Sporo dramaturgii miał w końcówce mecz 1/32 finału Totolotek Pucharu Polski, w którym Concordia uległa na wyjeździe Rekordowi Bielsko-Biała 1:2. Elblążanie przegrywali od 55 minuty po bramce z karnego. W 82 minucie zdołali jednak wyrównać po tym jak gola samobójczego wbił sobie Konrad Kareta. Gdy wydawało się, że sprawa awansu jest otwarta, chwilę później z boiska został wyrzucony Adam Skierkowski. Wykorzystali to gospodarze, którzy w doliczonym czasie gry zdobyli zwycięską bramkę. Warto dodać, że Concordia spotkanie to kończyła w ósemkę, po tym jak czerwonymi kartkami zostali ukarani także Rafał Lisiecki i Tomasz Szawara. Tak osłabiona drużna nie była już w stanie nic zdziałać i odpadała z Pucharu Polski.
Concordia w daleki, ponad 600 kilometrowy wyjazd na Śląsk, udała się bez trzech podstawowych zawodników: Adama Dudy, Pawła Pelca (obaj pauzują za pucharowe kartki z ubiegłego sezonu) oraz Michała Lewandowskiego (sprawy zawodowe). W porównaniu do ostatniego, niedzielnego meczu ligowego w Łowiczu, w wyjściowym składzie nastąpiło kilka zmian. Szansę gry otrzymali m.in. grający dotychczas mniej bramkarz Kamil Szawaryn, obrońca Sebastian Kopeć oraz pomocnik Konrad Wira.
Pierwsza połowa spotkania minęła pod całkowite dyktando gospodarzy, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce. Oddawali też groźne strzały, które albo nieznacznie mijały światło elbląskiej bramki, albo padały łupem dobrze dysponowanego Kamila Szawaryna. Pomarańczowo-czarni w tej części meczu skupili się głównie na defensywie i trzeba przyznać, że całkiem dobrze im to wychodziło, bo do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Od początku drugiej połowy taktyka elbląskiego zespołu zmieniła się. Słoniki odważniej ruszyły do przodu i ...straciły bramkę. W 55 minucie w polu karnym Concordii interweniował Sebastian Kopeć, a stojący obok i blokujący piłkę Radosław Lenart został pchnięty przez Marka Sobika, który również padł na murawę i sędzia dał się nabrać odgwizdując rzut karny, który na bramkę zamienił Szymon Szymański. Nie mający nic do stracenia elblążanie musieli z jeszcze większą determinacją zaatakować i w 68 minucie byli bliscy wyrównania. Niestety pojedynek sam na sam z golkiperem Rekordu przegrał Radosław Lenart. Ambitne ataki pomarańczowo-czarnych przyniosły efekt w 82 minucie. Wówczas piłkę do własnej bramki wbił po dośrodkowaniu Piotra Goljasza z lewej strony Konrad Kareta i było 1:1. Gdy wydawało się, że w końcu losy meczu odwrócą się na korzyść Concordii, w 86 minucie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną zobaczył Adam Skierkowski. Na domiar złego w doliczonym czasie gry Rekord zdobył po szybkiej kontrze zwycięską bramkę, której autorem był Kamil Żołna. Po stracie gola Concordia przycisnęła rywala, ale ostatnie minuty musiała radzić sobie w ósemkę, po tym jak kolejne dwa „czerwa” zobaczyli Rafał Lisiecki i Tomasz Szawara. Tym samym Słoniki pożegnały się z Totolotek Pucharem Polski, przegrywając z Rekordem 1:2.
Zagraliśmy dobre spotkanie i nie zasłużyliśmy na taką porażkę. Zaprezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej niż w ostatnim pojedynku w Łowiczu. Po utracie bramki z karnego, który został odgwizdany przez sędziego z „kapelusza”, od 65 minuty przycisnęliśmy gospodarzy i gdyby nie dziwne decyzje arbitra, zapewne cieszylibyśmy się z awansu. Szczególnie dziwna była czerwona kartka dla Rafała Lisieckiego, który stanął przypadkowo na nodze rywala, a sędzia uznał, że było to zagranie z premedytacją. Szkoda naszych chłopaków, bo naprawdę pokazali się z dobrej strony, a wracają z niczym – powiedział po meczu trener bramkarzy Concordii Jarosław Talik.
Rekord Bielsko-Biała – Concordia Elbląg 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Szymon Szymański (55'-k.), 1:1 Konrad Kareta (82'-sam.), 2:1 Kamil Żołna (90'+2)
Rekord: Krzysztof Żerdka - Kamil Żołna, Dariusz Rucki, Konrad Kareta, Seweryn Caputa, Mateusz Gaudyn, Michał Czernek (70' Piotr Wyroba), Szymon Szymański, Marcin Czaicki, Marek Sobik (79' Mateusz Waliczek), Marcin Kozina (73' Marcin Wróbel).
Concordia: Kamil Szawaryn – Sebastian Kopeć, Rafał Maciążek (68' Bartosz Danowski), Tomasz Szawara, Cyprian Maciejewski (46' Rafał Lisiecki), Radosław Bukacki, Adam Skierkowski, Dominik Pawłowski, Konrad Wira (57' Piotr Goljasz), Sebastian Tomczuk, Radosław Lenart.
Sędziował: Marek Śliwa (Kielce)
Żółte kartki: Szymański (Rekord), Szawara, Skierkowski, Pawłowski (Concordia)
Czerwone kartki: Skierkowski (86' – za drugą żółtą), Lisiecki (90'+4), Szawara (90'+6 – za drugą żółtą)
Mecz wygrali sędziowie , szkoda chłopaki , dzięki za walkę . Sukcesem jest fakt iż w odróżnieniu od wielu innych zespołów zaszliście bardzo daleko . W sporcie tak jak i w życiu główną rolę odgrywają układy i układziki a tego nie przeskoczycie .
https://laczynaspasja.pl/musza-skonczyc-mecz-o-18-zeby-pilkarskie-jaja-w-pucharze-polski/
Pisalem to wczoraj ten klub sportowo i organizacyjnie nie istnieje
@Kibic OE - gościu gdybyś miał choć troszkę taktu i kultury nie wpieprzałbyś się ze swoimi głupawymi komentami pod każdym artykułem dotyczący Concordii . Masz swój klub więc racz swoim bełkotem swoich zwolenników .
Przypomnij sobie co bylo w poprzednim sezonie jak Olimpia przegrywała , smiechy, wyzywanie , teksty w stylu za rok derby itd , to wszystko pisali condony z krakusa , teraz sie dziwisz ?
Mimo wszystko żal , że Conca odpadła . Fajnie by było , gdyby dwie elbląskie drużyny spotkały się np. w 1/8 finału . PS. Ten @Kibic OE to jak ktoś już wcześniej go nazwał jest wszą internetową .
To jest sport raz się wygrywa raz przegrywa . A ten Kicic OE co robi kupę na miescie to jest chory osobnik nic w życiu nie osiągną i nikt go nie lubi. I zamiast chodzić na mecz Olimpi Elbląg w koszulce Olimpi to chodzi w koszulce Legi. I to jest kibic nie to jest dupoliz.
Czy chłopaki zdążyli na pociąg? Bardzo się martwię żeby nie musieli spać na dworcu. Buziaki dla Was :)