Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło dziś (11 stycznia), po godz. 16.00. Samochód osobowy jadący ul. Kościuszki odmówił posłuszeństwa i... wjechał w drzewo.
Kierujący mazdą premacy z niewyjaśniowych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. Mężczyzna usiłował skręcić na łuku drogi, jednak pojazd odmówił wykonania skrętu i wjechał prosto w drzewo. Tę wersję zdarzenia potwierdzają świadkowie
- informuje pracujący na miejscu policjant.
Mężczyzna był trzeźwy. - Pasażerka pojazdu została zabrana do szpitala na badania - dodaje policjant.
Najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia była ustarka pojazdu, a nie kierujący.
Na razie trudno ocenić co było powodem zdarzenia. W tej sprawie będzie musiał wypowiedzieć się biegły. Sądzimy jednak, że powodem mógła być usterka pojazdu. To wynika ze wstępnych oględzin
- stwierdził policjant.
Pewnie pekl wahacz...
Kiedyś, jak wypadł kluczyk ze stacyjki, to blokowała się kierownica.
I wiemy co potrzeba o zdarzeniu i uczestnikach kierowca był trzeźwy, poszkodowanym udzielono pomocy w ... . Nic o nissanie. A w innym przypadku , gdy harley nie słuchał jeźdźca, dowiedzieliśmy się wszystkiego o harleyu i nic o kierującym z obrażeniami ciała na 3 miesiące. Nagroda dla szpitala zastanawia.
Wybaczcie kiedyś tego Harleya? Pewnie nie.