O dużym szczęściu może mówić kierowca hyundaia, który jadąc dziś (16 października) drogą krajową nr 22 w kierunku Jegłownika na zakrętach między Karczowiskami Górnymi a Szopami około godz. 21.40 zasłabł za kierownicą i uderzył w przydrożne drzewo. Na miejscu pracowały służby ratunkowe i policja. Ruch w rejonie zdarzenia przez kilkadziesiąt minut odbywał się wahadłowo.
Jak nam powiedzieli pracujący na miejscu policjanci, 26-letni kierowca hyundaia santa fe jechał drogą krajową nr 22 w kierunku Jegłownika. Jak mężczyzna oświadczył funkcjonariuszom, nagle stracił przytomność, a jego pojazd zjechał na prawe pobocze jezdni i uderzył w przydrożne drzewo. Jadący za hyundaiem świadek potwierdził tę wersję mówiąc, że hyundai jechał z przepisową prędkością i nagle, nie wiedząc czemu, zjechał na pobocze uderzając w drzewo.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe i policję. Kierowca hyundaia może mówić o ogromnym szczęściu. Z całego zdarzenia wyszedł bez szwanku. Został na miejscu przebadany przez lekarza ZRM i nie wymagał hospitalizacji. Strażacy z JRG2 zabezpieczyli miejsce zdarzenia i przez kilkadziesiąt minut kierowali wahadłowo ruchem pojazdów.
Zapewne przysnął na chwilkę . Miał farta...
A czy policja sprawdziła prawą nogę kierowcy , może jest za długa i to byl powód do rozbicia tego auta .