Gdy spojrzeć w oświadczenia majątkowe samorządowców, to z nich wynika bardzo pozytywny wizerunek elbląskich rajców. Są to osoby zaradne, rozważne, raczej konserwatywne ekonomicznie, o czym znakomicie świadczy stosunek ich oszczędności do zaciągniętych kredytów.
Z pobieżnej analizy dochodów, dobrze o nich świadczy zachowanie dużej zdolności kredytowej. Głupawka dopada ich dopiero gdy wchodzą na salę obrad, gdzie głosują za zaciąganiem zobowiązań, których spłacenie jest prawie że niemożliwe, a jeśli już, to za cenę wieloletniej zapaści rozwojowej. Na czym polega fenomen tej transformacji na sali obrad? Czy nie wynika może z faktu, że to nie radni będą płacić za swoją głupotę ale elblążanie, którzy w dobrej wierze powierzyli losy miasta w ręce partyjnych koterii. Ostatnie dwie sesje rady miasta i kontekst decyzji personalnych pokazują, że nie o Elbląg i elblążan tutaj chodzi, ale o partyjne gierki w czasie kampanii. Jedyną osobą, której jeszcze na czymś zależy jest prezydent Elbląga, i chociaż Pan Witold Wróblewski nie jest z mojej bajki, to szczerze jemu współczuję. Na nic się zda wiedza, tytaniczna pracowitość i oddanie miastu prezydenta Wróblewskiego, jeżli wśród partyjnych radnych, nie znajdzie odpowiedzialnych partnerów. Warto przypomnieć radnym wszystkich formacji, że obecny stan finansów miasta jest ich niechlubnym dziełem.
Większość radnych PiS-u umyła ręce jak Piłat
Czerwona lampka zadłużania miasta, zapaliła się już za prezydenta Grzegorza Nowaczyka, o czym pisałem wielokrotnie. Nie można bowiem bezkarnie zaciągać zobowiązań, przy malejących z roku na rok dochodach, i rosnących wydatkach bieżących. Po skróconej kadencji była nadzieja, na powstrzymanie destrukcyjnego dla budżetu miasta procederu. Niestety, prezydent Jerzy Wilk zamiast ratować miejskie finanse, wbił decydujące gwoździe do ich upadku. Zamiast redukować wydatki, rozdawał na prawo i lewo kiełbaski wyborcze, dorzucając kolejne 50 milionów długu. Półtoraroczny okres prezydentury Jerzego Wilka, dla naprawy finansów miasta został delikatnie mówiąc bezmyślnie stracony. Dzisiaj Jerzy Wilk jako przewodniczący Rady Miasta stanął na czele opozycji trzynastu radnych PiS-u, którzy nie wykonują mandatu wstrzymując się od głosu, przy podjętej przez prezydenta Wróblewskiego, inicjatywie naprawy finansów Elbląga.
Jaki w tej sytuacji ma pomysł na Elbląg przewodniczący Jerzy Wilk ? – niemal genialny, zostać posłem i walczyć o odprawy fitosanitarne. Komentarz pozostawiam czytelnikom, bo ja się nie podejmuję. Cyniczny wpis Jerzego Wilka na facebook-u, po odwołaniu dyrektora Pietrulewicza, cytuję „Źle się dzieje w państwie duńskim. Jak się nie ma pomysłu to najlepiej zwalić na innych. Brzydko panie dyrektorze”- koniec cytatu. Narzuca się proste pytanie - jaki miał pomysł Jerzy Wilk na ELSIN, który doprowadził do likwidacji? Jaki miał pomysł na uchronienie Elbląga przed spiralą zadłużenia, jako wieloletni przewodniczący komisji rewizyjnej? Dzisiaj w kampanii wyborczej będziecie się stroić w Pis-owskie piórka obrońców oświaty i administracji, oczywiście nie za swoje, ale na koszt miasta.
Nie wolno ścinać posłańców - trzeba przygotować obronę Elbląga.
Nie znam dyrektora Pietrulewicza, ale jego odwołanie uważam za poważy błąd prezydenta Wróblewskiego. Pan Pietrulewicz powiedział głośno to, o czym wszyscy interesujący się finansami miasta, wiedzą od dłuższego czasu. W sytuacji ciągłej obstrukcji radnych Pisu, wobec każdej koncepcji prezydenta, dotyczącej wyjścia z dramatycznej zapaści finansowej, należy mówić otwartym tekstem. Jeśli radni Pisu nie chcą pracować na rzecz Elbląga, to warto rozważyć samorozwiązanie Rady Miasta – tak byłoby uczciwiej. Nie można bowiem uprawiać wobec swojego miasta polityki - im gorzej, tym lepiej.
