- Proszę, nie! Jestem kierowcą zawodowym, nie mogę stracić prawa jazdy! - tak kierowca na klęczkach błagał policjantów. Nic nie wskórał. Weszło w życie nowe prawo drogowe. Od poniedziałku pozwala ono zabierać na trzy miesiące prawo jazdy kierowcom przekraczającym o 50 km/h dozwoloną prędkość w terenie zabudowanym.
W ciągu pierwszych dwóch dni aż 120 kierowców straciło z tego powodu uprawnienia. Dla porównania: w całym roku 2012 - 727, a w 2013 - 768.
Co to oznacza? Rewolucję na polskich drogach. Dotąd jeździliśmy za szybko, bo czuliśmy się bezkarni. Jak ustalił NIK, aż 40 proc. kierowców przekraczających prędkość nie ponosiła kary.
W efekcie ponad połowa (57 proc.) kierowców łamie limity prędkości - alarmuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD). Najczęściej w dużych miastach na ulicach dwujezdniowych (72 proc.), w miasteczkach i wsiach, przez które przebiegają drogi krajowe i wojewódzkie (71 proc.).
Skutki już widać. Wielu kierowców jeździ od poniedziałku wyraźnie wolniej. Choć wciąż nie brak takich, którzy z przyzwyczajenia prują po mieście setką.
Jeśli zapał policji nie osłabnie, pod koniec roku liczba ukaranych odebraniem prawa jazdy może sięgać tysięcy. A to wymusi zmianę mentalności kierowców, którzy w końcu uwierzą w nieuchronność kary i zaczną jeździć po Polsce tak, jak jeździli dotąd po Austrii, Niemczech i Szwajcarii. Czyli spokojnie i przepisowo.
Źródło : wyborcza.pl
ustawa nawet i dobra ale gdzie sa drogi? Jak mamy normalnie się przemieszczać po kraju jak co chwile ograniczenie prędkości do 50?
Niech stracą prawa jazdy nawet miliony ,ale to jedyna droga do eliminowania przestępców na drogach ,a tym którzy jezdzą przepisowo danie większego poczucia bezpieczenstwa .
zawodowy kierowca, który w terenie zabudowanym jedzie ponad 100 km/h ?? tego nie da się zrobić przypadkiem, przez zagapienie ; taki osobnik powinien być obligatoryjnie kierowany na padania psychologiczne przed ponownym odzyskaniem prawa jazdy;
I co to za statystyki , na koniec roku prawo jazdy stracą tysiące kierowców. Tylko zastanawuam się jak to jest przychodzi długi weekend i słyszymy ze zatrzymano kilkuset pijanych kierowców w całej Polsce czyli sumując wszystkie wolne w roku to na koniec powinna na drogach być połowa kierowców bo wspomniani maja zabrane prawo jazdy .A niestety tak nie jest czyli wniosek jest taki że wariatów na drogach nie zabraknie
popieram kierowce straszak może to i jest ale kto ma we łbie pusto i tak ma to za nic i nachla się!!!!! A taryfikator jest do tego żeby napchać ich pseudo budżet ,tego całego towarzystwa wzajemnej adoracji.
Ceny mandatów powinny wzrosnąć. Facet, który pędził Płk. Dąbka ponad setką dostał tylko 500zł mandatu. Śmiech na sali.
brawo , nareszcie coś dobrego w tym kierunku!!!
Ojejciu, jakże mi ich bardzo szkoda...
zacznijmy od tego że ten pomysł nie jest po to aby poprawić bezpieczeństwo a wycyganić dodatkowe pieniądze, dlaczego nie są karane osoby jadące bardzo powoli i tamujące ruch
Wysokosc mandatu powinna byc zalezna od zarobkow -tak jak to jest np. w Skandynawi z tego wzgledu ze dla jednych 500 zł to duzo a dla innych mało. Wtedy byłoby sprawiedliwie!!!