Ministerstwo finansów zakazało barom mlecznym stosowania przypraw takich jak sól i pieprz. Teraz fiskus sprawdza takie miejsca i nakłada na firmy milionowe kary, choć wcześniejsze kontrole nie wykazały nieprawidłowości.
Milion sto tysięcy złotych kary dla baru mlecznego w Słupsku. Jadłodajnia została ukarana za dodawanie przypraw do posiłków dotowanych przez Ministerstwo Finansów. Karę nałożono od roku 2008 mimo, że wcześniejsze kontrole Izby Skarbowej nie wykazały nieprawidłowości.
- Dostaliśmy dwie decyzje nakazujące zapłacenie 486 tys. zł oraz prawie 600 tys. złotych. Już zapłaciliśmy prawie 40 tysięcy złotych kar. Sprawa miliona stu tysięcy złotych już trafiła do windykacji, ale udało nam się na razie wstrzymać płatność na poziomie Ministerstwa Finansów. To kuriozalna sytuacja, bo byliśmy kontrolowani kilka razy w roku i wszystko było w porządku. Potem te same urzędniczki z Izby Skarbowej przyszły na powtórne kontrole i naliczyły kary. To ogromna kwota, przecież do tego wszystkiego musimy też naliczyć odsetki za kilka lat. Działamy siedemdziesiąt lat, mamy 130 pracowników i jeśli kara nie zostaną cofnięte, to grozi nam upadłość - powiedziała dla Radia Gdańsk prezes Eugenia Rębacz.
W efekcie takich działań ludzie stracą pracę, fiskus nie otrzyma pieniędzy, a firma będzie musiała się zamknąć. Właściciele być może za 10 lat doczekają się sprawiedliwości w Strasburgu.
Źródło : radiogdansk.pl
co to za kraj ta POLSKA ????
Zlitujcie się myślcie zanim coś opublikujecie ta "afera" jest już nieaktualna poniważ wniesiono poprawki !!! Można już solić i pieprzyć również zupę mleczną!
Autorowi przedruku polecam http://pl.blastingnews.com/styl-zycia/2015/03/bary-mleczne-nowy-wykaz-surowcow-do-przygotowania-potraw-mozna-i-pieprzyc-i-solic-00321699.html
Po co narzekac, lepiej wyjechac do innego kraju. Swiat jest piekny i ciekawy, zycie krotkie niestety.
To chyba jakis MATRIX ten kraj ,ludzie ,urzędnicy a moze to wielki DOM WARIATÓW zwany Polską !!!!!!!!!!!!!!!!
Cóż moge powiedzieć DEBILE?
Kończy sie kasa dla naszych tych z cyrku na jednej z ulic warszawy :) to wymyślają .
problem nagłośniony przez bary słupskie dotyczy wielu firm w całej Polsce . Ten kto mówi że problemu już nie ma nie wie o co toczy się spór, bo na pewno nie o nowe rozporządzenie. Min.Fin. zmieniając nagle interpretację przepisów obowiązującą od wielu lat postawił firmy pod ścianą i nakazał zwracać pobrane dotacje. Nowe rozporządzenie nie cofa nałożonych na bary mleczne decyzji o zwrocie dotacji . Nowe rozporządzenie niczego nie zmienia, a tylko mydli opinii oczy że to niby wszystko jest już ok. To co spotkało właścicieli barów mlecznych może za chwilę spotkać każdą firmę i tu jest problem. Min.Fin. słusznie czy nie wyciągnie ostatni grosz z kieszeni podatnika. Oczywiście najłatwiej pójść do tych najsłabszych którzy z założenia się nie wybronią
Szkoda że Szczurek nie powiedział ile barów w Polsce zrezygnowało z dotacji po tym jak Min.Fin. nałożył na nie decyzje o zwrocie pobranych w latach poprzednich dotacji. Przeprowadzone kontrole postawiły wiele firm w takiej sytuacji jak bary w Słupsku. Przez 20 lat comiesięcznych kontroli nikt niczego nie zauważył aż nagle decyzje że dotacje trzeba zwracać i nie ma winnych tylko przedsiębiorca. Bary które czeka widmo zwrotu dotacji nie interesuje nowe rozporządzenie bo tych firm już na rynku nie będzie, a może właśnie o to chodziło?
Nowe rozporządzenie jest tak skonstruowane że chyba już żaden bar w Polsce nie korzysta z dotacji a jeśli tak to są to psie pieniądze nie warte tych skrupulatnych rozliczeń. W taki oto sposób PO dobiło bary mleczne. Nie udało się Millerowi to udało się Szczurkowi.