W swojej czwartej grze kontrolnej w letniej przerwie, piłkarze Concordii zmierzyli się na stadionie przy Krakusa z najmocniejszym z dotychczasowych sparingpartnerów – Bałtykiem Gdynia. Pomarańczowo-czarni, po tygodniu ciężkich treningów na obozie dochodzeniowym, pokazali się z bardzo dobrej strony i byli bliscy pokonania trzeciej drużyny ubiegłego sezonu w grupie drugiej III ligi. Ostatecznie sparing zakończył się bezbramkowym remisem. Po czterech grach kontrolnych z zespołami trzecioligowymi, bilans Concordii to 3 remisy i 1 porażka.
Dla Bałtyku mecz z Concordią także był czwartą grą sparingową. W poprzednich trzech spotkaniach gdynianie zremisowali z Wdą Lipusz 4:4, wygrali przed tygodniem w Elblągu z drugoligową Olimpią 3:1 oraz przegrali z izraelskim Hapoelem Raanana 0:1. Natomiast Słoniki po przegranej z Sokołem Ostróda 1:3, dwa kolejne sparingi zremisowali – kolejno z KP Starogard Gdański 1:1 i z Wierzycą Pelplin 2:2.
W sobotnim meczu z Bałtykiem w barwach Concordii wystąpił pochodzący z Elbląga 26-letni środkowy pomocnik Adam Skierkowski (ostatnio zawodnik Raduni Stężyca, z którą w zeszłym sezonie wywalczył awans do III ligi). Poza nim w elbląskiej drużynie zagrało również sześciu nowych piłkarzy, którzy na Krakusa trafili w letnim okienku transferowym: Tomasz Szawara, Sebastian Kopeć, Radosław Bukacki, Radosław Lenart, Patryk Malanowski i Carlos Vinicius, a także dwóch zawodników z zespołu juniorów młodszych - Dawid Spychalski i Radosław Pasik. Zabrakło wciąż narzekającego na uraz nogi Marcina Sawickiego.
Concordia, po trzech wyjazdach, w sobotę rozegrała pierwszy sparing w Elblągu. Na tle bardzo mocnego trzecioligowca pomarańczowo-czarni wypadli solidnie. Zwłaszcza w pierwszej połowie elbląski zespół zaprezentował ciekawy futbol z pomysłem. Widać, że nowi zawodnicy rozumieją się na boisku coraz lepiej. Przy odrobinie szczęścia Słoniki mogły prowadzić po pierwszej części dwoma lub trzema bramkami. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Patryk Malanowski, który w 45 minucie popisał się efektownym rajdem zakończonym strzałem, który nogami na rzut rożny zdołał wybronić bramkarz Bałtyku.
Na początku drugiej odsłony, w 48 minucie silny strzał zza pola karnego oddał Sebastian Tomczuk, ale ponownie świetną interwencją popisał się golkiper gdyńskiego zespołu. W drugiej połowie swoje okazje mieli także goście, ale dobrze w elbląskiej bramce spisywał się 16-letni Dawid Spychalski. W 85 minucie Concordia przeprowadziła szybką i efektowną akcję, która powinna zakończyć się golem. Piłkę między sobą wymienili Sebastian Tomczuk i Carlos Vinicius, po czym ten drugi zagrał idealnie do wbiegającego w pole karne Marcina Michnowskiego. Napastnik pomarańczowo-czarnych w idealnej sytuacji, będąc sam przed bramkarzem oddał strzał prosto w niego. Tym samym sparing zakończył się bezbramkowym remisem.
W tym meczu zagraliśmy najlepszy z dotychczasowych sparingów. Spotkanie z naszej strony nazwać można meczem niewykorzystanych stuprocentowych sytuacji, bo takich stworzyliśmy sobie mnóstwo. Do przerwy mieliśmy trzy lub cztery „setki”, po przerwie kolejne dwie, w tym jedna dwustuprocentowa Marcina Michnowskiego, który powinien zakończyć ją bramką. Podsumowując mecz z Bałtykiem, zagraliśmy konsekwentnie w obronie i zagraliśmy na zero z tyłu. Nie pozwoliliśmy na zbyt wiele rywalowi. Po tygodniowym obozie dochodzeniowym chłopaki mają dużo w nogach, ale zaprezentowali się bardzo dobrze. Jestem zadowolony z ich postawy. W przyszłym tygodniu gramy dwa ostatnie sparingi i chciałbym już zamknąć naszą kadrę
– powiedział po meczu trener Concordii Łukasz Nadolny.
Concordia Elbląg – Bałtyk Gdynia 0:0
Concordia: Adrian Kostrzewski – Edil de Souza Barros, Tomasz Szawara, Sebastian Kopeć, Sebastian Lubiejewski, Sebastian Tomczuk, Paweł Pelc, Radosław Bukacki, Adam Skierkowski, Radosław Lenart, Patryk Malanowski.
W drugiej połowie zagrali również: Dawid Spychalski - Paweł Rogoz, Carlos Vinicius, Radosław Pasik, Marcin Michnowski.
W kolejnym sparingu Concordia zmierzy się w środę, 25 lipca z czwartoligową Zatoką Braniewo.