Po ZUS-ie krążą plotki, że Oddział w Elblągu ma być zlikwidowany, gdyż nie odpowiada obszarowo podziałowi administracyjnemu kraju. Czy elbląski Oddział po dwóch latach od czasu jego reaktywowania, znów zostanie zlikwidowany? – zastanawiają się jego pracownicy.
Do naszej redakcji przyszedł list od „grupy elbląskich ZUS-owców”, którzy są zaniepokojeni takimi informacjami. - W Oddziale ZUS w Elblągu zostało zatrudnionych wiele osób, zwłaszcza kobiet, które są już wykwalifikowanymi pracownikami. Czy zostanie on całkowicie zlikwidowany, a może zmieniony zostanie tylko jego obszar działalności? – pytają, niepewni o swą przyszłość, pracownicy.
Oddział ZUS w Elblągu obejmuje obecnie obszar miasta Elbląga, pięć powiatów województwa warmińsko-mazurskiego: braniewski, elbląski, ostródzki, iławski, nowomiejski oraz cztery z województwa pomorskiego: nowodworski, malborski, sztumski i kwidzyński.
„Gdyby doszło do jego reorganizacji, mógłby on obsługiwać zachodnią część naszego województwa oraz, oprócz dotychczasowych powiatów, powiat działdowski i nidzicki oraz powiaty lidzbarski i bartoszycki. Część jego oddziału, tą znajdującą się na obszarze woj. pomorskiego, przejąłby wówczas Oddział w Gdańsku. Wtedy też celowe byłoby utworzenie Oddziału w Gdyni.” – piszą w liście „elbląscy ZUS-owcy”.
Opracowali oni także dwie mapki, na których wyznaczyli wraz z jednostkami organizacyjnymi, które funkcjonują obecnie, zaproponowany przez nich nowy podział. Obie publikujemy w materiale.
O komentarz do powyższych doniesień poprosiliśmy Przemysława Przybylskiego, rzecznika prasowego ZUS w Warszawie. Oto co nam powiedział: - Obecnie nie ma planów likwidacji bądź reorganizacji oddziału ZUS w Elblągu. Nowy Prezes Zakładu zapowiedział jedynie, że przeanalizuje strukturę organizacyjną ZUS i jeżeli uzna, że należałoby ją poprawić - wtedy będzie podejmował decyzje. Na pewno o wszystkich ewentualnych zmianach będziemy informować z wyprzedzeniem.
Niestety mimo wielokrotnych prób nie udało się nam skontaktować z kierownictwem elbląskiego oddziału.
Z jednej strony to niedobrze dla interesanta ale z drugiej nalezy sie tym darmozjadom za lenistwo,siedza te baby i tylko kawe robia sobie,a klient niech czeka bo co on moze innego.
To jakas plotka.
o ile wiem, to ma być ,,zlikwidowana" pani dyrektor Ewa K., a nie oddział ZUS w Elblagu. Jest wniosek w tej sprawie.
i bardzo dobrze, ostatnio byłam załatwić sprawę i musiałam czekać na babę 15 mi. bo poszła na fajkę!!one chyba gdzieś na drugi koniec elbląga chodzą palić, wróciła cała cuchnąca . Za co biorą kasę darmozjady jedne??
Rzeczywistość elbląskiego Oddziału Jako jedna z pracownic, chciałabym wskazać, że rzeczywiście w elblaskim Oddziale, dzieją się co najmniej "dziwne rzeczy". Na każdym kroku mobbing i praca za 900 zł. Ciągłe nadgodziny, niedoetatowanie, wielka rotacja pracowników, którzy nie wytrzymują presji czasu i ... To jest przyczyna błędów i pomyłek... W niektórych wydziałach urastająca do rangi PATOLOGII. To wszystko to wynik przede wszystkim błędów w organizacji popełnionych przez dyrekcję. STanowiska obsadza się według priorytetu znajomości, a nie kompetencji (chociaż jakiej kompetencji można oczekiwać za 900 zł po 5 latach, bez awansów). Inwestuje się w wydziały logistyczne, a nie doetatowywuje się komórek merytorycznych, które ciągną wyniki Oddziału. Patrząc na to od środka, czasem mi się wydaje, że "przywieziona w walizce Dyrekcja" robi wszystko, by wykazać, że elbląski Oddział, który daje pracę ok. 300 elblążanom jest zbędny, a pracownicy to nieporozumienie. Myśle, że ten tzw. "desant", to prawdziwy desant dywersyjny, którego celem jest wykazanie, że Oddział to jedynie bonus dla elbląskich polityków, i jego los jest przesądzony... Widze jak ten Oddział niszczeje... I nad tym boleje... Marzę o czasach, kiedy będzie można przyjść do przełożonego i uzsyka się kompetną odpwoiedź, a dyrekcja nie zrobi pod górkę
To jest prawda... Oddział niech zostanie, ale niech będzie dostosowany do np. wpłaściwości Sądu Okręgowego w Elblągu. No i niech zmienią Dyrekcje, bo ta już pokazała jak bardzo jej zależy na istnieniu Oddziału w Elblagu.
Ostatnio byłem "gościem" starszego Pana pełniącego chyba funkcję Z-cy Dyrektora ds. Dochodów. Nie wiem co on tam robi. Niby nie Dyrektor, a dyrektor. Facet na oko, ma z 70 kilka lat, a pewnie w metryce nie wiele miej. Jest nie miły, gburowaty i chamski. Nie dość, że nie potrafił odpowiedzieć mi na żadne pytanie, to jeszcze mnie straszył możliwymi sankcjami jakie ZUS wobec mnie zastosuje... Pytam: kto to? Czy tak można? Patrząc na tego człowieka, aż chciałbym, aby został wprowadzony projekt p.Gwiazdowskiego dot. "buziek" za jakość obsługi. Ten pan dostaje wielkiego :-(. Myśle, że czas na zabawe z wnukami, a nie na rządzenie. Założe się, że do tego pobiera pełną emeryturę, więc dostaje pewnie z 10.000zł. A ty co biedny płatniku, czy emerycie... Płać dalej utrzymuj takie gbury.
Jak ostatnio byłem w ZUSie to widziałem dlaczego nie mają i nigdy nie będą mieli ISO. Brak umiejetności zarządzania. Jak byłam w Emeryturach, to na wysłane do mnie pismo z ZUS, to jedna urzędniczka nie mogła wyjść z ubikacji przez 15 minut i wróciła z naczelnikiem, który też niewiele wiedział.
Ciekawe którzy pracownicy napisali list, pewnie ci "desantowi" z Ciechanowa. Pokupowali mieszkanka w Elblągu, to teraz trzęsą tyłkami ze strachu przed Nowym. Ale, "nic nie może przecież wiecznie trwać, za układ trzeba będzie też zapłacić"... lalallaa
Ciekawe gdzie bywa Pani "inżynier" Dyrektor, że nikt nie może jej zastać? Cebula z TVN nie mógł jej zastać, redakcja INFO.ELBLAG.PL też nie mogła, a ja próbuje się umówić już 2 tydzien i też podobno jej nie ma. Tak to się pracuje w elbląskim ZUSie.