Jarosław Kaczyński: Nasz system (…) nie jest systemem sprawiedliwym
Kampania wyborcza nabiera rozpędu. Już tylko tydzień pozostał do wyborów parlamentarnych. Dziś, 15 października, wsparcie kandydatom z list Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu okazał prezes tej partii, Jarosław Kaczyński. W spotkaniu przeszkadzał... sprzęt, który udaremniał sprawne wygłaszanie przemówień.
Spotkanie obyło się bez zakłóceń zwolenników innych ugrupowań. Tym razem Prezes nie otrzymał trudnych pytań przeciwników i niedwuznacznych prezentów, za to podczas całego spotkania rozmawiając z osobą siedzącą obok zakłócał je były wiceprezydent Elbląga - Janusz Hajdukowski.
Kilku kandydatów, jeszcze przed przyjazdem Jarosława Kaczyńskiego, przedstawiło zebranym swoje plany w przypadku wygranej.
Sala w Hotelu Arbiter wypełniona była po brzegi. W pierwszym rzędzie zasiedli m. in. kandydaci do Senatu oraz lider listy do Sejmu. Kolejne rzędy zapełnili pozostali kandydaci do Sejmu, a wśród nich Jerzy Wilk z małżonką.
Zebrani przywitali Jarosława Kaczyńskiego skandując tegoroczne hasło wyborcze PiS-u „Damy Radę”.
Tak naprawdę będziemy mogli powiedzieć, że daliśmy radę nie wtedy kiedy, daj Boże, będziemy wiedzieli, że mamy większość w Sejmie i będziemy mogli samodzielnie powołać rząd, ale wtedy, kiedy Polska się zmieni, kiedy ta dobra zmiana, o której mówimy stanie się faktem
- zaznaczył prezes PiS-u.
Jak ta zmiana ma wyglądać? - Chodzi o to, żeby cały system społeczny, ekonomiczny, system życia publicznego stał się nieporównanie bardziej wydajny, bardziej dostosowany do potrzeb obywateli niż jest w tej chwili - stwierdził prezes PiS-u. - Żeby budował to, czego nam dzisiaj tak bardzo brakuje, żeby budował sprawiedliwość. Sprawiedliwość w dwóch rozumieniach - zarówno tą odnoszącą się do dóbr, jak i tą odnoszącą się do równości wszystkich, podkreślam wszystkich, bez żadnych wyjątków, wobec prawa. Dziś ta sprawiedliwość Polsce zagrożona. Można powiedzieć, że tej sprawiedliwości nie ma. Nasz system (…) nie jest systemem sprawiedliwy.
Co zatem trzeba z tym zrobić? - Zmienić, ale w sposób przemyślany - zaznaczył Jarosław Kaczyński. - W żadnym razie, żeby nie podważał tego, co zostało osiągnięte, żeby nie podważał tych mechanizmów, które jakoś tam się sprawdziły. Chodziło o to, byśmy szli do przodu dużo szybciej niż w tej chwili, ale żebyśmy szli dużo bardziej niż obecnie sprawiedliwie, by te podziały, które dzisiaj są tak głębokie zmniejszały się. Chodzi zarówno o podziały społeczne, jak i podziały między różnymi regionami naszego kraju, a jesteśmy przecież w tym regionie, gdzie jest największe bezrobocie, w województwie warmińsko-mazurskiem. Jesteśmy w tym regionie, który należy do najuboższych. To trzeba wyrównywać.
Prezes PiS-u mówił o poczuciu wspólnoty.
Naród musi być wspólnotą nie tylko w sferze świadomości, chociaż i ta sfera też jest bardzo ważna, ale też w sferze solidarności. Realnego mechanizmu, który powoduje, że każdy ma szansę, że każdy, który sobie sam tej szansy nie odbierze, ją otrzymuje i może z niej skorzystać, i nie stoją przed nim jakieś wielkie przeszkody. A tych przeszkód dzisiaj w Polsce jest bardzo wiele
- podkreślał Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zapewniał zebranych, że szansę na zdobycie większości mandatów są spore. - Jestem przekonany, że zdobędziemy zaufanie. Jestem przekonany, że jeżeli tylko zwyciężymy w wyborach to będziemy potrafili iść tą drogą, którą wyznaczyliśmy - mówił. - Ale najpierw musimy dojść do 25 października. (…). W Polsce z całą pewnością dzisiaj jest większość gotowa nas poprzeć, tylko nie wszyscy spośród tej większości są tak zupełnie zdecydowani, żeby pójść do wyborów.
Na koniec swojego wystąpienia Jarosław Kaczyński powiedział kilka ciepłych słów o wybranych przez siebie kandydatach z elbląskiego okręgu. Niestety do zapowiadanej konferencji prasowej ostatecznie nie doszło.
PiS do władzy w Elblągu doszedł bratając się z Kuchejdą. Gotowi byli na każde kłamstwo i manipulację, by zdobyć władzę. Jak zaczęli rządzić, to okazało się, jak słabe mają kadry i zupełny brak pomysłu. Teraz też bardziej interesuje ich działka na Lotniczej dla Dubielli niż sprawy miasta. Rządy Pis w Elblągu to taki mały przedsmak tego, co nas czeka w Polsce, gdy oni dojdą do władzy. Tylko 100 razy gorzej, bo Wilk przy Kaczyńskim to mały pikuś.
Jak zwykle przyjechał postękał, naobiecywał i .... pospiesznie wyjechał!!!!!!!!!!!!
Dlaczego ludzie zawzięci, mówiący nieprawdę i nieszczerzy są małego wzrostu???
Płacz POpaprańców nie ma końca , Homo sovieticus siedzi cały czas w umysłach inaczej kochających!
damy radę, jeszcze tylko tydzień
Czemu kolejny raz nie obiecdał przekopu. Co juz to sie skończyło? Przecież Wilk miał przygotować a on po przyjęciu włądzy miał kopać. Władza juz bliska a przekop to juz przeszłość? A podziekował za działkę dla pisowca? Czy doprawdy wierzycie że taki Hofman jest tylko jeden w partii. Przeciez on był najlepszy. Jaka jest reszta?
"Jesteśmy w tym regionie, który należy do najuboższych. To trzeba wyrównywać" I wyszło SZYDŁO z worka. Po wygranej pislamistów cał Polska będzie tak mizerna jak nasz region, to ich cel. Kto słucha i czyta ze zrozumieniem, ten wie.:)
Jak odłącza elblag od bagien to na nich zagłosuje
ciekawe czy Kłamczyński przeprosił za bezczelne okłamanie elblążan - wszak obiecywał nam zerowe bezrobocie po wygraniu przez Wilka wyborów prezydenckich;
"W żadnym razie, żeby nie podważał tego, co zostało osiągnięte, żeby nie podważał tych mechanizmów, które jakoś tam się sprawdziły." Jakie mechanizmy się sprawdziły kochany panie prezesie? Jakieś przykłady? Była powszechna prywatyzacja? Było referendum w sprawie zmiany ustroju? itd.