Na II Elbląskim Ogólnopolskim Festiwalu Modelarstwa, który wczoraj (20.06.) rozpoczął się w Elblągu przyjechał m.in. Zbigniew Głuszko z Gdańska, zwany na forach modelarskich jako Zbig. Modelarstwem zajmuje się od 1958 r. Jak ocenia elbląski Festiwal oraz komu poleca modelarstwo opowiedział w rozmowie dla info.elblag.pl.
Co skłoniło Pana, aby zająć się modelarstwem?
Miałem 10 lat i to było jedno z moich zainteresowań. Zauważyłem kiedyś w kiosku pismo „Mały Modelarz”. Był szybowiec do złożenia. Od mamy wziąłem pieniądze. Wyszedł mi strasznie i musiałem kupić drugi, żeby wyszedł mi jako tako. Potem w szkole podstawowej mieliśmy prace ręczne, podczas których kleiłem modele. Modelarstwem zainteresowało się kilku moich kolegów. Poszliśmy razem do modelarni w aeroklubie gdańskim. Tam skończyłem trzyletni kurs modelarstwa.
Czy wszystkie Pana modele to samoloty?
Zacząłem od samolotów, najbardziej mnie interesuje tematyka lotnicza. Robię też statki i okręty. Pracowałem przez kilka lat zawodowo jako modelarz w modelarni Zjednoczenia Przemysłu Okrętowego. Tam, w kilkadziesiąt osób, budowaliśmy modele tzw. ofertowe i armatorskie, które wychodziły ze Stoczni w Gdyni, Gdańska, Ustki, Szczecina. Po rozwiązaniu modelarni kleję już na własną rękę, w domu.
Czy to jest hobby dla każdego?
Tak. Cierpliwość można sobie wyrobić. Na podstawie własnej obserwacji mogę powiedzieć, że przy modelarstwie można sobie wykształcić cierpliwość. Nieraz bywa, że zniszczy się parę modeli, jednak z czasem wychodzi się na prostą.
Zliczył Pan ile modeli udało się Panu wykonać?
Próbowałem obliczać. Przez te ponad 50 lat wydaje mi się, że będzie ich ok. 300. Licząc też te, które zbudowałem zawodowo.
A ile najwięcej czasu poświęcił Pan nad jednym modelem?
To jest bardzo czasochłonne zajęcie. To jest niewymierny czas. Nie każdego dnia praca idzie jednakowo. Wszystko zależy od predyspozycji, nawet pogody, czy ciśnienia. Ludzie różnie na to reagują. Porównałbym modelarstwo do pracy artystycznej. Nigdy nie liczyłem ile w ciągu dnia zajmuje mi to czasu.
Pan preferuje malarstwo kartonowe. Dlaczego?
Modelarstwo plastikowe to jest zupełnie inna dziedzina. Tam kładzie się nacisk na zupełnie co innego. W modelarstwie kartonowym ciężko jest złożyć model, a w plastiku model złożyć jest bardzo łatwo, bo się skleja gotowe części. Natomiast bardzo trudne jest malowanie, którego nie ma już w modelarstwie kartonowym. Nie muszę się mazać z farbami.
Jak ocenia Pan elbląski Festiwal. Czy tego typu wydarzenia są potrzebne?
Nie wiem, czy w dobie internetu uda się rozpupolaryzować modelarstwo. Młodzież za bardzo się do tego nie garnie. Woli siedzieć przed komputerem. Chociaż zauważyłem, że ludzie, którzy kiedyś się tym zajmowali wracają do tego. Niektórzy nawet po 20 latach.
Dziękuję za rozmowę.
Program Festiwalu:
Niedziela (21.06.2015)
Wystawa pokonkursowa - 9:00 - 13:30
Giełda modelarska - 9:00 - 14:00
Wycieczka - (wkrótce)
Uroczyste zakończenie konkursu - 13.30
Wydawanie modeli - Tuż po dekoracji laureatów
Miejsce:
Klub 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej
Elbląg ul. Mierosławskiego 5
Zdjęcia robił pasjonat lotnictwa -bardzo mało i kiepsko pokazane resztę
Jestem naprawdę dumna z mojego dziadka!:) mam nadzieję ze kiedyś tez sobie wyrobię cierpliwość:)