Jeśli ktoś twierdził, że Concordia odpuściła już sobie walkę o utrzymanie w III lidze, to ten mecz dał jednoznaczną odpowiedź wszystkim krytykom i niedowiarkom, którzy w ostatnich dniach spisywali już pomarańczowo-czarnych na straty. Słoniki w sobotnim pojedynku 24 kolejki, w świetnym stylu rozbiły u siebie wyżej notowaną Broń Radom 5:0. Po dwa gole w tym spotkaniu zdobyli Kacper Sionkowski i Kacper Noworyta, a jedno trafienie zanotował Łukasz Makarski.
Concordia do tego meczu przystąpiła w najmocniejszym, możliwym składzie. Jedynym nieobecnym był kontuzjowany Radosław Nowicki. Drużynę, podobnie jak przed tygodniem poprowadził trener Marcin Szweda, który zastępował na ławce Mateusza Bogdanowicza (zjazd szkoleniowy na kursie UEFA A).
W zawodnikach, którzy przed tygodniem nie wystąpili w Łowiczu, widać było sporo świeżości, ale też zaangażowania i waleczności. Kibice od początku spotkania oglądali wyrównany mecz walki. Jako pierwsi bramkową okazję wypracowali sobie goście. W 9 minucie Sebastian Kobiera przejął piłkę przed polem karnym i oddał płaski strzał, który na szczęście obronił Maksymilian Manikowski. W 15 minucie groźnie z dystansu strzelał Junior Timite. Słoniki odpowiedziały minutę później. Po krótko rozegranym rzucie rożnym, Radosław Bukacki podał na jedenasty metr do Joao Augusto, którego uderzenie zablokował Piotr Owczarek. Do odbitej piłki dopadł Kacper Sionkowski i strzałem z pierwszej piłki wpakował ją z kilku metrów do bramki. Broń do wyrównania mogła doprowadzić w 29 minucie, ale Junior Timite zbyt lekko i nieczysto strzelał z dziesiątego metra i futbolówka znalazła się w rękach Maksymiliana Manikowskiego. Ten sam gracz dwie minuty później ponownie stanął przed szansą wpisania się na listę strzelców. Tym razem jednak nie potrafił skierować piłki do pustej bramki, po tym jak bramkarz Concordii nie sięgnął dośrodkowanej z lewej strony futbolówki. Przyjezdni kolejną dogodną sytuację bramkową mieli w 43 minucie. Wówczas po sporym zamieszaniu piłka krążyła po elbląskim polu karnym, a z najbliższej odległości do siatki nie był w stanie skierować jej Dorian Buczek. Do przerwy o jedno trafienie lepsi byli więc pomarańczowo-czarni.
Drugą część spotkania Słoniki rozegrały koncertowo. Wszystko zaczęło się od zaskakującego uderzenia Joao Augusto z narożnika pola karnego. Piłka po strzale Brazylijczyka minimalnie przeleciała jednak tuż nad poprzeczką. W 53 minucie elblążanie prowadzili już 2:0. Po długim zagraniu od Bartosza Danowskiego, błąd popełnił Kacper Banaszkiewicz, który źle podawał głową do swojego bramkarza. Skorzystał z tego Łukasz Makarski, który wyskoczył zza pleców młodego obrońcy i mając przed sobą tylko Jakuba Kosiorka przelobował go, trafiając do pustej bramki. W 59 minucie gospodarze mogli prowadzić już różnicą trzech goli. Niestety piłka po rzucie wolnym i strzale głową Joao Augusto odbiła się tylko od słupka. Jak mówi stare porzekadło, co się uciecze, to nie odwlecze. W 64 minucie fantastyczny rajd niemal z połowy boiska przeprowadził Kacper Noworyta. 20-letni napastnik wymienił piłkę z Kacprem Sionkowskim i popędził z nią w pole karne, mijając po drodze kilku graczy rywala oraz pokonując golkipera Broni. Od tego momentu elblążanie kontrolowali wydarzenia na boisku, nie pozwalając na zbyt wiele rywalowi. W samej końcówce spotkania pomarańczowo-czarni zadali jeszcze dwa kolejne ciosy, nokautując zespół Broni. Najpierw w 84 minucie po szybkiej kontrze i ładnej, trójkowej akcji Kacpra Sionkowskiego, Joao Augusto i Kacpra Noworyty, ten ostatni, choć na raty, to pokonał Jakuba Kosiorka podwyższając wynik na 4:0. Chwilę później elblążanie cieszyli się z piątej bramki, po tym jak Kacper Sionkowski wykorzystał podanie od Joao Augusto i w sytuacji sam na sam pokonał radomskiego golkipera. W 89 minucie swoją szansę na honorowe trafienie mieli jeszcze goście. Strzał głową Piotra Owczarka z najbliższej odległości świetnie obronił jednak Maksymilian Manikowski, zachowując tym samym czyste konto w meczu.
Concordia Elbląg – Broń Radom 5:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Kacper Sionkowski (16'), 2:0 Łukasz Makarski (53'), 3:0 Kacper Noworyta (64' – asysta Sionkowski), 4:0 Kacper Noworyta (84' – asysta Joao Augusto), 5:0 Kacper Sionkowski (85' - asysta Joao Augusto)
Concordia: Maksymilian Manikowski – Piotr Jakubowski, Mikołaj Staniak, Gracjan Szpucha, Radosław Bukacki, Bartosz Danowski (76' Dawid Czerniec), Szymon Drewek (51' Jakub Rękawek), Łukasz Makarski (87' Szymon Maćkowski), Kacper Noworyta (87' Adam Cenkner), Kacper Sionkowski, Joao Augusto Fortunato Mariano (87' Grzegorz Grochocki).
Broń: Jakub Kosiorek (86' Wojciech Ginał) – Sebastian Cuch, Przemysław Dwórzyński, Maksim Kventsar (61' Tymon Kłosowicz), Kacper Banaszkiewicz (75' Michał Wrześniewski), Piotr Owczarek, Adrian Olpiński, Sebastian Kobiera, Jakub Kowalski (75' Dariusz Partyka), Junior Timite (61' Marcin Szymczak), Dorian Buczek.
Sędziował: Dawid Deptuła (Białystok)
Żółte kartki: Staniak, Szpucha (Concordia), Banaszkiewicz (Broń)
W kolejnym meczu Concordia zmierzy się u siebie z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 13 kwietnia o godz. 12 na obiekcie przy ul. Skrzydlatej.
III liga - grupa I - sezon 2023/2024 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
Już nie ufam , że to sportowa gra .Jak można przegrać osiem do zera grając juniorami przy tej sytuacji w tabeli ? A poza tym , naprawdę zawodnicy potrzebują dwutygodniowej przerwy na regeneracje , w środku sezonu ?