Jerzy Wcisła (PO): Postawa w Radzie Miejskiej klubu radnych PiS była podyktowana interesem wygrania referendum, a nie interesem mieszkańców

Dzisiejsza (4 lipca) konferencja prasowa sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej w całości poświęcona została nagraniu, które od wczoraj krąży po sieci. Dwa dni przed rozpoczęciem ciszy wyborczej na kanale YouTube ktoś zamieścił nagranie, na którym słychać, jak Jerzy Wilk komentuje referendum w Elblągu i swoich politycznych rywali - Jest mi bardzo przykro, że kampania w Elblągu przeradza się w coś takiego - tłumaczył dziś Oliwier Pietrzykowski, szef sztabu wyborczego Elżbiety Gelert. - Niestety to obawa na przyszłość, w jakim kierunku zmierza elbląska polityka, skoro mamy się uciekać do takich zagrań.

Ze strony komitetu PO padło zapewnienie, że to nie oni odpowiadają za ukazanie się nagrania w sieci - Jesteśmy dalecy od stosowania tego typu metod, i w pewien sposób uderza to w kandydatkę PO, a dzisiejszy brak obecności na konferencji Elżbiety Gelert potwierdza jej wcześniejsze zapewnienia o tym, że nie chce brać udziału w brudnej kampanii i nawet nie chce się do tego odnosić - tłumaczył dziś Oliwier Pietrzykowski.

Jerzy Wcisła, były przewodniczący Rady Miejskiej, obecnie dyrektor Biura Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie oświadczył, że czuje się oszukany postępowanie PiS-u - Ja przewodniczyłem Radzie Miejskiej do momentu referendum. Dzisiaj mam wrażenie, że byłem w tym ostatnim okresie oszukiwany, bo dziś Jerzy Wilk oświadczył, że te słowa (zawarte w nagraniu - przyp. red.) są autentyczne - wyjaśniał Wcisła. - On się do nich przyznał  i jeśli z tych sformułowań wynika, że od pewnego czasu będąc wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej on i jego klub bardziej byli zainteresowani tym, aby wyeliminować Platformę Obywatelską ze współrządzenia, to podejrzewam, że postawa w Radzie Miejskiej klubu radnych PiS była podyktowana interesem wygrania referendum, a nie interesem mieszkańców.

Jerzy Wcisła w tym kontekście odniósł się także do tzw. afery mieszkaniowej - lokalu komunalnego wykupionego przez bratanicę byłego wiceprezydenta Tomasza Lewandowskiego - Ta sprawa zaczęła się od ataku ze strony PiS, być może te wszystkie działania miały jakiś wspólny mianownik - tłumaczył dziś Wcisła.

Podobnie, według Jerzego Wcisła, miała się przedstawiać sytuacja z wprowadzeniem podwyżki czynszów komunalnych w mieszkaniach ZBK - Jerzy Wilk podobnie jak ja uczestniczył w zespole, który przygotowywał Program Mieszkaniowy dla Elbląga. Przygotowywaliśmy go w sytuacji, gdy w strukturze mieszkaniowej było  50 mln zadłużenie i szukaliśmy metody, aby tym lepiej zarządzać - wskazuje Wcisła. - Pamiętam dokładnie, że co do sensu wprowadzenia takiego programu nie było ze strony PiS wątpliwości, była tylko sugestia, ze moglibyśmy zastanowić się, by zetapować ten program. W trakcie kampanii referendlanej na ten temat PiS mówił już zupełnie innym językiem, a przypominam, że PiS tak samo jak SLD byli współautorami tej polityki mieszkaniowej.

Radni klubu PiS głosowali jednak w całości przeciw podwyżce czynszów w mieszkaniach komunalnych.

Kto sfinansował "ulotkę referendalną"?

Były przewodniczący Rady Miejskiej podkreślał także fakt mechanizmów działania kampanii wyborczej - Tu wszystkie materiały wyborcze muszą mieć swoje źródło finansowania - wyjaśniał Jerzy Wcisła. - Ze słów, które padły w nagraniu, wynika, że Grupa Referendalna korzystała z materiałów wyborczych, które były finansowane z innego źródła, zbliżonego, albo współpracującego z PiS-em - wskazuje Wcisła. - Jeżeli takie fakty miały miejsce to jest to materiał dla prokuratury i policji do wszczęcia śledztwa z urzędu, czy w czasie kampanii referendalnej nie doszło do złamania podstawowych zasad demokracji i przepisów prawnych. W tym nagraniu mamy do czynienia z oświadczeniami o tym, że ulotka, która ukazała się w Elblągu i która jak z niego wynika,  miała ustawić całe to referendum i którą nie wiadomo kto wydał. Nagranie wskazuje, że w jej wydaniu uczestniczyło Prawo i Sprawiedliwość, albo ją finansowało, albo wprost wydało - kończy Wcisła.

W spotkaniu uczestniczył także Cezary Balbuza (KWW Elbląski Komitet Obywatelski), który zapowiedział oficjalne poparcie Elżbiety Gelert w II turze wyborów - Szczerze współczuję moim byłym kontrkandydatom, którzy wczoraj oficjalnie poparli pana Wilka, bo w tym nagraniu zostali dość nieładnie potraktowani - mówił Balbuza. - I skoro nagranie wyjawiło, że referendum nie było akcją spontaniczną i społeczną tylko od początku do końca polityczną manipulacją to ciekawe też, jak się czuje tych ponad  20 tysięcy elblążan, którzy dali sie na to nabrać i poszli na referendum? Bardzo zraził mnie do pana Wilka i ten język i kontekst sytuacyjny, że polityk partii, która stara się uchodzić za opartą w swojej działalności na wartościach katolickich, używa takich słów, argumentów i metod działalności politycznych. - zakończył Balbuza.

Gdzie jest poseł Gelert?

Oliwiera Pietrzykowskiego pytano dziś także o to, czy nagranie może w jakikolwiek sposób wpłynąć na ewentualną współpracę obu partii? - Poczekajmy na wynik wyborów, bo dzisiaj żadne ugrupowanie nie zadeklarowało jeszcze koalicji - wskazywał szef sztabu poseł Gelert. - Budujące są oświadczenia komitetów, które mówią o tym, że projekty mądre dla Elbląga będą realizowane ponad podziałami politycznymi. I tego chcemy się trzymać - mówi Pietrzykowski.

Szef sztabu PO wskazuje też, że w wypowiedziach Jerzego Wilka znalazły się także nieprawdziwe stwierdzenia pod adresem Gelert, dotyczące przekształceń w elbląskich szpitalach - Tam było zawarte porozumienie: szpital miejski nie dotrzymał jego warunków, czyli nie przygotował pomieszczeń dla tych oddziałów, które miały tu zostać przeniesione ze szpitala wojewódzkiego - mówi Pietrzykowski. - Nie można przecież przenosić chorych do szpitala, który nie jest na to przygotowany.

Dziennikarze dopytywali także o nieobecność poseł Gelert na dzisiejszej konferencji. Szef sztabu PO podkreślił jednak, że sama zainteresowana wypowie się jeszcze dziś na ten temat -  Dzisiaj w Telewizji Elbląskiej jest debata, na której na pewno ta kwestia się pojawi, jutro mamy konferencję prasową na zakończenie kampanii i również pani poseł zostanie tu wywołana do odpowiedzi - tłumaczył Pietrzykowski.