Za nami kolejna debata przedwyborcza. Tym razem kandydaci na Prezydenta Elbląga odpowiedzieli na zaproszenie Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych reprezentującą elbląski sektor pozarządowy i przez prawie dwie godziny rozmawiali o sprawach społecznych i obywatelskich naszego miasta.
Aktywna działalność organizacji pozarządowych jest istotną cechą demokratycznego ładu społecznego w środowisku lokalnym. Istotne znaczenie dla ich funkcjonowania ma wymiana doświadczeń między organizacjami oraz współpraca sektora pozarządowego z sektorem publicznym.
W Elblągu istnieje ponad 400 organizacji non-profit; dlatego przedstawiciele Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych uznali za istotne przepytać siedmiu kandydatów na prezydenta miasta o przyszłą współpracę samorządu z III sektorem. Wczoraj (12 listopada) na zaproszenie odpowiedziało 6. z nich. Tylko Adrian Meger z KW Nowa Prawica nie przybyły na debatę.
Każdy kandydat otrzymał wczoraj trzy takie same pytania na które odpowiedział podczas debaty. Po każdym bloku i odpowiedziach w danym temacie wypowiadali się także eksperci z organizacji pozarządowych. Pierwszy blok dotyczył wizji współpracy samorządu i III sektora tak, by wykorzystać potencjał tego ostatniego do rozwoju Elbląga, także w kontekście tworzenia przez organizacje nowych miejsc pracy. Witold Wróblewski, który startuje z własnego komitetu wskazywał w tym kontekście na wypracowanie programów wieloletnich, a potem programu rocznego, który określi kierunki tej współpracy, pozyskiwanie środków unijnych potrzebnych do rozwoju III sektora i stworzenie Centrum Integracji Społecznej. Janusz Nowak (SLD Lewica Razem) mówił o potrzebie większego finansowania III sektora z budżetu miasta. Jerzy Wilk (PiS) zwracał uwagę na istotę zadań, które w tej chwili przejęły od samorządu organizacje samorządowe: w ocenie obecnego prezydenta kierunek pracy przyjęty przez niektóre z organizacji jest dobry i nie powinien być zmieniany - Są bowiem takie organizacje, jak np. PCK, które zadania zlecone wykonują po prostu świetnie - wskazywał.
Robert Grabowski (KW Elblążanie Razem) zwracał uwagę, że w programie jego Komitetu w tej kwestii znajduje się punkt mówiący o stworzeniu w mieście inicjatywy tzw. rodzin zastępczych. Edmund Szwed (KW Obywatelski Elbląg) chciałby się zaś spotkać ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi działającymi w mieście by dowiedzieć się, jakie mają pomysły i potrzeby by zdynamizować swój rozwój i działania. Zaś Cezary Balbuza (KWW Elbląska Koalicja Obywatelska) widziałby potrzebę comiesięcznego spotykania się z III sektorem, by na bieżąco monitorować ich działania. Kandydat na prezydenta z ramienia EKO wskazywał także na potrzebę premiowania tych organizacji, które w swych działaniach skupiają się na pomocy osobom niepełnosprawnym.
Drugi blok pytań dotyczył zlecania zadań publicznych organizacjom pozarządowym. Wszyscy kandydaci widzą w tej kwestii absolutną potrzebę współpracy. Trzeci i ostatni blok dotyczył wizji kandydatów w tworzeniu warunków do społecznej aktywności elblążan.
Wskazywano tu przede wszystkim na narzędzia uczestnictwa w życiu społecznym, które już w mieście istnieją: budżet partycypacyjny z jego nowym dodatkiem - inicjatywą ogólnomiejską, na wprowadzoną niedawno inicjatywę obywatelską, czy program „Elbląg konsultuje” lub wprowadzany projekt „Modelowego samorządu”.
Ta część debaty była jedną z ciekawszych w całości gdyż ewidentnie podzieliła wizję szóstki kandydatów: na bardzo zbliżone w swej wizji tych, którzy startują z komitetów obywatelskich, podobnie jak te kandydatów partyjnych. Ci ostatni, jako narzędzie do większej aktywizacji elblążan wskazywali przede wszystkim na szeroko rozumiane konsultacje społeczne w mieście, podparte tworzonymi programami obywatelsko-społecznymi, które wspólnie można by było rozpatrywać. Inaczej widzą to komitety obywatelskie - Elblążan nie trzeba do niczego aktywizować - wskazywał Edmund Szwed. - Słyszę, że będą tworzone opracowywania plany wieloletnie, konsultacje. Ja mówię; to już wszystko było. Tu należy jedynie wprowadzić taki mechanizm, który by sprzyjał, żeby elblążanie mogli robić to, na co mają ochotę, bo kreatywności i pomysłów im nie brakuje.
