Sezonowe bary szybkiej obsługi szczególnie w lato kusiły nas swoją ofertą. Jesteśmy już po sezonie wakacyjnym dlatego postanowiliśmy sprawdzić, gdzie i z jakim wynikiem zakończyły się kontrole inspekcji sanitarnych w tych obiektach. Czy to, co podano nam na talerzu gwarantowało, że posiłki które zamawialiśmy były świeże i podawane w dobrych warunkach? Dziś wiemy, że jest lepiej, niż w roku ubiegłym.
Z informacji uzyskanych z Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Elblągu, dowiadujemy się, że w 2013 roku, na obszarze jurysdykcji inspektoratu, legalnie funkcjonowało pięć podmiotów sezonowych, prowadzących żywienie otwarte - To zakłady gastronomiczne, które funkcjonowały w miejscowościach: Suchacz, Kadyny, Elbląg, Pasłęk oraz Tolkmicko - mówi mgr inż. Marek Jarosz, dyrektor PPIS w Elblągu oraz PSSE.
W zeszłym roku pod kontrolę sanepidu podlegał także bar sezonowy w Pochylni Buczyniec. Ten jednak ze względu na modernizację Kanału Elbląskiego i jego zabytkowych budowli hydrotechnicznych obecnie nie został uruchomiony.
I o ile jeszcze w zeszłym roku stan sanitarny jednego z takich obiektów wykazał pewne nieprawidłowości, a osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy zostały ukarane mandatem w wysokości 100 zł, o tyle w tym roku żaden lokal nie wzbudził zastrzeżeń sanepidu - Przeprowadzono kontrole sanitarne w sześciu obiektach i w żadnym z nich nie stwierdzono nieprawidłowości higieniczno-sanitarnych - podaje Marek Jarosz.
Poprawa warunków w sezonowych stołówkach, to przede wszystkim zasługa konkurencji i wolnego rynku. Nikt już nie chce jeść ryb smażonych na starym oleju, czy przypalonych hamburgerów, podanych przez kelnera w nieestetycznym, czy nawet brudnym fartuchu. Konsument płaci i wymaga. Jeśli restauracja mu nie odpowiada, idzie do konkurencji.
Dlatego nie bez przyczyny sanepid prowadził wzmożone kontrole sezonowych barów - latem, wysoka temperatura sprzyja szybkiemu psuciu się żywności, dlatego zawsze powinniśmy zwracać szczególną uwagę na jakość serwowanego nam jedzenia, ale również na stan czystości lokalu i zachowanie odpowiedniej higieny przez pracowników baru - Ważna jest również sama estetyka serwowanej konsumentowi potrawy, jej sposób podania oraz walory organoleptyczne, czyli wygląd, smak oraz zapach - wskazuje Marek Jarosz. - Nie bez znaczenia jest również fakt czystej zastawy stołowej oraz kultura osobista obsługi obiektu, z którego korzystamy.
Konsument powinien także pamiętać o jednym - obojętnie czy to w barze sezonowym, czy w innym lokalu gastronomicznym nie należy zapominać o zabraniu ze sobą paragonu, który stanowi dowód zakupu. W przypadku nagłych "rewolucji żołądkowych" będzie on zawsze stanowił dowód ewentualnej reklamacji, a przedłożyć go można zawsze w najbliższej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.
Szprota też nie budziła zastrzeżeń... A jak było widzieliśmy na filmie kuchenne rewolucje :) I w tym temacie działania powiatowej stacji już wszystko.
Uważam, że osoby gotujące jedzenie powinny być niepalące !!!! Rzygać się chce jak się widzi jak kucharz/kucharka przy lokalu popala i pluje, dlatego właśnie omijam większość restauracji na ul. Wigilijnej i nie tylko. Wystarczy iść na tyły budynku by ujrzeć jak obsługa sobie kuca obok słoika z wodą i mnóstwem petów w środku tego słoika- OBRZYDZENIE !!! Dziwię się, że właściciel na to pozwala...
a kucharze mają jeszcze do kibla nie chodzić bo wyobraź sobie jak panieruje twojego kotleta a przed chwilą trzymał w ręce inne...mięso. opanuj się, chyba wystarczy jak umyje ręce.
Smacznego, tylko tyle ci odpowiem :)
Szczerze powiedziawszy to z osobami palącymi to w ogóle nie chciałoby się mieć styczności, nie tylko w restauracji... śmierdziele, jak można całować popielniczkę ? fuuu
Przeprowadzono kontrole sanitarne w sześciu obiektach. - COŚ MAŁO TYCH OBIEKTÓW GASTRONOMICZNYCH W MIEŚCIE???
TVN, Uwaga non stop?
teraz na koniec sezonu to kpina sanepid ja nie wiem poco oni istnieja w krynicy morskiej kibla nie zobaczysz w zadnej knajpie na palcach policzysz dziady
nie jestem pewien czy krynica morska to działka elbląskiego sanepidu
pamiętajmy, że sanepid oznajmił, kiedy sól drogowa dodawano do wędlin, że jest to w sanepidu dopuszczalne - nie wiem czy meli wtedy prykas od premiera aby takie brednie wygadywać ale fakt faktem, że tak gadali - więc dyskwalifikuje ich to całkowicie jako tych co mieliby chronić nas przed g..m w jedzeniu...