Piłkarze Concordii z każdym kolejnym meczem rozkręcają się coraz bardziej. Po pewnych wygranych z Motorem Lubawa i rezerwami Olimpii, tym razem ich ofiarą padła Drwęca Nowe Miasto Lubawskie. Pomarańczowo-czarni byli bezlitośni dla spadkowicza z III ligi aplikując mu aż siedem bramek, nie tracąc przy tym żadnej. To trzeci z rzędu mecz Concordii bez straty gola. Bramki dla pomarańczowo-czarnych w tym pojedynku zdobyli: Dominik Pawłowski (3), Patryk Malanowski (2), Sebastian Tomczuk i Edil de Souza Barros. Po tej wygranej Słoniki zostały liderami tabeli IV ligi.
W meczu przeciwko Drwęcy w kadrze Concordii zabrakło trzech podstawowych piłkarzy: Pawła Rogoza, Sebastiana Kopcia i Radosława Lenarta, którzy narzekają na drobne urazy. Wszyscy mają jednak wrócić do treningów w przyszłym tygodniu i powinni być do dyspozycji trenera na kolejny mecz z Romintą. Mimo tych absencji elbląski zespół nie miał większych problemów z pokonaniem Drwęcy.
Już w 2 minucie na listę strzelców mógł wpisać się Patryk Malanowski, ale po świetnym rajdzie Sebastiana Tomczuka i zagraniu w pole karne, król strzelców ubiegłego sezonu IV ligi z kilku metrów przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Popularny „Malan” kolejną okazję miał w 7 minucie. Wówczas po dobrym podaniu Dominika Pawłowskiego minął bramkarza, ale z ostrego kąta nie zdołał zmieścić piłki w bramce. Minutę później futbolówka i tak ugrzęzła w siatce. Tuż przed linią pola karnego faulowany był Dominik Pawłowski, ale sędzia zastosował przywilej korzyści, bo piłka trafiła pod nogi Sebastiana Tomczuka. Skrzydłowy Concordii będąc w polu karnym oddał strzał po ziemi z bardzo ostrego kąta, który skozłował przed bramkarzem Drwęcy i wpadł do bramki.
W 10 minucie ładnym strzał spoza pola karnego, który sprawił wiele trudności golkiperowi gości, popisał się Radosław Bukacki. W 18 minucie Drwęca była bliska wyrównania. Piłka po dośrodkowaniu w pole karne Szymona Świniarskiego niemal nie wleciała do bramki Concordii, ale dobra interwencja Adriana Kostrzewskiego, który strącił ją na poprzeczkę, zapobiegła utracie gola przez elbląski zespół. W 38 minucie gospodarze podwyższyli na 2:0. Po szybkiej kontrze Patryk Malanowski zagrał w tempo do wychodzącego na czystą pozycję Dominika Pawłowskiego, który dwukrotnie zabawił się w polu karnym z bramkarzem Drwęcy i mimo asysty obrońców zdołał trafić do bramki. Do przerwy na Krakusa kibice obejrzeli więc tylko dwa gole.
Concordia miała piorunujące wejście w drugą część meczu. Już minutę po jej rozpoczęciu elblążanie wymienili kilka podań, które złożyły się na bramową akcję. Edil de Souza Barros zagrał na lewe skrzydło do Sebastiana Tomczuka, ten dośrodkował w pole do Dominika Pawłowskiego, który wyprzedził obrońców i z bliska pokonał bramkarza Jakuba Lendzionowskiego. Druga połowa minęła pod całkowite dyktando gospodarzy, którzy non stop atakowali bramkę Drwęcy, często oddając groźne strzały. Praktycznie co chwila w polu karnym przyjezdnych pachniało bramką. Na efekty takiej gry nie trzeba było długo czekać. W 59 minucie Sebastian Lubiejewski podał do Adama Skierkowskiego, ten wrzucił w pole karne, gdzie fatalny błąd popełnił bramkarz Jakub Lendzionowski, który odbił piłkę przed siebie. Skorzystał z tego Dominik Pawłowski, który z najbliższej odległości dobił futbolówkę do bramki, kompletując tym samym hat tricka.
W 73 minucie faulowany w polu karnym był Adam Skierkowski i sędzia odgwizdał rzut karny, który pewnym strzałem na piątego gola dla Concordii zamienił Edil de Souza Barros. Dwie minuty później po szybkiej akcji pomarańczowo-czarnych było 6:0. Adam Skierkowski podał do Dominika Pawłowskiego, który na pełnym biegu dograł w pole karne do Patryka Malanowskiego, który w sytuacji sam na sam z kilku metrów pokonał Jakuba Lendzionowskiego. Siódma i ostatnia bramka w tym meczu padła w 79 minucie po rzucie rożnym. Radosław Pasik dośrodkował do Edila de Souzy Barrosa, ten odegrał do Daniela Ciesielskiego. Doświadczony pomocnik idealnie zagrał na głowę Patryka Malanowskiego, który z bliska pokonał bramkarza.
