Historia straży miejskiej sięga średniowiecza, powstała ona na długo przed innymi sformalizowanymi formacjami porządkowymi. Poczatkowo na strażników miejskich radni powoływali szanowanych obywateli, którzy funkcję tę pełnili poza swoimi codziennymi obowiązkami zawodowymi.
Z biegiem czasu wójtowie i burmistrzowie do zapewnienia porządku, ochrony ratusza i ostrzegania przed pożarem ustanowili ją jako odrębną służbę. Wtedy to nazwano strażników drabami miejskimi.
Odrodzenie straży miejskiej w czasach współczesnych w Polsce nastąpiło w 1991 roku. Jej działalność reguluje ustawa z dnia 24 października 2013 r. W swoich zadaniach straż gminna (miejska - gdzie organem wykonawczym jest burmistrz-prezydent) ma za zadanie przede wszystkim zapewnienie porządku i spokoju w miejscach publicznych, ochronę mienia komunalnego, współdziałanie z innymi formacjami i urzędami na wypadek klęsk żywiołowych i w mniejszym zakresie jak policja kontrolownie ruchu drogowego.
Straż Miejska w Elblągu powstała 24 października 1996 roku, na mocy uchwały nr XX/368/96 w sprawie utworzeniu Straży Miejskiej. Prace organizacyjne trwały do lutego 1997 roku, od kiedy to faktycznie formacja zaczęła wykonywać swoje obowiązki.
W ferworze walki wyborczej 2013 roku kandydujący a obecnie urzędujący prezydent przyobiecał części wyborów, likwidację straży w Elblągu, w związku z zapowiedzią radnym rady miejskiej przedłożono projekt uchwały, który ma być procedowany 26.06. 2014 roku na ostatniej przed wakacjami sesji rady.
Radni otrzymali wraz z projektem uchwały likwidacyjnej uzasadnienie do niej, jest ono lakoniczne i w zasadzie niczego nie uzasadnia. Cytuję: 1. Większość czynności, które wykonuje Straż Miejska powinna wykonywać policja, bo ta posiada szersze uprawnienia przez co może elastyczniej i skuteczniej reagować na zmieniającą się sytuację w trakcie przeprowadzanych interwencji. 2. Istnienie Straży Miejskiej generuje koszty, które nie przekładają się znacząco na poprawę jakości życia Elblążan. Koniec kropka. Tak lakonicznego i enigmatycznego uzasadnienia nie czytałem w ciągu piętnastoletniej działalności w Radzie.
Odnosząc się do uzasadnienia stwierdzić należy, że w posiadaniu prezydenta są dwie opinie Komendanta Wojewódzkiego i Miejskiego Policji, obie są negatywne. Panowie, którym nie można odmówić znawstwa tematu uważają, że straż jest potrzebna. Policja nie ma w zakresie swoich obowiązków pilnowania niedśnieżonych chodników, karania za bałagan przy prywatnych posesjach, a ze względu na szczupłość etatów nie może być w większości miejsc wykroczeń drogowych. Straż Miejska uzupełnia pracę policji i jest jakby jednostką dla niej pomocniczą.
W drugim punkcie uzasadnienia pomysłodawca pisze o generowaniu kosztów. Zadam więc pytanie. Który departament urzędu nie generuje kosztów? Ponadto koszty są liczone na wprost. Zapomniano bowiem, że przychód straży to nie tylko mandaty, to także ochrona obiektów komunalnych, likwidując straż należy ją zastąpić firmami ochroniarskimi, które za darmo tego nie zrobią.
W związku z licznymi kontrowersjami dotyczącymi likwidacji Straży Miejskiej Klub Radnych SLD prawdopodobnie zaproponuje, aby tak ważną decyzję podjęli obywatele w referendum przy okazji nadchodzących jesienią wyborów samorządowych. Za jedyne 5000 zł a nowa władza będzie miała carte blanche w postaci woli mieszkańców.
Z biegiem czasu wójtowie i burmistrzowie do zapewnienia porządku, ochrony ratusza i ostrzegania przed pożarem ustanowili ją jako odrębną służbę. Wtedy to nazwano strażników drabami miejskimi.
Odrodzenie straży miejskiej w czasach współczesnych w Polsce nastąpiło w 1991 roku. Jej działalność reguluje ustawa z dnia 24 października 2013 r. W swoich zadaniach straż gminna (miejska - gdzie organem wykonawczym jest burmistrz-prezydent) ma za zadanie przede wszystkim zapewnienie porządku i spokoju w miejscach publicznych, ochronę mienia komunalnego, współdziałanie z innymi formacjami i urzędami na wypadek klęsk żywiołowych i w mniejszym zakresie jak policja kontrolownie ruchu drogowego.
Straż Miejska w Elblągu powstała 24 października 1996 roku, na mocy uchwały nr XX/368/96 w sprawie utworzeniu Straży Miejskiej. Prace organizacyjne trwały do lutego 1997 roku, od kiedy to faktycznie formacja zaczęła wykonywać swoje obowiązki.
