Koszmar, który przeszedł 3-miesięczny Kajetan, wstrząsnął całą Polską. Niemowlak był bity praktycznie od urodzenia, doznał kilkunastu złamań rąk i nóg. Elbląska prokuratura prowadzi postępowanie przeciwko ojcu chłopczyka. Teraz chce się przyjrzeć również roli matki w tragedii, która stała się udziałem maluszka.
Przypomnijmy. W styczniu tego roku 3-miesięczny chłopczyk trafił do Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Elblągu, skierowany przez lekarza rodzinnego z obrzękiem stawu łokciowego. Zgłosił się tam z nim jego ojciec. Diagnoza była wstrząsająca. Okazało się, że niemowlę nie doznało jednego, ale kilkunastu obrażeń i to w różnym odstępie czasu. Dziecko miało połamane kości nóg, rąk, żebra i żuchwę. Sprawą zajęła się policja i prokuratura - obecnie prowadzi ją Prokuratura Okręgowa w Elblągu. Podejrzenia szybko padły na Dawida S., ojca chłopca. Mężczyzna zatrzymano - nadal przebywa w areszcie tymczasowym. Przedstawiono mu zarzut znęcania się fizycznego i psychicznego nad synem, a także nad partnerką, mamą Kajetana.
Śledztwo cały czas trwa. Prokuratura nadal szuka odpowiedzi na wiele pytań dotyczących tej sprawy. Na niektóre, już je znamy.
To dziecko nie cierpi na wrodzoną łamliwość kości. Nie ma również obniżonego progu bólowego. To wynika z opinii biegłych. Z dużym prawdopodobieństwem mamy do czynienia z zespołem dziecka bitego. Maleństwem, które od urodzenia doznawało okrucieństwa
- mówi prokurator Iwona Piotrowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Na razie Dawid S. jest podejrzany o znęcanie się nad dzieckiem i partnerką. Czy usłyszy poważniejszy zarzut? Na tym etapie śledztwa jeszcze nie wiadomo.
Nie wykluczamy zmiany zarzutu. To jednak może się stać dopiero po uzyskaniu opinii wszystkich biegłych. Nie ukrywamy, że jest to sprawa trudna dowodowo
- mówi prokurator Beata Dziewiątkowska, naczelnik Wydziału I Śledczego PO w Elblągu.
Postępowanie przeciw ojcu chłopca cały czas trwa i jak mówi rzecznik prokuratury, najszybciej może się zakończyć w lipcu tego roku.
Jednocześnie śledczy chcą przyjrzeć się matce chłopczyka. Kobieta nadal występuje jako pokrzywdzona, w toczącym się dochodzeniu. W jej sprawie PO w Elblągu zamierza wszcząć odrębne postępowanie.
Badane są również okoliczności związane z podejściem matki do dziecka. Mówimy tu o pewnym stwarzaniu zagrożenia ze strony matki wobec dziecka. Materiały w tym zakresie zostaną wyłączone do odrębnego postępowania. W trwającym dochodzeniu role procesowe się wykluczają, matka Kajetana nie może być jednocześnie i pokrzywdzoną i podejrzaną. W tym postępowaniu nie mamy zresztą wątpliwości, że ta kobieta jest pokrzywdzona. Natomiast okoliczności związane z tym, co się działo za tymi zamkniętymi drzwiami, w jednym z elbląskich mieszkań, muszą być wyjaśnione szerzej. Okoliczność ewentualnego narażanie dziecka przez matkę również będzie badana
- wyjaśnia prokurator Piotrowska.
- Dziecko w tej chwili jest pod opieką rodziny zastępczej. Podjęliśmy taką decyzję na czas trwania postępowania i wyjaśnienia również roli matki. Na razie nie wiemy, jak sprawa potoczy się dalej - dodaje naczelniczka wydziału śledczego.
Sprawa znęcania się nad 3-miesięcznym Kajetanem jest jedną z wielu którymi zajmuje się Prokuratora Okręgowa w Elblągu i sześć podległych jej jednostek rejonowych. Tylko w minionym roku na biurka prokuratorów trafiły 14 tys. 475 spraw. Mimo to elbląskie prokuratury osiągają niezłe wyniki pod względem szybkości postępowań i ilości skierowanych do sądów aktów oskarżenia. Więcej na ten temat napiszemy wkrótce.
Po prostu nigdy nie uwierzę, że matka nic nie wiedziała o cierpieniu swojego dziecka...
Matke do ***la, najlepiej kamieniołomy, ojca na Kamczatkę żeby bez gaci w -40 stopniach pracował do końca życia!!!!!!!!!!!
Matke do ***la, najlepiej kamieniołomy, ojca na Kamczatkę żeby bez gaci w -40 stopniach pracował do końca życia!!!!!!!!!!!
Osoby które znają Dawida, jak ja, nigdy nie powiedzialy by że to on zrobił. Jak na moje oko to wina matki ona siedziała cały czas z dzieckiem.