Dziennik Elbląski napisał:
W wykazie pociągów, które po w prowadzeniu nowego rozkładu jazdy będą finansowane przez Urząd Marszałkowski, nie ma trasy nadzalewowej. Decyzję tę musi jeszcze zatwierdzić zarząd wojewódzki, ale to wydaje się dzisiaj już tylko formalnością.
- Specjalnie na nasze potrzeby powstała analiza mówiąca o sytuacji linii nadzalewowej - mówi Wojciech Szalkiewicz, dyrektor biura prasowego marszałka. - Dokument ten mówi o bardzo złym stanie technicznym infrastruktury kolejowej na tej linii, co w praktyce sprowadza się do tego, że 50 km, kolejka przemierza w 1,5 godz. Rozwiązaniem problemu mógłby być szynobus, ale fatalny stan torów powoduje, że musi on tam jechać bardzo wolno, maksymalnie 39 km/h. A to jest niedopuszczalne w przypadku pojazdu, który może jeździć z prędkością 150 km/h.
Cały artykuł w Dzienniku Elbląskim.