W ferworze walki wyborczej 2013 roku kandydujący a obecnie urzędujący prezydent przyobiecał części wyborów, likwidację straży w Elblągu, w związku z zapowiedzią radnym rady miejskiej przedłożono projekt uchwały, który ma być procedowany 26.06. 2014 roku na ostatniej przed wakacjami sesji rady.
Radni otrzymali wraz z projektem uchwały likwidacyjnej uzasadnienie do niej, jest ono lakoniczne i w zasadzie niczego nie uzasadnia. Cytuję: 1. Większość czynności, które wykonuje Straż Miejska powinna wykonywać policja, bo ta posiada szersze uprawnienia przez co może elastyczniej i skuteczniej reagować na zmieniającą się sytuację w trakcie przeprowadzanych interwencji. 2. Istnienie Straży Miejskiej generuje koszty, które nie przekładają się znacząco na poprawę jakości życia Elblążan. Koniec kropka. Tak lakonicznego i enigmatycznego uzasadnienia nie czytałem w ciągu piętnastoletniej działalności w Radzie.
Odnosząc się do uzasadnienia stwierdzić należy, że w posiadaniu prezydenta są dwie opinie Komendanta Wojewódzkiego i Miejskiego Policji, obie są negatywne. Panowie, którym nie można odmówić znawstwa tematu uważają, że straż jest potrzebna. Policja nie ma w zakresie swoich obowiązków pilnowania niedśnieżonych chodników, karania za bałagan przy prywatnych posesjach, a ze względu na szczupłość etatów nie może być w większości miejsc wykroczeń drogowych. Straż Miejska uzupełnia pracę policji i jest jakby jednostką dla niej pomocniczą.
W drugim punkcie uzasadnienia pomysłodawca pisze o generowaniu kosztów. Zadam więc pytanie. Który departament urzędu nie generuje kosztów? Ponadto koszty są liczone na wprost. Zapomniano bowiem, że przychód straży to nie tylko mandaty, to także ochrona obiektów komunalnych, likwidując straż należy ją zastąpić firmami ochroniarskimi, które za darmo tego nie zrobią.
W związku z licznymi kontrowersjami dotyczącymi likwidacji Straży Miejskiej Klub Radnych SLD prawdopodobnie zaproponuje, aby tak ważną decyzję podjęli obywatele w referendum przy okazji nadchodzących jesienią wyborów samorządowych. Za jedyne 5000 zł a nowa władza będzie miała carte blanche w postaci woli mieszkańców.
Sławomir Kula ( SLD )
Ktoś nie zna Ustawy o Straży Miejskiej-29sierpnia 1997!!!Dlaczego opinia publiczna jest wprowadzana w błąd ?
które obiekty komunalne chroni straż miejska?
Panie Sławomirze proszę się zająć medycyną,może by tak wieksza aktywność w sprawie szpitala miejskiego.Jak nie był Pan radnym w tamtej kadencji - przed wyborami to wiele miał pan do powiedzenia w temacie służby zdrowia
po kiego czekać do jesieni???!!!! Wszyscy widza jak pracuje straż miejska!!! Czy ktoś ich widzi np na ulicach jak chodzą na piechotkę??? NIEEEE.!!!! Widać ich tylko w służbowych autach jak się wożą i w większości przypadków załatwiają prywatne sprawy!!!! I to trwa już tyle lat, za naszą min kasę.!!!!
Bardzo rozsądny głos! Brawo Kula!
likwidowac likwidowac niema na co czekac nie bedziemy utrzymywac smierdzieli
Pan radny Kula zapomniał o rzetelności wobec wyborców - 24 października 1996r. Straż Miejska została reaktywowana a nie powołana. Formacja ta istniała za PRL-u i została rozwiązana przez Prezydenta Gburzyńskiego.
Panie radny Kula , po co wydawać publiczne środki na referendum skoro wiemy doskonale jaki jest stosunek obywateli miasta do tej formacji. Mamy wiele sondaży które wskazują na to że elblążanie nie są zadowoleni z działania tej formacji. Prezydent Wilk był często krytykowany za to że nie podejmuje tematu likwidacji. Jak widać nie zapomina o obietnicach wyborczych. Elblążanie dali mandat prezydentowi i radzie po to aby tę obietnicę zrealizował . Wszystkie kluby radnych które zagłosują przeciw podjęciu uchwały zrobią to wbrew woli mieszkańcom miasta .
Czy przed referendum znaliśmy te zasady? z tego wynika, że żaden kandydat nie może w programie wyborczym umieszczać," że zlikwiduję Straż Miejską" czyż nie.Nie było chyba, że przyczynię sie do likwidacji.To chyba rzeczywiście były puste obietnice wyborcze.
Straży Miejskiej nie ma tam gdzie potrzeba przy ulicy Kalenkiewicza w Elblagu jest żłobek i przedszkole oraz zakaz ruchu a samochody jeżdżą na Marszałkowskiej w Warszawie jak dojdzie do tragedii na placu zabaw przy tej ulicy to wszyscy ręce umyją