Do tragicznego zdarzenia doszło dziś (7 maja) na ulicy Cichej. Kierowca śmieciarki przejechał starszą kobietę. Nie udało się jej uratować, zmarła na miejscu.
Dramat rozegrał się w dziś (7 maja) około godziny 12 na ulicy Cichej. 84-letnia kobieta została przejechana przez śmieciarkę. 64-letni kierowca najprawdopodobniej nie zauważył, gdy weszła przed maszynę i ruszył. Obrażenia, których doznała kobieta, przejechana przez ważący kilka ton pojazd, były tak rozległe, że nie udało się jej uratować. Zmarła na miejscu. Kierujący autem ciężarowym mężczyzna był trzeźwy.
Policja i prokuratura ustalają przyczyny tragedii.
Jeszcze za wcześnie, aby mówić o szczegółach zdarzenia. Jego przyczyny wyjaśni śledztwo
- mówi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
i po co ten durny komentarz?ulżyło ci?a może trochę szacunku i współczucia dla bliskich?to zapewne dla ciebie obce.....
Przecież to jest jedną z najbezpieczniejszych ulic w mieście
Do hak.Tez będziesz stary .Trochę szacunku dla zmarłej i empatii dla kierowcy.
Pod takim artykułem warto może wyłączyć opcje komentarzy, choćby z szacunku dla bliskich zmarłej kobiety. Z pewnością komentarze w stylu "hak" nie są tu potrzebne.
Szkoda tej starszej kobiety, faktycznie mogła nie rozeznać sytuacji, zagapić się czy zamyśleć, nie wiemy jak było. Także szkoda kierowcy, facet pewnie jest w szoku i to dramat dla niego, tak myślę. Kiedyś w drodze do kościoła na ul. Rawskiej zginął pod kołami samochodu ciężarowego mój dziadek, miał 83 lata nie zauważył wyjeżdżającego z góry samochodu, prawdopodobnie kierowca nie miał szans zahamować bo dziadek pojawił się na drodze raptownie tak jak i dla dla dziadka ciężarówka. Nie tylko był ból po stracie dziadka ale rozumieliśmy w rodzinie że ten kierowca też to bardzo przeżył. Prawdopodobnie znalazł się na leczeniu w szpitalu psychiatrycznym. Dlatego rozumiem tę opisaną w artykule tragedię.
Niezależnie od wszystkich okoliczności zdarzenia uważam,że coś tu jest nie w porządku aby kierowca takiego pojazdu nie miał możliwości kontrolowania co dzieje się wokół jego pojazdu.
Nie rozglądamy się też na pasach,Droga to nie chodnik..
Na Żeglarskiej, która jechał nie ma żadnych ograniczników prędkosci a przechdzą tam starsi ludzie idąc do parku lub z niego wracając albo wychodząc z pobliskiego sklepu.
Na zeglarskiej kolego jest taki asfalt ze wiecej jak 20/30 nie da sie tam jechac, szczegolnie dojazd do cichej to dramat
Coś nie tak jest chyba ze światłami przy BP na Dabka bo miałam zielone a auta pędziły ... byłabym dziś kolejnym trupem