Od pewnego czasu, przez elbląskie fora internetowe przewija się pomysł odwołania w drodze referendum Prezydenta oraz Rady Miasta Elbląga. Inicjatywa ta jest dość kontrowersyjna, ale jak najbardziej dopuszczalna i możliwa do realizacji. Zastanawiam się jednak czy inicjatorzy tego przedsięwzięcia wzięli wszystko pod uwagę.
Przede wszystkim aspekt ekonomiczny, czyli finansowanie referendum oraz ewentualnych przedterminowych wyborów samorządowych z m.in. pustawej kasy miasta. Zakładając optymistycznie, że uda się zebrać wymagane 10000 podpisów pod wnioskiem o referendum i odbędzie się ono wiosną 2013 roku, to w razie odwołania władz miasta w tym samym roku przedterminowe wybory samorządowe. Zaś w 2014 roku w ustawowym terminie kolejne wybory samorządowe również współfinansowane z kasy miejskiej.
Drążąc temat, same wybory przedterminowe zgodnie z prawem powinny się odbyć nie później niż 12 miesięcy przed wyborami w terminie ustawowym. Wychodzi na to, że musiałby się odbyć latem 2013 roku, a że ich termin ustala zdaje się sam Premier może się okazać, że „nie zdąży” wyrobić się w czasie. Wtedy możemy mieć paradoksalną sytuację, że do wyborów w terminie ustawowym, czyli do jesieni 2014 roku w mieście dalej rządzi władza odwołana w demokratycznym referendum.
Kolejna sprawa to, kto miałby zastąpić obecne władze, jacy ludzie, jakie ugrupowania i z jakim programem? Czy ugrupowania polityczne i społeczne są gotowe do nowych wyborów? Czy mamy gwarancje, że nowe władze będą lepsze i pieniądze wydane na referendum i przedterminowe wybory okażą się dobrą inwestycją?
Nie mogę sobie jakoś wyobrazić, co ewentualne nowe władze Elbląga zdążyłyby zrobić pożytecznego dla miasta i jego mieszkańców mając tylko rok czasu do kolejnych wyborów. Oprócz wymiany części kadry urzędniczej, na obniżki czynszów w lokalach komunalnych czy cen biletów komunikacji miejskiej raczej bym nie liczył.
Celowo pomijam, motywy inicjatorów referendum, bo to temat rzeka. Sam osobiście bardzo krytycznie oceniam niektóre działania i pomysły obecnych włodarzy Elbląga. Jednak zamiast referendum sugerowałbym dialog. Możemy się różnić w wielu poglądach i mieć bardzo różne pomysły na rozwój i zarządzanie miastem, ale powinniśmy o tym rozmawiać. Nikt nie ma patentu na rację czy na najlepsze pomysły. Jak pokazał przykład wycofania się władz Elbląga z likwidacji linii tramwajowej nr 2, dialog potrafi być skuteczny. Wystarczy przekonać do swoich racji, argumentami i poparciem mieszkańców miasta.
Zakładam optymistycznie, że zwolennicy referendum kierują się dobrem miasta i jego mieszkańców i mają wiele swoich dobrych pomysłów na rozwój Elbląga. Może zamiast referendum, warto by jednak usiąść przy jednym stole z władzami Elbląga i rzeczowo porozmawiać. Pamiętajmy, że tylko zgoda buduje. Nasze miasto ma na prawdę trudną sytuację, ale walcząc ze sobą elblążanie na pewno jej nie poprawią.
Cezary Balbuza
Nie można czekać do wyborów , bo nam większość ludzi wyjedzie za granice naszego państwa , żeby się umyć ,bo w Elblągu pozostał tylko kanał i dzikuska. która jest jeszcze wolna od opłat,
Możesz pojechać na bliski wschód i tam w cywilizacji islamu budować eden, w którym ludzie mogą mieć coś za darmo, bo się należy, bo żądamy. Wypracuj coś to będziesz mógł wyemigrować na zachód, ale tylko wtedy.
Żadne rozmowy REFERENDUM!!! i tyle odwołać prezydenta i radę miasta DOSYĆ JUŻ OBIETNIC!!!
bardzo fajny, rzeczowy artykuł
Ale co na to Prezydent bo jak dotąd szukał inwestorów w Chinach i Emiratach Arabskich .... Zgoda buduj to racja ale czy to ma być zgodna na podwyżki ? Zgoda na dalszy upadek miasta ? Może jakieś stanowisko Prezydenta ,,,
Cóż - Elbląg to miasto bez wyrazu i tego coś, co by go wyróżniało z populacji mu podobnych. Ten charakter i potencjał niestety straciło w 1945 roku obsuwając sie po równi pochyłej w niebyt. Elbląg to miasto bez historii szeroko pojętej. Przez wiele lat zaczynała się ona zakończeniem wojny i jak widać niezbyt wyrosła z tego tytułu ponad miarę średniej mieściny bez pretensji. Trudno jednak od miasta typowo chłopo-robotniczego gdzie spędzono menażerię wszelakich nacji wymagać przywiązania i estymy dla jego wielowiekowej historii zarówno kulturowej jak i gospodarczej. Wychowanie w duchu katolickim i socjalistycznym nigdy nie szło w parze z etosem pracy i twórczego i konstruktywnego myślenia. Wielki potencjał najbliższych okolic i jego walorów geograficzno - użytkowych praktycznie nie został w najmniejszym stopniu wykorzystany. A wszystko to przecież na miarę mieszkańców i ich potrzeb - tych wyższych i tych codziennych. Jakie one były i jakie są widać w dorobku i efektach pracy tego miasta.
Panie Cezary ! Dialog jest wtedy jeżeli jest z kim rozmawiać! A w Elblągu nie ma z kim rozmawiać /mam tu na myśli oczywiście prezydenta i radę/. Prezydent rozmawia tylko z arabami i chińczykami, aha, jeszcze z rowerzystami, i z nikim więcej! Z tym człowiekiem słowo "zgoda" kojarzy mi się ze zgodą na podwyżki, zgodą na wyższe podatki, zgodą na parkomaty, zgodą na dziwne nominacje i zatrudnienia, zgodą na dziwne konkursy dyrektorów, zgodą na wydawanie pieniędzy na pseudopromocję miasta, zgodą na ślimaka i na koniec zgodą na NICNIEROBIENIE. Z mojej strony nie ma na to zgody i nie widzę możliwości dialogu... przykro mi.
A jakie były w jego głębszej historii - na pewno o wiele bogatsze i bardziej wyrafinowane, bo już nie wspomnę o potencjale intelektualnym jak i gospodarczym. Cóż urodziłem się tu i niestety nic z tego nie wynika poza wieloma istotnymi momentami mego życia, które w znakomitej większości odbywały się poza tym miastem. Po roku 1990 wydawało mi się, że coś się zmieniło w tej bylejakości - sadzę jednak, że się myliłem.
A kto bedzie chcial prowadzic dialog z oszustem??! TYLKO REFERENDUM I TO NATYCHMIAST!!!! tzreba przegonic ta POwska swolodz do diabla!!!
"Nasze miasto ma na prawdę trudną sytuację, ale.." naprawdę, naprawde pisze się razem chyba, że w zdaniu "... mój krytyk zamienił swoje kłamstwo na prawdę". Przepraszam za ten dydaktyczny ton , ale mnie to razi panie Balbuza. A co do referendum to nie wiem z kim chce pan rozmawiać, ponieważ jesli mają one wyglądać jak dyskusja o wyższości logoslimaka nad herbem Elblaga to ja dziękuję.