Obecnie przeciwko Sebastianowi K., wydawcy jednego z elbląskich serwisów internetowych, toczy się kilka postępowań. Wszystkie dotyczą zniesławienia, którego oskarżony miał się dopuścić poprzez artykuły zawierające, zdaniem pozywających, nieprawdę i manipulujących opinią publiczną. Dziś, 16 stycznia, odbyła się kolejna rozprawa. Tym razem oskarżającym był Tomasz Lewandowski - wiceprezydent Elbląga za kadencji Grzegorza Nowczyka.
Przypomnijmy, że przed referendum głośno zaczęto mówić o "aferze mieszkaniowej", w której zarzucano ówczesnemu wiceprezydentowi naszego miasta popełnienie przestępstwa. Insynuowano, iż Tomasz Lewandowski doprowadził do nielegalnej zamiany mieszkań, a w całą sprawę zaangażowana jest jego krewna.
Podczas sesji Rady Miejskiej zorganizowanej w marcu ubiegłego roku Jerzy Wilk, pełniący wtedy funkcję radnego, pytał na forum o to, w jaki sposób krewna wiceprezydenta Lewandowskiego uzyskała z zasobów Zarządu Budynków Komunalnych ponad 120-metrowe mieszkanie przy ul. Traugutta.
Tomasz Lewandowski chciał natychmiast rozwiać wszelkie wątpliwości zaznaczając, że mieszkanie zostało procedowane przez Społeczną Komisję Mieszkaniową i zostało zamienione w Biurze Zamiany Mieszkań. - Moja krewna, będąca właścicielem mieszkania przy ul. 1 Maja, znalazła ogłoszenie lokatora z ul. Traugutta, który wnioskował o jego zamianę na podstawie tego, iż ma zaległość, jak również duże koszty utrzymania zajmowanego lokalu. (...) Była to dobrowolna zamiana mieszkań, na którą prezydent ani Rada Miejska, nie miała wpływu - mówił podczas marcowej sesji Tomasz Lewandowski.
Temat jednak nie zniknął z mediów. Sebastian K. zaczął publikować materiały sugerujące, że do zamiany doszło nieprawnie, a przy transakcji pomagał ówczesny wiceprezydent. Wszystko to działo się w okresie przedreferendalnym, gdy każda pojawiająca się w mediach informacja nie pozostawała obojętna na wybory dokonywane przez mieszkańców.
Pod koniec marca ub., ówczesny wiceprezydent skierował do mediów oświadczenie informując czytelników o zaistniałej sytuacji. - Z uwagi na kłamstwa na temat mojej osoby, zawarte w serii artykułów publikowanych na jednym z elbląskich serwisów internetowych, szkalowanie i obrażanie mające na celu podważenie mojej wiarygodności informuję, że w dniu dzisiejszym skierowałem do Prokuratury Rejonowej w Elblągu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez serwis internetowy i jego dziennikarza, polegającego na publikowaniu w artykułach nieprawdziwych treści, pomawiając mnie o nadużycie władzy i popełnienie przestępstwa oszustwa na szkodę Gminy Miasta Elbląg - czytamy w oświadczeniu. - Jednocześnie informuję, że zawiadomieniem zostały objęte wszelkie groźby karalne kierowane pod moim adresem, jak również liczne kłamstwa zawarte w komentarzach przedstawiające mnie w nieprawdziwym świetle. Jednocześnie pragnę wyjaśnić, że opisywana w artykułach sprawa mieszkania osoby ze mną spokrewnionej była zamianą dobrowolną mieszkania własnościowego i mieszkania komunalnego, zgodną z Uchwałą Rady Miejskiej w Elblągu z dnia 23.10.2003r. § 13, a nie przydziałem lokalu komunalnego, co sugeruje szkalujący mnie portal internetowy.
Sprawa trafiła do Prokuratury Rejonowej w Działdowie, jednak w listopadzie ub. doszło do umorzenia postępowania. Po przeprowadzeniu kontroli w Zarządzie Budynków Komunalnych w Elblągu śledczy uznali, że Tomasz Lewandowski nie dopuścił się złamania prawa. Choć sędzia próbował namówić do zawarcia porozumienia, były wiceprezydent nie wyraził na to zgody, domagając się, by sprawa zakończyła się wyrokiem sądowym.
