Na Starówce nie chcą segregacji śmieci

Te słowa wydają się absurdalne w czasach, kiedy większość opakowań produktów nadaje się do wielokrotnego przetworzenia i użytkowania. W dobie coraz większego zanieczyszczenia środowiska powinniśmy dbać o czystość w naszym mieście, ale niektórzy mieszkańcy Starówki mają na ten temat odmienne zdanie. Nie wszyscy są bowiem przychylni pomysłowi wprowadzenia w tej dzielnicy systemu segregacji odpadów.

Na wstępie już chcemy wspomnieć, że temat nie tyczy się każdego mieszkańca Starówki, bowiem są tacy, którym zależy na segregacji odpadów wtórnych. Taką osobą jest nasz czytelnik, który nie rozumie, dlaczego praktycznie większość miasta jest objęta systemem pojemników lub worków, a Starego Miasta on nie dotyczy.

Zwróciliśmy się z pytaniem do Mariana Wojtkowskiego, dyrektora Zakładu Utylizacji Odpadów w Elblągu, dlaczego mieszkańcy Starówki są wyjątkowo oporni na segregację odpadów.

- Selektywna zbiórka na terenie Starego Miasta jest rzeczywiście mało dostępna. Powody tego są różne. Zakład Utylizacji Odpadów sp. z o.o. w większości stawia pojemniki do segregowania odpadów przy pojemnikach na odpady zmieszane, ponieważ istnieje wtedy większe prawdopodobieństwo, że surowce wtórne będą mniej zanieczyszczone odpadami komunalnymi. - mówi dyrektor spółki. - Jednak w tej dzielnicy miasta trudno jest o taką lokalizację, gdyż mieszkańcy w większości mają małe pojemniki na odpady zmieszane, ustawione w podwórzach, gdzie trudno byłoby zmieścić komplet pojemników 1100 litrów.

Co ciekawe, okazuje się ze śmietniki przeznaczone do segregacji były wykorzystywane jako miejsce darmowego składowania odpadów komunalnych.

- W zeszłym roku staraliśmy się rozszerzyć liczbę pojemników i postawiliśmy dwa komplety - jeden na placu niedaleko firmy Dialog, drugi w pobliżu poczty. Niestety mieszkańcy uznali te punkty za znakomity sposób pozbycia się odpadów komunalnych. W pojemnikach i dookoła nich były sterty gruzu, odpadów wielkogabarytowych oraz typowych zmieszanych odpadów komunalnych. W związku z takim postępowaniem mieszkańców byliśmy zmuszeni do zlikwidowania punktów, gdyż systematycznie rodził się problem z odbiorem odpadów komunalnych i czyszczeniem terenu wokoło – twierdzi dyrektor Wojtkowski.
 
Jak zapewnia dyrektor, spółka jest świadoma, że teren Starego Miasta ma ograniczoną możliwość segregowania odpadów. Podaje tutaj przykład studentki, która z własnej inicjatywy przeprowadziła ankietę na temat selektywnej zbiórki odpadów wśród mieszkańców Starego Miasta. Częstą uwagą był właśnie brak pojemników.

- Uważamy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie systemu workowego. Jednak mieszkańcy musieliby współuczestniczyć w ponoszeniu kosztów tego systemu. Zgodnie z ustawą z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz regulaminem utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasta Elbląg właściciele nieruchomości zobowiązani są do selektywnego zbierania powstałych na terenie nieruchomości odpadów komunalnych. Natomiast, zgodnie z ustawą z dnia 27 kwietnia 2001 roku, podmiot prowadzący działalność w zakresie odbierania odpadów komunalnych jest obowiązany do selektywnego odbierania odpadów oraz ograniczania ilości odpadów ulegających biodegradacji kierowanych do składowania - przyznaje dyrektor ZUO.

ZUO rozpoczął realizację programu selektywnej zbiórki odpadów na terenie miasta, ustawiając pojemniki do selektywnej zbiórki i opróżniając je bez obciążania kosztami właścicieli nieruchomości. Obecnie, pomimo, że to na właścicielach nieruchomości spoczywa obowiązek finansowania selektywnej zbiórki odpadów, spółka kontynuuje swój program w tych miejscach, gdzie wcześniej ustawiono pojemniki. Jednak w chwili obecnej ZUO ma ograniczone możliwości techniczne rozszerzania systemu selektywnej zbiórki odpadów w mieście.

Obecnie na terenie Starówki stoi jeden komplet pojemników przy ul. Wigilijnej. Pond rok temu komplet pojemników stał też w obudowie na ul. Garbary, jednak mieszkańcy tego terenu prosili o zabranie pojemników, uzasadniając tym, że są one im niepotrzebne a wręcz im przeszkadzają.

Warto natomiast wspomnieć, że samym systemem workowym objętych jest dziesięć dzielnic, czyli praktycznie około 130 ulic. Okazuje się, że w tych stałych miejscach segregacja odpadów przyjęła się.

- Przed wprowadzeniem worków do segregacji śmieci mieliśmy dwa śmietniki na odpady. Teraz wystarczy jeden, a i tak zazwyczaj w połowie nie jest zapełniany – mówi mieszkaniec ulicy Firleja, na której system workowej segregacji sprawdził się już kilka lat temu.

Warto w tym momencie zastanowić się, jak mamy zachęcić nasze dzieci do segregacji, skoro ich rodzice, osoby ponoć dorosłe zachowują się tak, jakby segregacja była czymś utrudniającym życie. Widać to również w naszym archiwalnym materiale „Dwa oblicza elbląskiej Starówki". Skoro śmieci walają się po podwórzach, to jakim sposobem mamy oczekiwać segregacji?

Może rozwiązanie takie, jak np. w Szwajcarii byłoby najlepsze – tam opłata za śmieci jest uzależniona od każdego dodatkowego kilograma odpadów.

Co uważają na ten temat nasi czytelnicy? Zapraszamy do komentowania artykułu.