Dziś (27 kwietnia) około godz. 18.45 na skrzyżowaniu obwodnicy z ul. Żuławską doszło do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. Pojazd osobowy z przyczepką wpadł w poślizg i uderzył w tył innego auta stojącego na czerwonym świetle. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Jak nam powiedzieli pracujący na miejscu zdarzenia policjanci, pojazdy biorące udział w kolizji poruszały się obwodnicą w kierunku Warszawy. Z wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 35-letni kierujący renault scenic jechał prawym pasem jezdni i przed skrzyżowaniem z ul. Żuławską zatrzymał się na czerwonym świetle. Środkowym pasem jechał natomiast 37-letni kierowca volkswagena golfa z przyczepką. Prawdopodobnie poruszał się on z nadmierną prędkością i gdy zobaczył na sygnalizatorze czerwone światło zaczą hamować. W wyniku tego manewru ciągniętą przez golfa przyczepkę zarzuciło, a kierujący stracił panowanie nad volkswagenem. Jego auto wpadło w poślizg, zjechało na prawy pas ruchu, uderzyło w tył stojącego renault i ścięło sygnalizator świetlny. Siła uderzenia była na tyle duża, że scenic obrócił się o 180 stopni wokół własnej osi.
Na miejsce wezwano służby ratunkowe i policję. Kierowca renault po przebadaniu przez ratowników medycznych na miejscu zdarzenia odmówił przetransportowania do szpitala na badania. Ratownicy zabrali do szpitala na obserwację jedno z dzieci jadących golfem.
Volkswagenem podróżowała czteroosobowa rodzina, renault dwie dorosłe osoby. Wszyscy oni mogą mówić o niezwykłym szczęściu, że w wyniku tak groźnie wyglądającego zdarzenia nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Sezon na tym skrzyżowaniu rozpoczęty :(
z golfem to do korkucia tylko
zabrac ciulowi prawo jazdy
No to mamy delikatny przedsmak długiego weekendu?
Z przyczepą lewym pasem - bęcwał.
Jeszcze parę kolizji,nie daj Boże wypadku i za jakiś czas będzie tu stał wiadukt ,który to rozwiąrze problem najniebezpieczniejszego skrzyżowania na siódemce .