Zazwyczaj jak otrzymujemy list polecony z Urzędu Miejskiego, to bez otwierania przesyłki możemy być nieomal pewni, że chodzi o pieniądze. Nie inaczej było i tym razem. Stosownym pismem Prezydent Elbląga wypowiedział mi wysokość dotychczasowej opłaty rocznej za grunt oddany w użytkowanie wieczyste, składając jednocześnie nową ofertę czterokrotnie wyższej opłaty rocznej. Wynika to z przeszacowania wartości nieruchomości, a opłata roczna za użytkowanie wieczyste to 1% wartości nieruchomości. Oczywistym jest, że nikt nie lubi płacić więcej i ja w tym względzie do wyjątków nie należę.
Ta naturalna złość, że zamiast 200 złotych będę płacił miastu 800 złotych, nie może przesłonić refleksji dotyczącej istoty problemu, jakim jest troska o dochody budżetu Elbląga. W tym kontekście Prezydent Wróblewski urasta do rangi dobrego gospodarza, znającego i stosującego ustawę o gospodarce nieruchomościami.
Poprzednikom prezydenta Wróblewskiego można, a nawet trzeba postawić zarzut niegospodarności. Jest bowiem nie do pomyślenia, aby przez kilkanaście lat, nie dokonywać aktualizacji wyceny miejskich gruntów, oddanych w użytkowanie wieczyste. Straty jakie Elbląg poniósł z tego tytułu idą w setki milionów złotych licząc w cenach stałych, to nie mniej niż około 250 milionów złotych, czyli prawie tyle, ile wynosi zadłużenie naszego miasta. Ta strata budżetu miasta, jest zasługą partyjnych radnych i prezydentów wielu kadencji, od SLD poprzez PO na PiS-ie kończąc, od prezydenta Słoniny, Nowaczyka i Wilka pod patronatem miłościwie panującego skarbnika – tym wybrańcom elbląskiego ludu zawdzięczamy obecny stan finansów miasta. Nie jest to uszczypliwość, ale realna ocena minionego czasu.
Ruch prezydenta mimo, że spóźniony jest ze wszech miar słuszny i za to należą się panu prezydentowi Wróblewskiemu gratulacje. Podpowiem jeszcze jedna ścieżkę – warto zmobilizować urzędników do pracy by dokonać kwerendy i porównania deklaracji podatku od nieruchomości ze stanem faktycznym.
Jedno ze śląskich miast dokonało takiej operacji przy pomocy drona i efekt był imponujący - wzrost podatku od nieruchomości o około 8 milionów rocznie. Gra warta świeczki – jesteśmy naprawdę miastem bogatym, z wielkim potencjałem , tyle że źle zarządzanym.
Zgoda na podatki – brak zgody na ich marnotrawienie
O ile zgadzam się płacić większą daninę z tytułu dzierżawy wieczystej, to już na trwonienie tych pieniędzy, mojej zgody nie ma. A niestety, niektóre zamiary inwestycyjne prezydenta Wróblewskiego zdają się w tą stronę zmierzać.
Prezydent Elbląga wykazuje się niebywałą kreatywnością, w powoływaniu różnych zespołów do spraw bez racji bytu.
Ostatnia eureka, to zespół roboczy, którego zadaniem będzie wyznaczenie kierunków rozwoju Elbląskiego Parku Technologicznego. Można by sądzić, że cele związane z z budową EPT zostały zrealizowane, budynek tętni życiem i brakuje powierzchni do dalszego rozwoju, dla oczekujących w kolejce innowacyjnych firm z obszaru wysokich technologi. Stąd konieczność wyznaczenia nowych kierunków.
Zespół jak zespół - nie mnie go oceniać, ale zanim został powołany, miasto powinno się rozliczyć z efektów dotychczasowej działalności EPT, sensu jego istnienia i takiego sposobu wydawania publicznych pieniędzy. Nie możemy bowiem jak ćmy, podążać za słowami wytrychami - innowacyjne parki technologiczne i inne ble ble.