Na koniec każdy miał prawo zadać pytanie wybranemu bądź wszystkim kandydatom. Pytania zapisywano na kartce, które potem trafiały do prowadzących i były odczytywane zainteresowanym. Pytano m.in. o to, jak rozwiązać problemy Miasta, gdy zabraknie już pieniędzy płynących z Unii Europejskiej, czy jest plan podziału Elbląga na dzielnice i jakie są najlepsze narzędzia do partycypacji elblążan w kontekście społecznym i obywatelskim.
Nie sposób przytoczyć wszystkie odpowiedzi kandydatów z wczorajszej debaty, dlatego zapraszamy do odsłuchania pliku dźwiękowego z zapisem dyskusji.
Aktywna działalność organizacji pozarządowych jest istotną cechą demokratycznego ładu społecznego w środowisku lokalnym. Istotne znaczenie dla ich funkcjonowania ma wymiana doświadczeń między organizacjami oraz współpraca sektora pozarządowego z sektorem publicznym.
W Elblągu istnieje ponad 400 organizacji non-profit; dlatego przedstawiciele Rady Elbląskich Organizacji Pozarządowych uznali za istotne przepytać siedmiu kandydatów na prezydenta miasta o przyszłą współpracę samorządu z III sektorem. Wczoraj (12 listopada) na zaproszenie odpowiedziało 6. z nich. Tylko Adrian Meger z KW Nowa Prawica nie przybyły na debatę.
Każdy kandydat otrzymał wczoraj trzy takie same pytania na które odpowiedział podczas debaty. Po każdym bloku i odpowiedziach w danym temacie wypowiadali się także eksperci z organizacji pozarządowych. Pierwszy blok dotyczył wizji współpracy samorządu i III sektora tak, by wykorzystać potencjał tego ostatniego do rozwoju Elbląga, także w kontekście tworzenia przez organizacje nowych miejsc pracy. Witold Wróblewski, który startuje z własnego komitetu wskazywał w tym kontekście na wypracowanie programów wieloletnich, a potem programu rocznego, który określi kierunki tej współpracy, pozyskiwanie środków unijnych potrzebnych do rozwoju III sektora i stworzenie Centrum Integracji Społecznej. Janusz Nowak (SLD Lewica Razem) mówił o potrzebie większego finansowania III sektora z budżetu miasta. Jerzy Wilk (PiS) zwracał uwagę na istotę zadań, które w tej chwili przejęły od samorządu organizacje samorządowe: w ocenie obecnego prezydenta kierunek pracy przyjęty przez niektóre z organizacji jest dobry i nie powinien być zmieniany - Są bowiem takie organizacje, jak np. PCK, które zadania zlecone wykonują po prostu świetnie - wskazywał.
Robert Grabowski (KW Elblążanie Razem) zwracał uwagę, że w programie jego Komitetu w tej kwestii znajduje się punkt mówiący o stworzeniu w mieście inicjatywy tzw. rodzin zastępczych. Edmund Szwed (KW Obywatelski Elbląg) chciałby się zaś spotkać ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi działającymi w mieście by dowiedzieć się, jakie mają pomysły i potrzeby by zdynamizować swój rozwój i działania. Zaś Cezary Balbuza (KWW Elbląska Koalicja Obywatelska) widziałby potrzebę comiesięcznego spotykania się z III sektorem, by na bieżąco monitorować ich działania. Kandydat na prezydenta z ramienia EKO wskazywał także na potrzebę premiowania tych organizacji, które w swych działaniach skupiają się na pomocy osobom niepełnosprawnym.
Drugi blok pytań dotyczył zlecania zadań publicznych organizacjom pozarządowym. Wszyscy kandydaci widzą w tej kwestii absolutną potrzebę współpracy. Trzeci i ostatni blok dotyczył wizji kandydatów w tworzeniu warunków do społecznej aktywności elblążan.
Wskazywano tu przede wszystkim na narzędzia uczestnictwa w życiu społecznym, które już w mieście istnieją: budżet partycypacyjny z jego nowym dodatkiem - inicjatywą ogólnomiejską, na wprowadzoną niedawno inicjatywę obywatelską, czy program „Elbląg konsultuje” lub wprowadzany projekt „Modelowego samorządu”.
Ta część debaty była jedną z ciekawszych w całości gdyż ewidentnie podzieliła wizję szóstki kandydatów: na bardzo zbliżone w swej wizji tych, którzy startują z komitetów obywatelskich, podobnie jak te kandydatów partyjnych. Ci ostatni, jako narzędzie do większej aktywizacji elblążan wskazywali przede wszystkim na szeroko rozumiane konsultacje społeczne w mieście, podparte tworzonymi programami obywatelsko-społecznymi, które wspólnie można by było rozpatrywać. Inaczej widzą to komitety obywatelskie - Elblążan nie trzeba do niczego aktywizować - wskazywał Edmund Szwed. - Słyszę, że będą tworzone opracowywania plany wieloletnie, konsultacje. Ja mówię; to już wszystko było. Tu należy jedynie wprowadzić taki mechanizm, który by sprzyjał, żeby elblążanie mogli robić to, na co mają ochotę, bo kreatywności i pomysłów im nie brakuje.