Obecnie toczy się postępowanie przed Sądem Rejonowym w Elblągu. - Oskarżyłem Sebastiana K. o to, że w marcu br. zamieścił na łamach swojego portalu kłamliwe, nieprawdziwe treści o mojej osobie przez co zniesławił mnie pisząc m.in. że kłamałem w sprawie zamiany mieszkania oraz, że przyznano mojej krewnej mieszkanie i uczyniono to niezgodnie z prawem łamiąc niemal wszystkie uchwały Rady Miasta - mówił w listopadzie ub. w rozmowie z info.elblag.pl Tomasz Lewandowski. - W mojej ocenie to co mnie spotkało było to działanie polityczne, oparte na konkretnym planie, który miał spowodować odwołanie prezydenta Grzegorza Nowaczyka i wprowadzenie do urzędu innej opcji politycznej. Jeśli informacje Sebastiana K. potwierdzą się, odpowiedzialność moralna spocznie na Jerzym Wilku, ale odpowiedzialność karną za publikację nieprawdziwych treści i pomówienia i tak ponieść powinien oskarżony Sebastian K.
Dziś, podobnie, jak to miało miejsce na wczorajszej rozprawie z powództwa Witolda Strzelca również oskarżającego Sebastiana K. o zniesławienie, w charakterze świadka wezwany zostały obecny prezydent Elbląga, Jerzy Wilk. I tym razem dziennikarze nie zostali wpuszczeni na salę rozpraw, gdyż sędzia wyłączył jawność postępowania.
Pod koniec lutego br. zeznawać w tej sprawie ma Lech Kraśniański, który był jedną z osób odpowiedzialnych za zorganizowanie referendum mającego na celu odwołanie zarówno Prezydenta Grzegorza Nowaczyka, jak i Radę Miasta. Po odwołaniu władzy Lech Kraśniański ubiegał się o stanowisko prezydenta Elbląga.
Sebastianowi K., w obu sprawach, zarzuca się pomówienie. Według art. 212 Kodeksu Karnego "§ 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
Gdzie jest Niepokonany Mariusz L!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wilk jest to człowiek bez honoru.zdolny do wszystkiego,wygrał wybory na totalnej nagonce.Taraz chodzi po sadach i jak twierdzi on tylko pytal.Cała wina spada na pozostałych Wilku chciałbym żeby spotkała ciebie i twoich partyjnych kolegów kara.Niedługo wubory
A tak pieli, że "...pycha stąpa przed upadkiem..." no cóż kij ma dwa końce.
Sedzia wylaczyl jawnosc? Cos bedzie tam do ukrycia? Czy ten sedzia nie skazywal czasem grupy referendalnej za "halasowanie" przed referendum?
Realizować przedwyborcze opowiastki a nie po sądach chodzić i udowadniać że białe jest białe a czarne jest czarne
Nie zdziwiłbym się, gdyby sąd oddalił powództwo i wydawca nie poniesie konsekwencji. Wałek z mieszkaniem za Nowaczyka, Lewandowskiego był. Rozrzutność - też. Wycieczki do Dubaju, Chin - były. Nepotyzm - mam na myśli m.in. tancerzy od Czyżyka - były. S. to opisywał, więc za prawdę ma odpowiedzieć? A co ma Wilk do tego? Ja jestem mu wdzięczny, że ujawnił sprawę mieszkania lewego. Inaczej przeszłoby bez echa
chłopie, przecież Wilk został wezwany jako świadek. Nie oskarżony. Poza tym musi się stawić na wezwanie sądu czy się mu podoba czy nie. Po co ten idiotyczny komentarz.
Ciekawe, czy pan Wilk długo będzie świadkował?
Dlaczego pan Wilk nie rozlicza przetargu na organizację imprez w Elblagu w 2013r???
Ujawnianie źródła informacji przez pismaka, eliminuje go z dziennikarstwa ponieważ podważa zaufanie oraz wiarygodność mediów. Świętym obowiązkiem dziennikarza a tym bardziej naczelnego redaktora, było zweryfikowanie uzyskanych informacji i obrona wolności słowa przed sądem, a nie pod presją kary, ujawniać swoich informatorów w tym także prawnika.