A fakty są bezlitosne – już kilka lat dopłacamy do szklanego biurowca spore miliony złotych. Gdyby właściciele dwóch laboratoriów, z litości nie przyszli miastu z pomocą i za symboliczną cenę nie wynajęli tam pomieszczeń, kalpa tego przedsięwzięcia byłaby totalna. Dzisiaj po części EPT pracuje jako inkubator przedsiębiorczości, ale gdyby urealnić stawki czynszu najmu powierzchni do cen rynkowych, od jutra cały by stał pusty. Czy taki był cel powstania EPT, aby z realnych podatków obywateli utrzymywać nierealne rynkowo „innowacyjne” przedsięwzięcia kilku jedoosobowych firm?
Zanim zapadnie decyzja o wydaniu kolejnych pieniędzy podatników, prezydent obowiązany jest przedstawić wiarygodny projekt, który pokaże sens tego przedsięwzięcia w uproszczonej chociażby formule – np. dzisiaj dopłacamy rocznie 800 tys, ale jak zainwestujemy w drugi etap 25 milionów, to EPT będzie przynosił rocznie 800 tys zysku i powstanie 80 miejsc pracy, bo mamy podpisane umowy przedwstępne z dziesięcioma inwestorami. To taki elementarz, którego wymaga uczciwość wobec podatników. Zapytam inaczej – gdyby prezydent Wróblewski, miał na ten projekt wyłożyć własne pieniądze, a nie pieniądze podatników, to też by podjął decyzję o rozbudowie EPT?
Nie może być zgody na EPT i zły zarząd majątkiem miejskim
Były już przebłyski, że wróci racjonalność w organizacji i zarządzaniu elbląską oświatą, ale prezydent Wróblewski zrobił jeden krok do przodu, by za chwilę zrobić dwa do tyłu. Ta przedziwna maniera prezydenta przejawia się boleśnie dla finansów miasta również w nadzorze właścicielskim, w obszarze miejskich spółek komunalnych, gdzie prezydent Elbląga, trzyma parasol ochronny nad zarządami spółek konsekwentnie prowadzonych w kierunku upadłości. Podatnika w Elblągu nie interesuje, czy prezesem komunalnej spółki jest pasjonat wigilijnych spotkań ostro zakrapianych wódeczką, czy też wielbiciel kanarków.
Elblążan interesuje, by prezesi spółek nie generowali strat, utrzymywali je w dobrej kondycji ekonomicznej, by nie zadłużali spółek w sposób prowadzący je do nieuniknionej niewypłacalności. Taką sytuację mamy w MPO, a niebawem podobna będzie w innym elbląskim przedsiębiorstwie.
Sytuacja idzie w złym kierunku, a zarządy mają się świetnie – słowem jak u prezydenta za piecem. Ten patologiczny stan nadzoru trwa od wielu lat, i nie wiedzieć czemu jest przez obecnego prezydenta tolerowany, również w kwestii wynagrodzeń, gdzie uposażenie prezesów spółek jest wyższe od uposażenia prezydenta. W każdej dobrze zorganizowanej strukturze miejskiej, na szczycie drabiny płacowej powinien być gospodarz miasta – koniec kropka. W tej materii, mnie jako mieszkańca i podatnika – a myślę, że nie jestem odosobniony w tej opinii - prezydent Wróblewski zawodzi w całości.
S. Rembelski
Warto dodać, że zmiany na stanowiskach dyrektorskich powinny nastąpić we wszystkich spółkach, zakładach oraz instytucjach podległych pod UM! Powinno się zweryfikować jednak wcześniej dokładnie ich działalność i ewentualnie przed rozstaniem złożyć odpowiednie pismo do Prokuratury? Lecz już dziś obniżyć pensje z całą pewnością nie zaszkodzi! Eh tylko Elbląga żal, a kompromitacji końca nie widać? Radni przebudźcie się zz tego chocholego tańca i po pierwsze zrzeknijcie się diet dla dobra nas wszystkich!
