Dziennik Elbląski napisał:
Na nieczynnym lotnisku w Ornecie, paralotniarz runął z 10 metrów na ziemię. W ciężkim stanie odwieziono go do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
W niedzielę, 29-letni mieszkaniec Elbląga zaczepił linkę do haka holowniczego Audi. Samochód ruszył i po chwili elblążanin wzbił sie w górę. Będąc na wysokości ok. 10 m nad ziemią, runął i uderzył w betonowe podłoże lotniska. Nieprzytomnego mężczyznę, z urazem głowy, helikopter odwiózł do szpitala wojewódzkiego w Elblągu.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.
bzdura to nie był paralotniarz. zainteresowanych odsyłam do http://groups.google.pl/groups?hl=pl&lr=&ie=UTF-8&threadm=cctpu7%24j1h%241%40inews.gazeta.pl&rnum=2&prev=/groups%3Fq%3DOrneta%2Bwypadek%2Bgroup:pl.rec.paralotnie%26hl%3Dpl%26lr%3D%26ie%3DUTF-8%26group%3Dpl.rec.paralotnie%26selm%3Dcctpu7%2524j1h%25241%2540inews.gazeta.pl%26rnum%3D2