Tak, jak nie można w nieskończoność mieszkać w mieszkaniu bez remontu, bo się zmieni w ruinę, tak nie można postrzegać losów miasta Elbląga, poprzez pryzmat oświaty, administracji, źle zrządzanych jednostek budżetowych i spółek miejskich. Tak, to prawda, że to duży elektorat, ale ten elektorat, to nie cały Elbląg. Miasto nie jest od tworzenia miejsc pracy – miasto ma zabezpieczyć mieszkańcom niezbędne funkcje zapisane w ustawie. Zatem wszystko na miarę – szkoły, administracja komunikacja, usługi komunalne. Rolowanie zadłużenia proponowane przez prezydenta, ma sens tylko wtedy, gdy z drugiej strony nastąpi redukcja wydatków o 40 milionów rocznie. Tylko takie działanie, pozwoli skorzystać sensownie, z niemałych funduszy unijnych i uniknąć zarządu komisarycznego. W ten proces trzeba włączyć obywateli, którzy nie żyją z budżetu miasta - o tym rozmawiajmy, z Pisem lub bez, by nasze miasto nie podzieliło losu Elblaskiej Spółdzielni Niewidomych.
Stefan Rembelski
Tak referendum w/s wyboru nowego Prezydenta i koniec z tymi radnymi-wybory.Nie potraficie zapobiec upokarzaniu i dojeniu Elbląga przez olsztyn to referendum.SZKODA MIASTA I MIESZKAŃCÓW!!!!!!!!!
Całkiem niezły pomysł .Gorzej być nie mogło .Nieporadne PO ,lewicy niema - chociaż stołki zachowali ,a w PIS też różnie bywa .Brak współpracy ,brak wizji i brak działań
o nasz kochany ..... Rembelski!!!!ten to ma parcie do koryta taki bezmózgowiec ujawnił się u Kuiza bo nikt inny go nie chciał
I co tu pisać?, bardzo właściwa ocena panie Rembelski. Dobry artykuł , właśnie przed wyborami trzeba wyborców informować, jaka odpowiedzialność spoczywa na rządzących. Niektórzy z obecnych radnych kandydują teraz do parlamentu, czego możemy się po Nich spodziewać skoro i Oni przyczynili się do zadłużenia Miasta.Obecna pani premier nie informuje już o zadłużeniu państwa, ale czego się spodziewać jak dołączą tacy fachowcy.
Rozwiąźcie się BEZRADNI RADNI ! Bierzecie przykład z Parlamentu i kłótnia to wasze motto ? TU JEST ELBLĄG I ELBLĄŹANIE gdybyście nie wiedzieli . ! Zadbajcie o Elbląg jak byście chcieli by o was zadbano WSZYSCY RAZEM W TEJ RADZIE !
To chyba ciebie od czubków wypuścili skoro nie potrafisz znaleźć się odpowiednio w tak ważnej sprawie jak sprawy nasze elbląskie.Zastanów się, bo najprościej to ubliżać i nie ponosić konsekwencji.
Jak zawsze interes elblaga spada na dalszy plan. Najwazniejsze sa girki przedwyborcze. Zenada. Malutcy ludzie rady miasta Elblag. Dla mnie to sabotarz.
Po pierwsze - jeżeli średnia wieku radnego w Elblągu sięga bez mała 60 lat to czego od nich oczekiwać Po drugie - jeden rady się odezwał i dostał sądowy zakaz wypowiedzi - Białoruś Po trzecie - oni nie przyszli do rady po to żeby pracować tylko brać po 800 zł i naciskać przycisk do głosowania (lub tez nie tylko włożyć czasami kartę i się zdrzemnąć) Po czwarte - Pan Stefan ma rację oni są ustawieni w życiu mają emerytury lub posadki na państwowym garnuszku. Jeżeli tak wygląda nasza Rada Miasta to czego my mieszkańcy możemy się spodziewać. Jak przyjdzie moment powiedzenia co się robiło to - No wie Pan/Pani co ja mogłem/mogłam - Radni bez radni. Smutne. A szkoda bo Elbląg to takie piękne miasto. Jeszcze miasto. Trzeba żeby prezydent jeżeli nie może dojść z nimi do porozumienia rozwiązał to !!
jestem za...co prawda będą koszty dla miasta,ale to jedyne sensowne wyjście z tej całej sytuacji.Tak naprawdę prezydent Wróblewski nic nie może,a Rada Miasta w rękach PiS`u to totalny brak pomysłu na rozwój...nie ,nie na rozwój,na cokolwiek sensownego. ROZWIĄZAĆ RADĘ MIASTA-MNIEJSZE ZŁO DLA ELBLĄGA !!! i jeszcze jeden postulat-nowe osoby chcące kandydować muszą być poniżej 45 roku życia,inaczej znowu będzie to samo.Dajmy szansę młodym,nowoczesnym,wykształconym !!!
Pan Stefan ma rację! Tylko Elbląga żal!