Przecież miasto musi mieć z czego dokładać się do działalności Pana Owsiaka .
Panie Stefanie jak zawsze trafione, tylko wydaje mi się , ze nasza władza już przyzwyczaiła się do pańskiego pisania i nie wyciąga żadnych wniosków. A z tematem podrzucę linka o MPO http://wiadomosci.onet.pl/olsztyn/czarna-wizja-wojny-smieciowej-ofiara-bedzie-mpo/f7ew5v
Tak jak socjalizm wygenerował szczególne władze taki i po stronie wyborców (urnochodów) nie pozostał w tyle wszak jego obecna katolicka odmiana sama mówi za siebie. Wyimaginowany świat chciejstwa i zaklinanych dochodów i podatków pozbawiony realnych opłat za wartość bieżącą nieruchomości (rynkową) tak i tych za użytkowanie wieczyste (nie dzierżawę) weryfikowany corocznie oraz spora gama opłat adiacenckich, których w Elblągu prawie, że nie ma - to smutny obraz tej krainy pozbawionej właściwego gospodarza. Nieustająca pogoń za urnochodami w niekończącej się sesji wyborczej sprowadziła na nas presję infantylnych żądań i posunięć pozbawionych jakikolwiek racjonalności gospodarczej jak i perspektyw rozwoju miasta.
Panie Stefanie, dobrze, że odszedł Pan od tej polityki propisowskiej z poprzedniego artykułu. Tutaj Pan trafia. Tylko jak przekonać władców o nonsensie ,tego co robią? Czy prezydent jest jakoś izolowany od realiów, iż chce wyrzucenia pieniędzy na miraże?
Na prawdę trudno zrozumieć postawę prezydenta Wróblewskiego. To wręcz zahacza o promocję niegospodarności - czego boi się Wróblewski ze nie może się odciąć od tej patologii.
To miło, że pan Stefan zachęca Prezydenta Wróblewskiego do podwyżki podatków i opłat komunalnych!;) My POdatnicy zapamiętamy kto był ich inicjatorem;)
Wróblewski w wielu sprawach żyje w nawykach z przeszłości. Nie można w żaden sposób przekonać, że od czasów jego studiów funkcjonuje inaczej gospodarka, edukacja itp. EPT jako nie udana inwestycja - trzeba za wszelką cenę udowodnić, że jest inaczej. Kolejne miliony wyrzucone w błoto. Pomysły na utworzenie w PWSZ licencjata technicznego i kształcenie w przyszłych pracowniach EPT studentów programowania maszyn numerycznych to tylko powielanie programów nauczania z poziomu technikum. To także wzajemne ratowanie się pomysłodawców utworzonego utopijnego EPT ale i PWSZm bo za niedługo nie bedzie kogo nauczać. Pan Rembalski ma rację - pomysł rozbudowy EPT powinien być poddany pod porozumienia społeczne. Aby przekonać Elblążan, trzeba udowodnić przyszłe zyski EPT i realne zatrudnienie.
Fiskalizm na szczeblu samorządowym jest regulowany ustawami i samorząd nic dodatkowi nie może uchwalić, ale to co dopuszcza ustawa należy egzekwować bo to główne źródło dochodów gminy. Wszyscy się składamy na budżet miasta stosownie do stanu posiadania - ale te pieniądze nie mogą być wydawane na fanaberie nieodpowiedzialnej władzy, ledz na drogi mosty ulice i oświatę w zakresie niezbędnym. A wielu by owszem chciało od miasta wszystko ale podatku płacić to już NIE
Czy ktoś tym miastem zarządzał logicznie przez ostatnie dwadzieścia lat. Prawda jest okrutna - wszyscy bawili się w dobrych wujków, prowadząc finanse miasta do ruiny.