W listopadzie ub. r. opublikowaliśmy materiał, w którym opisaliśmy sprawę sądową prowadzoną przeciwko współwydawcy portalu elblag24.pl. Radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, Witold Strzelec, stał się głównym bohaterem kilku artykułów opublikowanych na łamach tej gazety. W lutym br. zapadł wyrok w sprawie, jednak dopiero miesiąc temu doszło do jego uprawomocnienia. Na dziś radny Sejmiku zwołał konferencję prasową na ten temat. Nam udało się wcześniej uzyskać komentarz Witolda Strzelca w tej sprawie.
- Postanowiłem dbać o swoje dobre imię, ponieważ na portalu elblag24.pl zaczęły się pojawiać artykuły dotyczące poprzednich władz miasta, radnych, prezydenta, jak również mnie. Miały one charakter zaplanowanej kampanii politycznej, która miała zdyskredytować uprzednie władze miasta. Pan Kuchejda nie ukrywał tego. Za swoją aktywność związaną z referendum został kilkakrotnie skazany. Przegrał w trybie wyborczym przeciwko ówczesnemu radnemu Rafałowi Siwko oraz przegrał sprawę z Grzegorzem Nowaczykiem. Ja również w trybie wyborczym złożyłem zawiadomienie do Sądu dotyczące pomówień, które były na mój temat - stwierdza Witold Strzelec. - Niestety oskarżony skutecznie unikał odbioru wezwań do sądu, przez co nie udało się sprawy zamknąć przed referendum. Dlatego później, w drodze postępowania karnego- skargowego, walczyłem o swoje dobre imię, ponieważ zostałem z premedytacją oczerniony.
Radny Sejmiku sprawę do Sądu skierował latem 2013 r. - Rolą mediów jest krytyka władzy, patrzenie jej na ręce, ale nie pisanie kłamstw i oszczerstw pod konkretne zamówienie. Co więcej wszystko wskazuje na to, że Sebastian Bona-Kuchejda, uzyskał z tego tytułu wymierne korzyści finansowe. Statystyczny elblążanin musiałby pracować na takie pieniądze prawie 2 lata - podkreśla Witold Strzelec. - Nawet jeżeli ktoś krytycznie ocenia moją działalność powinien sprawdzić czy to co się mówi jest zgodne w prawdą, a nie pozwalać na to, by w opinii publicznej pojawiały się bezpodstawne ataki i pomówienia. Nie mówiąc już o tym, co zostało opublikowane pod artykułami, w komentarzach. Były wulgaryzmy i groźby karalne. Tak nie może być. Nie ukrywam, że ta sytuacja odbiła się na moim życiu i zawodowym, i osobistym. Jak się rzuci w kogoś błotem to niestety ono się przylepi, a potem ciężko jest się go pozbyć. Jedyne co może w takiej sytuacji zrobić uczciwy człowiek to skierowanie sprawy do sądu i tak też uczyniłem.
Przedmiotem spornym były materiały opisane w czterech artykułach, opublikowane między lutym a czerwcem 2013 r. - Sąd w uzasadnieniu jednoznacznie określił, że było to złamanie przepisów Prawa Karnego, czyli pomówienia oszczerstwa, które były rozpowszechniane za pomocą mediów - dodał Witold Strzelec. - Sąd stwierdził, że wpisy na łamach elblag24.pl niewątpliwie miały charakter zniesławienia. Jest mi teraz łatwiej wytłumaczyć, że to, co o mnie mówiono to była wirtualna rzeczywistość, po prostu straszne kłamstwa, stworzone przez osobę, której zależało na oczernieniu mnie i ówczesnej władzy.
W lutym br. zapadł wyrok, który uprawomocnił się 17 czerwca br. - Oczyszcza mnie on z pomówień, które były w tych artykułach - mówi Witold Strzelec. - Myślę, że teraz będę mógł funkcjonować bez obciążeń. Uzasadnienie wyroku jest wręcz miażdżące. Zostały przekroczone wszystkie zasady etyczne i zawodowe, którymi powinien się posługiwać dziennikarz. Chciałbym z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że Sebastian Bona - Kuchejda, współwydawca i redaktor naczelny tzw. portalu obywatelskiego www.elblag24.pl- jak sam o sobie pisze i mówi - nie jest żadnym dziennikarzem, ale pospolitym przestępcą, skazywanym wcześniej kilkukrotnie m.in. za oszustwa, groźby karalne z użyciem broni, nielegalną zbiórkę pieniędzy, które nie trafiły do chorego dziecka, czy składanie fałszywych zeznań. Wyrok, który otrzymał w mojej sprawie jest jednym z łagodniejszych.
Procedura karna nie przewiduje możliwości ubiegania się o opublikowanie sprostowania bądź oficjalnych przeprosin. Niewykluczone jednak, że radny Sejmiku będzie do tego dążył. - Pan Kuchejda został skazany według prawa karnego. Dla mnie ta sprawa nie jest jeszcze zakończona. Będę ten temat jeszcze ciągnął, by Sebastian Bona - Kuchejda i portal elblag24.pl, zadośćuczynił mi krzywdę, jaką wyrządził naruszając dobra osobiste moje i mojej rodziny - stwierdził Witold Strzelec. - Sąd skazał Kuchejdę na karę grzywny 2000 zł oraz 300 zł tytułem zwrotu poniesionych przeze mnie kosztów procesu, a na rzecz Skarbu Państwa opłatę 200 zł. Po uprawomocnieniu się wyroku mam też pewność, że jeśli jeszcze raz Sebastian Bona - Kuchejda dopuści się oczerniania i pomawiania kogoś na łamach elblag24.pl to przez Sąd będzie potraktowane to jako recydywa i może trafić do więzienia.
zabierzcie tego Strzelca bo patrzeć na niego nie można
Teraz po wyroku Łucznik może już się domagać razem z Grzesiem swojej beatyfikacji.
Utyta m..., która nic nie potrafi. Kręcił się po UM jak bonzo, po Grześ to kolega. SIO!!!
Można Strzelca lubić mniej lub bardziej, ale w przypadku Kuchejdy ma rację. To nie jest dziennikarz, to dno i dziwię się, że ten jego portal cały czas funkcjonuje
Panie Strzelec BRAWO! Proszę o podanie adresu mail poproszę od pana nazwisko kancelarii prawnej z której usług chętnie skorzystam i bardzo chętnie wystąpię na drogę sądową i tym przestępcom i jego wspólnikiem oraz narzędziem jakim jest pewien użyteczny idiota. Znam wielu, którzy właśnie zamierzają złożyć pozew zbiorowy.
Kuchejda powinien być od dawna persona non grata dla większości środowisk w mieście, a ciągle znajduje naiwnych którzy nabierają się na jego wizje.
Może i ma rację ale to nie zmienia faktu, że jest osobą bardzo niesympatyczną.
ŻLE MU Z OCZU PATRZY!!!TAKI CZYŚCIUTKI TO NA PEWNO NIE JEST!!!
I tak powinno się walczyć z chamstwem, hejterką i pomówieniami. Juz widzę jadowite komentarze pisowczyków, trybunów i patriotów z bożej łaski. Oczywiscie zaraz bedą biadolic na sądy, które wydają wyroki nie pop ich mysli. Jak Kali ukraść, to dobrze, jak Kalemu, to tragedia.
Może pora aby osoby mające na swoim profilu tego przestępcę jako znajomego przez chwile zastanowiło się czy nie będą tego kiedyś żałowało w życiu?!