Na koniec każdy miał prawo zadać pytanie wybranemu bądź wszystkim kandydatom. Pytania zapisywano na kartce, które potem trafiały do prowadzących i były odczytywane zainteresowanym. Pytano m.in. o to, jak rozwiązać problemy Miasta, gdy zabraknie już pieniędzy płynących z Unii Europejskiej, czy jest plan podziału Elbląga na dzielnice i jakie są najlepsze narzędzia do partycypacji elblążan w kontekście społecznym i obywatelskim.
Nie sposób przytoczyć wszystkie odpowiedzi kandydatów z wczorajszej debaty, dlatego zapraszamy do odsłuchania pliku dźwiękowego z zapisem dyskusji.
Podobała mi się debata, a zwłaszcza wyznanie Pana Szweda, że jet mądry inaczej.
Panie Meger trzeba było przyjść na debatę , bo słowo partycypacja to nie , to samo co pacyfikacja . Spoko .
„Panów posłów z eskapady madryckiej nic nie usprawiedliwia i dlatego zostali tak ostro potraktowani poprzez wyrzucenie ze struktur partii co zapewne zakończy ich dobrze zapowiadającą się karierę polityczną. W przeciwieństwie do bezkarności posłów PO i PSL po aferach taśmowych, podsłuchowych, korupcyjnych i innych przegięciach nic się nie mówi wszystko już pozamiatane pod dywan a prasa ze strachu nabrała wody w usta i siedzi cicho bo tak każą. To waszym zdaniem jest uczciwość medialna, sprawiedliwość i szeroko pojęta demokracja - wybaczcie ale mi to przypomina nawrót do głębokiej komuny, kolesiostwa i wymiany coś za coś jak wśród ludów pierwotnych. Zacznijcie wreszcie pokazywać Polskę realnie - Polską biedę w rodzinach i pogorszenie stopy życiowej, bandyctwo
Dlaczego nie napisaliście, ze wilk każe wy...ć młodym ludziom z miasta i szukać pracy w trójmieście? cyt. "Nie widzę większego problemu aby młodzi ludzie tu mieszkali i żyli, a pracowali np. w Trójmieście, w Gdańsku. Niebawem będziemy mieć ładną drogę do Trójmiasta i pokonanie jej nie będzie stanowiło większego problemu" Ten człowiek jest nienormalny!!!!!!!!!! Ja widzę problem, nieudolny prezydencie, bo nie wiesz ile czasu zajmuje dojazd do Gdańska i przedarcie się przez miasto! A dzieci moje z niańką do od 5 do 19 mają siedzieć???!!! To jest największa arogancja i chamstwo z jakim spotkałam się u tego nieudolnego prezydenta!!!
Panowie z pustego i Salomon nie naleje zwłaszcza jak w głowach pusto niczym w portfelach mieszkańców naszego miasta . Czy Wy nie rozumiecie , czy tylko udajecie nierozumnych ? Nie ma cudowniejszego środka który spowodowałby aktywizację mieszkańców jak bilety banku narodowego . Potocznie zwane pieniądze lub forsa . A te jakbyście nie wiedzieli , a możecie nie wiedzieć dostaje się , za pracę . Po prostu chodzimy do pracy wykonujemy określone czynności i dostajemy , za to wynagrodzenie . I wówczas możemy być kreatywni , otwarci na wszystko , co raduje i cieszy . Tylko warunek . Trzeba mieć pracę . Ot i cała recepta na szczęście . Zatem pytam : Co zrobiliście lub zamierzacie zrobić , aby mieszkańcy mieli pracę i jak chcecie zatrzymać młodych ludzi w mieście , bo chyba nie samą partycypacją
"Wkład pracy" pana Wilka to, przypisywanie sobie zasługi poprzedników i przecinanie wstęgi na inwestycjach, z którymi nie miał nic wspólnego. Dobrze, że kończy się 17 miesięczny kontrakt pracy pana Wilka w UM.
maruda, przecież wilk ci powiedział - jak chcesz prace, to wsiadaj w samochód, jedź do trójmiasta a na noc wracaj do Elbląga, tylko nie pracuj w niedziele, bo do kościoła trzeba pójść. Więcej wydasz na paliwo niż zarobisz? no cóż, ale jak szybko będziesz w Gdańsku, przecież 7kę modernizują.
Wiza , czy Ty tak nudno piszesz , czy ja może Ciebie nudno czytam ?
Szwed, to jakaś straszna porażka, tragedia, masakra...!
Niektorzy są zmartwieni .ze kampania się kończy zacznie się smutek