Piłkarze Concordii już dawno nie mieli tak udanego sezonu jak ten obecny. Podopieczni trenera Łukasza Nadolnego do zwycięstwa w rozgrywkach IV ligi, w środę dorzucili jeszcze zdobycie Wojewódzkiego Pucharu Polski. W finałowym mecz, który rozegrano w Nowym Mieście Lubawskim, pomarańczowo-czarni okazali się zdecydowanie lepsi od trzecioligowego Znicza Biała Piska wygrywając 5:2. Bramki dla elbląskiego zespołu zdobyli: Sebastian Tomczuk, Edil de Souza Barros, Patryk Malanowski i Adam Duda. Padła też jedna bramka samobójcza. W nagrodę elblążanie otrzymali czek na 40 tys. zł oraz awans do 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu centralnym.
Zespół Concordii do meczu ze Zniczem przygotowywał się już od kilku dni. Trener Łukasz Nadolny, mając zapewniony awans swojej drużyny do III ligi w ostatnich ligowych meczach starał się oszczędzać swoich kluczowych graczy, sadzając ich często na ławce rezerwowych. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pomarańczowo-czarni od 18 maja, a więc od 2,5 tygodnia rozgrywają mecz za meczem w systemie środa – sobota.
Dlatego tez w klubie zapadła decyzja, by na środowy finał udać się już dzień wcześniej. Tym samym elbląska drużyna już we wtorek zameldowała się w jednym z hoteli w Lubawie, gdzie w spokoju mogła spędzić ostatnie godziny przez wielkim meczem.
W kadrze Concordii na spotkanie ze Zniczem zabrakło jedynie Pawła Pelca, który został ukarany czerwoną kartkę w półfinale i mecz musiał oglądać z trybun. Do meczowej osiemnastki wrócił za to narzekający w ostatnim czasie na uraz mięśniowy Adam Duda. Środowy pojedynek od pierwszych minut był bardzo wyrównany, jednak to elblążanie jako pierwsi objęli prowadzenie. W 17 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w niefortunny sposób skierował do własnej bramki Paweł Adamiec i było 1:0 dla Concordii.
W 27 minucie Słoniki powinny prowadzić dwoma trafieniami, ale wyśmienitej okazji nie wykorzystał Patryk Malanowski, który minął bramkarza, ale jego strzał do pustej bramki zablokował Marcin Denert. Ta sytuacja zemściła się na elbląskim zespole w 40 minucie. Wówczas Znicz wyrównał po stałym fragmencie gry. Dośrodkowaną z rzutu wolnego piłkę zdołał uderzyć tuż przy słupku Karol Kosiński i było 1:1. Chwilę później ten sam zawodnik miał okazję na zdobycie drugiej bramki, ale futbolówka po jego strzale głową odbiła się tylko od poprzeczki.
Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, Concordia strzeliła rywalowi bramkę do szatni. Po ładnej zespołowej akcji, Michał Lewandowski zagrał na lewą stronę do wbiegającego w pole karne Sebastiana Tomczuka, a ten precyzyjnym strzałem zmieścił piłkę w bramce rywala.
Druga połowa nie mogła zacząć się lepiej dla elblążan. W 49 minucie w polu karnym faulowany był Dominik Pawłowski i sędziujący bardzo dobre zawodny Dawid Wiśniewski wskazał na jedenastkę. Rzut karny na gola zamienił niezawodny Edil de Souza Barros i Concordia wygrywała już różnicą dwóch trafień.
Po zdobyciu trzeciego gola zespół Łukasza Nadolnego grał bardzo rozsądnie, mądrze się broniąc i kontrując. Na kolejną bramkę trzeba było czekać do 68 minuty, gdy w sytuacji sam na sam, bramkarza Znicza pokonał Patryk Malanowski. Tuż po zdobyciu gola „Malan” został zmieniony przez Adama Dudę, który dziesięć minut później także wpisał się na listę strzelców wykańczając szybką kontrę pomarańczowo-czarnych.
W międzyczasie zespół z Białej Piskiej zdobył drugiego gola, którego po raz kolejny strzelił po stałym fragmencie gry. Strzelcem bramki był Mateusz Maliszewski, który najprzytomniej zachował się w polu karnym i z bliska skierował piłkę do siatki.
Ten sam zawodnik, na kwadrans przed końcem meczu, po faulu na Adamie Dudzie zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W doliczonym czasie gry, Znicza mógł dobić jeszcze Adam Duda, ale jego strzał z trzech metrów instynktownie obronił Kacper Czajkowski. Do końca meczu pomarańczowo-czarni kontrolowali wydarzenia na boisku i po ostatnim gwizdku sędziego wspólnie z bardzo liczną grupą swoich kibiców mogli świętować zdobycie pierwszego w historii Wojewódzkiego Pucharu Polski.
Concordia Elbląg – Znicz Biała Piska 5:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Paweł Adamiec (17'-sam.), 1:1 Karol Kosiński (40'), 2:1 Sebastian Tomczuk (45'+2 – asysta Lewandowski), 3:1 Edil de Souza Barros (49'-k. - po faulu na Pawłowskim), 4:1 Patryk Malanowski (68' – asysta Lenart), 4:2 Mateusz Maliszewski (72'), 5:2 Adam Duda (78' – asysta Lenart)
Concordia: Kacper Leszczyński - Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Paweł Rogoz (78' Dawid Załucki), Michał Lewandowski (85' Marcin Kuczyński), Radosław Bukacki, Adam Skierkowski (88' Szymon Drewek), Sebastian Tomczuk (80' Mariusz Pelc), Dominik Pawłowski, Radosław Lenart (84' Szymon Ratajczyk), Patryk Malanowski (69' Adam Duda).
Znicz: Pavel Rudneu (46' Kacper Czajkowski) – Mateusz Maliszewski, Andrzej Kosiński, Paweł Adamiec (70' Konrad Radzikowski), Karol Kosiński, Paweł Kossyk (78' Miłosz Sztachański), Marcin Denert, Marcin Fiedorowicz (51' Artem Guzik), Michał Kossyk (65' Paweł Dymiński), Mateusz Jambrzycki (70' Mateusz Ruszczyk), Patryk Gondek (51' Arkadiusz Bogdaniuk).
Sędziował: Dawid Wiśniewski (Olsztyn)
Żółte kartki: Rogoz, Edil, Duda (Concordia), Maliszewski, Denert, P. Kossyk (Znicz)
Czerwona kartka: Maliszewski (76' – za drugą żółtą)
Widzów: około 400 (w tym około 150 kibiców Concordii)