Kolejną akcję prewencyjno - zapobiegawczą zorganizowali w niedzielne południe przedstawiciele Warmińsko - Mazurskiego Centrum Pomocy Dzieciom. Na przejściu kolejowym w Raczkach Elbląskich informowali i przypominali kierowcom o bezpiecznym przejeździe przez tory kolejowe.
Jak się okazuje, nie wszyscy zachowują wymogi bezpieczeństwa przy torach kolejowych. - Mimo należytego oznakowania zarówno poziomego i pionowego kierowcy lekceważą znaki drogowe i twierdzą, że przepisy są po to aby je łamać. Takie uwagi czy sugestie słyszeliśmy od przekraczających przejazd kierowców - mówi Tomasz Gomólak z W-MCPD, który przez ponad sześć godzin bacznie obserwował kierowców przy przejeździe.
- Dla przykładu kierujący pojazdem osobowym o numerze rejestracyjnym NE 519.. koloru czerwonego, nie stosując się do znaków drogowych przejechał przez przejazd bez zatrzymania, tym samym stworzył realne zagrożenie dla siebie i pasażerów – mówi. - Póki co pouczamy i nawołujemy o respekt do przepisów ruchu drogowego. Jednak nie dopuścimy aby nagminnie te same osoby i na tych samych przejazdach lekceważyły znaki i sygnały drogowe - ostrzega Gomólak.
Pamiętajmy, zatrzymajmy się przed każdym przejazdem kolejowym – zwłaszcza niestrzeżonym!
Fot. Archiwum/W-MCPD
Ja sie zarzymuje zawsze!!! Nic to nie kosztuje, bo bezpieczeństwo jest dla mnie i moich pasażerów bardzo ważne!!!
Prawda jest taka, że akcja społeczna "Bezpieczny przejazd" przyjęła na terenie Elbląga bardzo dziwną formę. Z powodu nieodpowiedzialnego zachowania jednego z głównych regionalnych organizatorów, służby zapraszane do współdziałania w akcji, mają do w/w osoby zasadne, ograniczone zaufanie i odmawiają udziału w tego rodzaju, mówiąc kolokwialnie, "cyrku". Osobiście znam przypadek osoby, która zatrzymała się na przejeździe kolejowym, ale nie uchyliła szyby, aby odebrać kolejną ulotkę(de facto kierowca miał już taką broszurę w samochodzie z akcji odbywającej się w jeden z poprzednich dni) w konsekwencji (czyt. złości organizatora) ów kierowca miał wątpliwą przyjemność wyjaśniania okoliczności zdarzenia na komendzie policji, tracąc nerwy i swój cenny czas z powodu czyjejś, jak mniemam, nierównowagi psychicznej i typowego braku uspołecznienia :-( Apeluję do osób współdziałających w w/w akcji o rozwagę, dystans oraz nieuleganie wpływowi typowego egocentryka, którym jest ten "społecznie" udzielający się pan. Opisany incydent poruszył mnie na tyle, iż mówię zdecydowane NIE osobie, która pomawia spokojnych ludzi, celem podbudowania swojej ambicji, dodatkowo pod szyldem w 100% słusznej społecznie akcji.