Wielka radość, okrzyki i szampan. Tak świętowano ogłoszenie sondażowych wyborczych wyników exit pool w elbląskim biurze Prawa i Sprawiedliwości. Sztabowcy PiS liczą po cichu, że dobry wynik partii - także w naszym województwie, gdzie partia Jarosława Kaczyńskiego również zwyciężyła - przełoży się na co najmniej 3-4 mandaty w Sejmie. Nieoficjalnie mówi się, że posłami z okręgu elbląskiego mogliby zostać ponownie Leonard Krasulski i Zbigniew Babalski oraz po raz pierwszy Jerzy Wilk i być może Karolina Motyka – Kozioł.
Gdy o godz. 21 na ekranie telewizora ukazały się wyniki sondażu exit pool, w sztabie PiS wybuchła duża radość. Po ogłoszeniu wyników przyszedł czas na pierwsze powyborcze komentarze.
Podane wyniki są wynikami wstępnymi. Może to zabrzmi mało skromnie, ale PiS uzyskiwał zawsze wynik lepszy niż w wynikach sondażowych. Można powiedzieć, że jest to przełom. Coś się skończyło w tym kraju i coś się zmienia. Mam nadzieję, że na lepsze. Przyczyną naszego sukcesu jest m.in. słabość strony dotychczas rządzącej. Ludzie po prostu rozczarowali się rządzącymi, bo afera goniła aferę. Naszą siła nie jest jednak tylko słabość przeciwnika. My pokazaliśmy coś, co przeciwnik nie potrafił pokazać, chociażby spójny program. Dano nam szansę jego realizacji. Gdyby w tym krótkim czasie 4 najbliższych lat, udało nam się go zrealizować chociaż w 50%, to byłbym bardzo zadowolony
– powiedział poseł Leonard Krasulski.
Jak zaznacza Robert Szaj, szef elbląskiego sztabu wyborczego PiS, jeśli wyniki się potwierdzą, to będzie to pierwsze zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w województwie warmińsko-mazurskim od momentu powstania partii. Przypomnijmy, że według badania exit pool, PiS wygrał na Warmii i Mazurach różnicą 6%.
- To czerwona karta dla rządzących za styl i sposób rządzenia. Za składane obietnice bez pokrycia, za niewybudowaną infrastrukturę w okręgu elbląskim i za zaniedbywanie przedsiębiorców w naszym regionie i młodych ludzi, którzy stąd uciekają. Ten wynik z sondażu, jeśli się potwierdzi będzie podsumowaniem 8 lat rządów PO w kraju – ocenia Robert Szaj.
Sztabowcy elbląskiego PiS liczą, że tak dobry wynik w regionie przełożyć się powinien na ilość mandatów w okręgu elbląskim.
Jeżeli wynik sondażowy dotyczący naszego województwa się potwierdzi i przełoży na wynik w okręgu elbląskim, liczymy na minimum 3-4 mandaty w Sejmie. To jest bardzo realne. Sądzę, że mandaty te mogą zdobyć: nasza jedynka na liście Leonard Krasulski, były prezydent Elbląga Jerzy Wilk i poseł Zbigniew Babalski, który startował z drugiego miejsca. Liczymy też na dobry wynik naszych młodych kandydatów - Karoliny Motyki – Kozioł i Roberta Gontarza
– przewiduje Robert Szaj, szef elbląskiego sztabu wyborczego PiS.
Spokojnie do wyników sondażu podchodzi Jerzy Wilk, numer 3 na liście wyborczej.
Czekam na wyniki oficjalne. Podchodzę do tego spokojnie. Jeżeli wyniki się potwierdzą i dostaniemy 4 mandaty, to sądzę, że w tej czwórce powinienem się znaleźć. Uważam, że na ten mandat zasłużyłem swoją 25-letnią działalnością w samorządzie. W Elblągu jestem znaną osobą. Jeździłem natomiast po okręgu, aby moje dokonania poznali też mieszkańcy okolicznych powiatów. Osobiście odbyłem kilkadziesiąt spotkań, zrobiłem 4 tys. km i odwiedziłem blisko 50 miejscowości. Budowałem swój program na podstawie rozmów z ludźmi i tego, czego oczekują w swoich powiatach. Jeżeli inni też tak pracowali, to jest tego wynik
– komentuje Jerzy Wilk.
Oprócz atmosfery radości, nie dało się jednak nie zauważyć, że świętowanie w biurze PiS odbywało się w dwóch oddzielnych obozach. W jednym pomieszczeniu zgromadzili się współpracownicy Leonarda Krasulskiego i pozostali kandydaci, w drugim natomiast osoby wspierające Jerzego Wilka. Obaj panowie nie zdecydowali się na wspólne spędzenie wieczoru wyborczego. Dlaczego?
Szef sztabu wyborczego PiS twierdzi, że już dwa dni temu wysyłał do Jerzego Wilka zaproszenie na wspólny wieczór wyborczy.
- Dziś siedem razy wychodziłem do pana Jerzego Wilka i zapraszałem, żebyśmy razem spędzili ten czas. Z naszej strony była wola wspólnego świętowania tego zwycięstwa – podkreśla Robert Szaj.
Czy wobec tego między Jerzym Wilkiem a Leonardem Krasulskim jest jakiś konflikt lub podział?
- Tu nie chodzi o podział. Przyszło na wieczór ponad 30 osób i w jednym pomieszczeniu byśmy się nie pomieścili. Nie chciałem zostawić swojej ekipy nazywanej „drużyną Wilka”, z którą pracowałem w czasie kampanii. Jestem od początku do końca z nimi, a wszyscy nie mogliśmy się tam zmieścić, stąd zostaliśmy tutaj – tłumaczył całą sytuację Jerzy Wilk.
I kolejne 4 lata w plecy :D POLSKA! kraj debili
PIS zgoda skoro takie wybory niebios,ale odnowiciele Polski Krasulski,Wilk,Babalski?.Czarna rozpacz.
Podział miedzy Wilkiwm a Krasulskim wszystko wyjaśnia. Mówią w oczy że wszystko ok a popatrzcie gdzie świętowali w oddzielnych biurach.WSTYD i żłosne to wszystko.Polska to kraj zacofany
Ludzie czy wy widzieliście choć raz tego człowieka ze zdjęcia zaangażowanego w sprawy Elbląga???.Jedno co się słyszy to się z Wilkiem skonfliktował!!
Zobaczyć radość Wilka z Hajdukowskim bezcenne!!
Czy moze mi ktos wytlumaczyc dlaczego WILK i KRASULKI razem nie swietuja? Czy to jest obraz PiSu?
i tak s-lą wszystko z takimi posłami jak krasulski, wilk czy babalski
Cieszą się, a już mówią o ledwie 50%realizacji obietnic. A mówili o pracy, tylko o czyjej bo jak widać nie o swojej. Ot i cały PiS.
no to traks teraz przestanie roznosić listy :-)
no to urodził nam się nowy gatunek homo pisus, ale co tam - pochwa