2 kwietnia 2022 roku około godziny 21:30 do stanowiska kierowania komendanta miejskiego PSP w Elblągu wpłynęło zgłoszenie o pożarze drewnianego domu myśliwskiego znajdującego się przy ul. Strumykowej, w dzielnicy Elbląga Próchnik. Na miejsce natychmiast skierowano strażaków z obu elbląskich jednostek ratowniczo-gaśniczych oraz pobliskie jednostki OSP.
Po przybyciu na miejsce pierwszych jednostek ochrony przeciwpożarowej (JOP) strażacy zastali budynek, który był już w pełni objęty pożarem. Sześć osób, w tym pięcioro dzieci opuściło obiekt przed przybyciem służb ratowniczych.
Działania w pierwszej fazie polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu łącznie 4 prądów wody na palący się obiekt, w tym jeden przy użyciu podnośnika hydraulicznego oraz z budowaniu zaopatrzenia wodnego pozwalającego na podawanie skutecznych prądów gaśniczych. Działania te w efekcie doprowadziły opanowania pożaru, a następnie jego ugaszenie.
Na miejsce zdarzenia przybył między innymi komendant miejski PSP w Elblągu mł. bryg. Łukasz Kochan oraz grupa operacyjna. Dalsze działania skupiały się na dogaszaniu pożaru oraz rozebraniu nadpalonych elementów konstrukcyjnych budynku, które groziły zawaleniem. No koniec pogorzelisko zostało dokładnie sprawdzone kamerą termowizyjną, pod kątem ukrytych zarzewi ognia. Na tym działania zakończono.
W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Z uwagi na fakt, iż budynek nie nadawał się do zamieszkania, pogorzelcom zapewniono zastępcze miejsca noclegowe.
Na miejscu pracowało łącznie 28 strażaków jednostek ochrony przeciwpożarowej (JOP): 3 zastępy z JRG nr 2 w Elblągu, 2 zastępy z JRG nr 1 w Elblągu, grupa operacyjna, OSP Tolkmicko oraz OPS Łęcze. Na miejscu pracowała także policja, ZRM oraz pogotowie energetyczne. Przyczyny i okoliczności pożaru wyjaśni policyjne postępowanie.
Opracowanie: mł. bryg. Łukasz Kochan, mł. asp. Dawid Rogożyński,
Zdjęcia: st. kpt. Piotr Gałczyński, mł. asp. Dawid Rogożyński
gov.pl
Dziwna sprawa , może kiedyś przeczytamy o przyczynach , ale generalnie przyczyny pożarów rzadko są wyjasniane . Warto poinformować o systemie ogrzewania tego budynku ,
Tam kiedyś był pożar.
ciekawe kto tam zajmował się prądem?
Bardzo ubolewam, tworzyliśmy całość ongiś od podstaw w ramach WKŁ "Odyniec". Dla nadania myśliwskiego charakteru przekazałem dwa poniemieckie obrazy ze zwierzętami i myśliwymi. Pięknie wyglądały. I niestety raczej ich już nie ma. Pozdrawiam byłych kolegów z koła. Podzielam smutek.
Ciekawe, co to były za osoby, które tam zamieszkiwały?