Pi±tkowe zaj¶cia przed budynkiem parlamentu RP sk³oni³y mnie do refleksji. O ile same wydarzenia w gruncie rzeczy odzwierciedla³y nastroje spo³eczne, o tyle metody si³owe stosowane wobec drugiego cz³owieka, w moim odczuciu, cywilizowanymi nie by³y.
Wydarzenia te spowodowane by³y brakiem zgody spo³ecznej na podwy¿szenie wieku emerytalnego oraz w du¿ej mierze nie wyra¿eniem zgody przez parlamentarzystów na ogólnokrajowe referendum, w którym spo³eczno¶æ mog³aby siê odnie¶æ do tego czy jest za czy przeciw podniesieniu wieku emerytalnego.
Przesz³o sto lat temu Henry David Thoreau amerykañski pisarz i filozof napisa³ dzie³o swojego ¿ycia „Walden, czyli ¿ycie w lesie”. Ten sam poeta kilka lat wcze¶niej napisa³ esej zatytu³owany „Obywatelskie niepos³uszeñstwo”. Byæ mo¿e w³a¶nie te dzie³o by³o podwalin± do dzia³añ charakterystycznych dla pi±tkowych zaj¶æ przed Sejmem.
Thoreau g³osi³ – „Najlepszy jest taki rz±d, który nie rz±dzi”. By³ zwolennikiem walki z w³adz±. Jako formê sprzeciwu wybra³ niep³acenie podatków na wojnê z Meksykiem. Niemniej jednak mia³ on ¶wiadomo¶æ, i¿ za niepos³uszeñstwo grozi kara. Tym bardziej je¿eli forma niepos³uszeñstwa demonstrowana jest publicznie. Dewiz± by³o has³o „Je¿eli rz±dowa machina wymaga od Ciebie aby¶ by³ po¶rednikiem niesprawiedliwo¶ci wobec innych, wtedy, powiadam Ci, z³am prawo…”
Nie chcia³bym nak³aniaæ do niep³acenia podatków bezpo¶rednich, ale byæ mo¿e taka forma obywatelskiego niepos³uszeñstwa by³aby znacznie bardziej dotkliwa. W Obu przypadkach nale¿y jednak liczyæ siê z konsekwencjami. W przypadku rozwi±zania si³owego ostatecznie nawet z gro¼b± wiezienia. Niestety za niep³acenie podatków tak¿e mo¿na i¶æ do wiêzienia. Ró¿nica polega na tym, i¿ w drugim przypadku forma niepos³uszeñstwa mo¿e zostaæ przelana na znaczn± cze¶æ spo³eczeñstwa. Zaktywizowane mog± zostaæ wszystkie grupy spo³eczne. Id±c dalej, wyobra¼my sobie sytuacjê, w której blisko 16 mln polaków w jednym kwartale nie p³aci podatków dochodowych (od osób fizycznych i osób prawnych), maj±tkowych (od nieruchomo¶ci, spadku, le¶ny, ¶rodków transportowych i posiadania psów). Sytuacja staje siê dramatyczna z chwil± kiedy forma niepos³uszeñstwa staje siê wyd³u¿ona w czasie.
Dzia³aniem takim dajemy wyra¼nie do zrozumienia, i¿ legalna w³adza musi wywodziæ siê od zgody spo³eczeñstwa. Tym samym musi siê z ni± liczyæ. Dlaczego zatem dochodzi do przemocy? Gdzie zatem pope³niony zosta³ b³±d? Byæ mo¿e ludzie protestuj±cy pod sejmem odwo³uj± siê do tre¶ci libertarian, którzy g³osili, i¿ „Twoja wolno¶æ koñczy siê tam gdzie zaczyna siê moja”. Jay Albert Nock argumentowa³, ¿e pañstwo jest legalnym monopolist± w zakresie pope³niania zbrodni. Byæ mo¿e protestuj±cy wyszli z za³o¿enia, ¿e je¿eli pañstwo okrada nas w majestacie prawa to my (protestuj±cy) temu pañstwu poka¿emy, co o tym my¶limy.
Jednak stale zastanawia mnie fakt czy nasza elita polityczna przypadkiem nie zas³u¿y³a sobie na takie w³a¶nie „si³owe” traktowanie. Byæ mo¿e jest to czas koñca elit politycznych. Dzi¶ mamy sytuacjê, w której politykiem jest celebryta, sportowiec a nawet by³y „tajny” agent. Dzi¶ politykiem mo¿e byæ ka¿dy. Sytuacja wskazuje, i¿ nie trzeba mieæ specjalnie przygotowania, nie trzeba koñczyæ kursów dla dyplomatów, nie trzeba koñczyæ kursów przygotowuj±cych do uprawiania zawodu polityka (je¿eli takie s±). Etyka, odnoszê wra¿enie, staje siê kwesti± dalece planow±. Id±c dalej czy tym samym nie trzeba mieæ autorytetu?
Maj±c na uwadze fakt, i¿ spo³eczeñstwo jest coraz bardziej ¶wiadome politycznie i coraz rzadziej dokonuje wyboru z przypadku my¶lê, ¿e dewiza „niech mówi± cokolwiek byleby mówili” systematycznie traci na warto¶ci. Wspomniany wy¿ej Thoreau g³osi³ „Cech± m±dro¶ci jest nie postêpowaæ w sposób desperacki”.
