Dziennik Elbląski napisał:
Przy sprzeciwie opozycji, Rada Miejska uchwaliła elbląski program rozwoju kultury.
Jerzy Wcisła zarzucił jego twórcom brak zapisów wprost mówiących o związku kultury z promocją miasta.
Byłoby to masło maślane – dziwił się zarzutowi wiceprezydent Marek Gliszczyński. - Od dawna wiadomo, że wszelkie działania kulturalne to najlepsza promocja miasta.
- Promocja za pośrednictwem kultury nie dzieje się sama – ripostował radny. - Zawsze wymaga ona konkretnych pieniędzy...
Jerzy Wcisła upomniał się o obecność w programie „Dni Tożsamości”. O włączenie ich do kalendarza stałych imprez miejskich wnioskowała Komisja Integracji Europejskiej i Promocji Miasta. Dni Tożsamości (od 6 do 8 czerwca), upamiętniające obecność w Elblągu najświetniejszych postaci: Jana Pawła II i króla Jana Kazimierza mają być okazją do wiązania przeszłości z teraźniejszością i przyszłością miasta.
- Skoro odnajduję w programie konkurs na najpopularniejszego bohatera literackiego, to dlaczego nie mogą się w nim znaleźć „Dni Tożsamości”? - dziwił się radny. - Jeżeli potem usłyszę, że na „Dni...” nie ma pieniędzy, bo nie ma ich w programie, to ja się na taki program nie godzę...
Marek Pruszak wskazał na inne poważne – według niego – niedopatrzenie twórców dokumentu.
- Skoro Elbląg ma być ważnym centrum kulturalnym, to dlaczego w programie nie wspomina się Euroregionie Bałtyk, o Nowej Hanzie? - pytał radny. - Dlaczego nie uwzględniono w nim, zabytków sztuki sakralnej?
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.