Dochody wykonane w ponad 56 procentach, wydatki w 48 procentach, zadłużenie miasta w stosunku do dochodów planowanych – 18,62 proc. Podczas wczorajszej konferencji prasowej prezydent Elbląga Henryk Słonina przedstawił sprawozdanie finansowe z wykonania budżetu miasta za pierwsze półrocze 2007 roku.
- Sytuacja finansowa miasta jest dobra, podobnie jak wykonanie budżetu za pierwsze półrocze 2007 r. – podkreślał wczoraj prezydent Słonina.
Jak się to ma do liczb? Otóż dochody miasta w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wyniosły 231,1 mln zł, co stanowi ponad 27 procent więcej niż w I półroczu 2006 r. Źródło dochodów miasta stanowiły: dochody własne, które w tym półroczu zostały zrealizowane w 50 proc (100 mln zł)., subwencje (62,8 mln - zrealizowane w 60 proc.), dotacje (35 mln - 57 proc.), środki z Unii Europejskiej (6 mln – 22 proc.) oraz prefinansowanie na trakcję tramwajową (26,8 mln – 100 proc.).
Jeśli chodzi o źródła dochodów własnych miasta w tym półroczu, to były nimi: podatki lokalne (24 mln – wykonane w 51 proc.), udziały w PIT (41,2 mln – 43 proc.), udziały w CIT (4,1 mln – 46 proc.), dochody z majątku (12,2 mln – 66 proc.), opłaty komunikacyjne (1,1 mln – 58,9 proc.) oraz dochody z tytułu wydawania zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych (1,2 mln – 86 proc.).
Miasto wydało w pierwszych 6 miesiącach 181,7 mln zł, czyli o 8 procent więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Rozchody Elbląga wyniosły w tym półroczu 27,6 mln zł i w stosunku do I półrocza 2006 r. są większe o ponad 1200 proc. Lwią część tej sumy stanowi tu jednak spłata pożyczki na prefinansowanie. Zaplanowane rozchody zostały zrealizowane w 88 procentach. Ogółem wydatki budżetowe miasta są większe o prawie 23 proc. od tych, które wykonano w pierwszym półroczu zeszłego roku.
Na co wydawano pieniądze? Wydatki bieżące pochłonęły 157, 2 mln zł i zostały wykonane prawie w 51 procentach. Pozostałe wydatki stanowiły: wynagrodzenia i pochodne (68, 7 mln – zrealizowane w 53 proc.), oraz wydatki majątkowe (24,4 mln – 27 proc.). Wśród tych ostatnich 23,6 mln zł przeznaczono na inwestycje (27 proc. wykonania), co jest o prawie 11 procent więcej niż rok temu.
Zadłużenie Elbląga w dniu 30 czerwca 2007 r. wynosiło 77,9 mln zł, co przy maksymalnym wskaźniku 60 procent, stanowiło 18,62 proc. w stosunku do dochodów planowanych. Z kolei zdolność kredytowa miasta na koniec I półrocza tego roku wyniosła prawie 9,5 mln zł, co stanowi 2,27 proc. w stosunku do dochodów planowanych.
– Takie wykonanie budżetu świadczy bardzo dobrze o funkcjonującej w mieście gospodarce oraz o tym, że nie zabraknie pieniędzy na realizację zaplanowanych na ten rok zadań – stwierdził prezydent. – W tym roku i przyszłym w mieście prowadzonych będzie wiele mniejszych inwestycji, które zgromadziły się w latach poprzednich. Teraz będą one miały szansę na realizację. Wiąże się to z tym, że w tych latach nie będzie aż tylu wielkich inwestycji co np. przed rokiem. Te planowane są dopiero na lata 2009/2010 – wyjaśniał Henryk Słonina.
Szanowni Państwo z powyższych cyfr wynika miasto bankrut. Jednak jest szybka ścieżka wyjścia z zapaści. Natychmiast przystąpić do rekonstrukcji Portu Handlowego Morskiego na Zalewie Wiślanym w Elblągu- Zatoka Elbląska- i sprzedawać inwestorom ziemię na Modrzewinie w cenie kilkakrotnie większej. Szanowni Państwo przypilnujcie tego. Jerzy Kulas
Jurek... Wypchaj się sianem. Widać, że na ekonomii spałeś... To jest "dibry" dług miasta. Rozwoj miasta wymaga modernizacji i dlugow. A Ty w tym porcie to sobie postaw domek z drewna...