produkcją a konsumpcją, między obywatelem a państwem.
Pod żadnym pozorem nie można głosować na skompromitowanych polityków PO. A tym bardziej NIE głosować na czaskowskiego ponieważ Trump z tymi powskimi szujami,judaszami nie będzie chciał rozmawiać po tym jak tusk (celowo z małej jako brak szacunku i oznaka pogardy) wielokrotnie nazwał go ruskim agentem i kłamcą. Trump wie że POwcy to zaklamance i dwulicowe węże. POwcy prowadzą nawet wojnę z Propolskimi Węgrami. POwcy kompromitują Polskę na arenie międzynarodowej, przez nich Polska będzie traktowana jak chlopcy w krótkich spodenkach. Także nigdy NIE głosujemy na nikogo z PO. Kandydat PO na prezydenta odpada w przedbiegach.
A rodzina/o ile ją masz/nie jest zatroskana twoim zdrowiem?
A polecaleś coś rolnikom na placu pisowski podjudzaczu