Mo¿na doj¶æ do wniosku, i¿ w polskim parlamencie mamy osoby merytorycznie nie przygotowane do pe³nienia rzeczowych funkcji. Mamy polityków niewykszta³conych bez kwalifikacji. Czy takie osoby powinny sprawowaæ w³adzê? Czy potrafimy wymieniæ lokalnych polityków, którzy brali udzia³ w publicznych debatach o kraju?
Uwa¿am, ¿e nale¿y d±¿yæ do takich zmian, w których politycy interesowaliby siê swoimi wyborcami przez ca³y okres sprawowania mandatu. Odmienna rzeczywisto¶æ powodowa³aby, ¿e zaanga¿owanie polityków nie koñczy³oby siê na wyklejeniu plakatów w najatrakcyjniejszych miejscach. Ich entuzjazm nie gas³by po przedstawieniu wyników przez PKW. Byæ mo¿e, aby zmieniæ stosunek polityków do wyborców i odwrotnie zmieniæ nale¿y sposób dokonywania wyboru.
Parafrazuj±c cytat z Obrony Sokratesa - My¶l±cym ¿yciem ¿yæ cz³owiekowi warto – ka¿demu z nas proponujê znale¼æ swoj± w³asn± odpowied¼ czy takiej polityki chcemy.
Pawe³ K.
Jest w tej rozprawce sporo racji, ale wg mnie znaczna czê¶æ spo³eczeñstwa jest ¶wiadoma tej diagnozy, teraz jest mu potrzebna recepta, a tej wci±¿ brak. Rozwi±zania si³owe to sposób najgorszy z mo¿liwych, niemniej jednak niekiedy poziom spo³ecznej frustracji jest tak wielki, ¿e tylko to pozostaje. Zreszt± historia poszczególnych pañstw i ustrojów wiele o tym mówi. Moim zdaniem potrzeba o wiele wiêcej refleksji nad urn± (vide: wybór WGD na senatora z listy PO).
beta odno¶nie tego szczura to masz 100% racji...
Panie Pawle w Polsce nie ma ¿adnych elit politycznych. Grupy partyjniaków ustwionych na szycie partyjnej chierarchii manipuluj± miejscami na listach wyborczych. Kto grzeczny i bêdzie g³osowa³ jak chce „wódz” ten dostanie dobre miejsce. Mo¿e byæ przestêpc±, analfabet±, nieudacznikiem. Brak kryteriów – przykrywa siê to tzw. demokracj±. A polega to na tym, ¿e dwóch alkoholików z podstawowym wykszta³ceniem pod budk± z piwem przeg³osuje Profesora Uniwersytetu Jagielloñskiego. PO oszuka³a spo³eczeñstowo to spo³eczeñstwo zareagowa³o, czemu siê dziwiæ ?
http://politykier.pl/kat,1025795,wid,14488084,wiadomosc.html?ticaid=5e754
Polityków mamy takie jakie mamy spo³eczeñstwo. Wszak wywodz± siê oni spo¶ród nas. Czy to oznacza, ¿e MY sami jeste¶my tacy jak oni?
Problemem jest ¶redni poziom inteligencji tzw. wyborcy i sama idea demokracji czyli fakt ¿e g³os dwóch meneli w demokracji jest wa¿niejszy ni¿ profesora czy in¿yniera (nie to ¿e ten nie mo¿e byæ idiot± ale prawdopodobieñstwo tego jest mniejsze).
Autokrato, czy zatem nie wymaga korekty system demokratyczny? Nic innego zaproponowaæ nie mo¿emy. Zatem Autorytaryzm?
popieram powinni tych oszustow jajami i pomdorami obrzucac na tych zlodzieji nie ma sily oni okradaja polakow i z nikim sie nie licza to jest banda tuska jestem za bardziej mocniejszymi dzialaniami solidarnosci
Autorytaryzm ma dorobion± straszliw± gêbê (g³ównie przez tych co potem demokratycznie mordowali ludzi milionami) ale pamiêtaj ¿e nasz piêkny kraj by³ tak rz±dzony w czasach swojej najwiêkszej ¶wietno¶ci. Jednak wcale nie to uwa¿am za najwiêksz± wadê demokracji ¿e mamy jakie¶ teoretyczne prawo do g³osu a to ¿e jest ona fasad± i fikcj±. Pokaza³o to ostatnio dobitnie wyrzucenie do kosza 2.000.000 podpisów pod wnioskiem o referendum. Nasza 'm³oda demokracja' pokaza³a gdzie ma wolê ludu i ile warte s± konstytucyjne zapisy. Nie na darmo ten ustrój zaprowadzany jest teraz na ¶wiecie przy pomocy nalotów dywanowych.
Autokrato - masz racjê system niedoskona³y, zgadzam siê w pe³ni. Ale co poza diagnoz± mo¿emy zaporponowaæ? Jak sk³oniæ do pokory tych, którzy nie wiedz± co czyni± z wol± ludu? Autorytaryzm i owszem nie ma dobrych skojarzeñ. Czy zatem inne formy by³yby lepsze? Mo¿e nale¿a³oby wprowadziæ ustrój socjalistyczny z podstawami prawa wolnego przep³ywu gospodarczego?