Wysokie prowadzenie sprawiło, że trener Łukasz Nadolny znów dał szansę gry zawodnikom zespołu juniorów młodszych. Na boisku po raz kolejny zameldował się 15-letni pomocnik Kacper Fedyna oraz debiutujący w IV lidze 16-letni bramkarz Dawid Spychalski.
Pomeczowe wypowiedzi:
Łukasz Nadolny, trener Concordii
Nasza strzelecka forma z meczu na mecz rośnie. Muszę jednak przyznać, że z pierwszej połowy nie jestem zadowolony. W przerwie porozmawialiśmy sobie z chłopakami w szatni i druga połowa wyglądała zdecydowanie inaczej. Miło się to oglądało. Cieszą też rozmiary zwycięstwa, choć mogło ono być jeszcze wyższe, bo mieliśmy mnóstwo stuprocentowych sytuacji. Zespół Drwęcy nie postawił nam dziś zbyt wygórowanych warunków, ale jest to jeszcze bardzo młody zespół, który musi się jeszcze zdobyć doświadczenie w seniorskiej piłce. Życzymy im powodzenia. My z kolei dalej robimy swoje i w każdym kolejnym meczu interesują nas tylko 3 punkty.
Dominik Pawłowski, pomocnik Concordii i strzelec 3 goli przeciwko Drwęcy
Cieszę się, że zdobyliśmy 3 punkty, bo taki był nasz cel na ten mecz. Udało mi się strzelić 3 gole i fajnie, że ten worek z bramkami się otworzył. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie ich przybywać, a my będziemy zdobywać tylko komplet punktów. Dla mnie był to fajny mecz. Dobrze było się spotkać z chłopakami z dawnej drużyny. Zdobywając hat tricka nie miałem celu, aby czegoś im udowadniać. Drwęca po zeszłym sezonie mocno się osłabiła i dziś nie mieli momentu, aby nam się przeciwstawić. Tak wysoka wygrana napawa optymizmem przed kolejnymi meczami. Czekamy z upragnieniem na mecz z Wikielcem, bo dla nas będzie to jeden z najważniejszych pojedynków w tym sezonie.
Concordia Elbląg – Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 7:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Sebastian Tomczuk (8'), 2:0 Dominik Pawłowski (38'), 3:0 Dominik Pawłowski (47'), 4:0 Dominik Pawłowski (59'), 5:0 Edil de Souza Barros (73'-k.). 6:0 Patryk Malanowski (75'), 7:0 Patryk Malanowski (79')
Concordia: Adrian Kostrzewski (86' Dawid Spychalski) – Tomasz Szawara, Edil de Souza Barros, Michał Lewandowski (83' Kacper Fedyna), Paweł Pelc (71' Daniel Ciesielski), Radosław Bukacki, Adam Skierkowski, Sebastian Lubiejewski (63' Dawid Załucki), Sebastian Tomczuk (78' Radosław Pasik), Dominik Pawłowski, Patryk Malanowski.
Drwęca: Jakub Lendzionowski – Oskar Stecka, Damian Jankowski (80' Izajasz Straus), Błażej Radomski, Artur Marcfeld, Kordian Sołtysik (85' Maciej Deredas), Hubert Rzepkowski, Cezary Robaczewski (78' Jakub Puwalski), Jarosław Skonieczka (87' Wiktor Michalski), Szymon Świniarski, Kamil Sternicki.
Sędziował: Mariusz Czyżewski (Gietrzwałd)
Żółte kartki: Ciesielski (Concordia), B.Radomski (Drwęca)
W kolejnym meczu ligowym Concordia zmierzy się w sobotę, 25 sierpnia z Romintą Gołdap. Spotkanie rozpocznie się o godz. 16:00 na stadionie przy ul. Krakusa.
IV liga - sezon 2018/2019 - aktualna tabela, wyniki, terminarz
świetna wiadomość . Brawo słoniki !!!
Gratuluję . . .
Redakcja świetnie nagłaśnia każdy mecz Concordii. BRAWO!!!! A Olimpia ...Żal mowic
Pelc za to co odjeba..ś na oficjalnej stronie OE na FB , ogladaj sie za siebie , jestes pionkiem na szachownicy
Dlaczego Kadlubowski zamieszcza tak późno informację z całości spotkania. Panie Pelc to trzeba czekać kilka godzin na relację z meczu . Żenada!!
Super relacja fotograficzną Dzięki info
trzecia liga pewna tak dalej a będą derby z olimpią bo ta ma pewny spadek
Wynik świadczy o dobrej atmosferze w drużynie, a tym bardziej jest ok jak w Concordii w tym spotkaniu grało 7 absolwentów Gimnazjum nr 2. Brawo Wy.