Przystanek Po Sąsiedzku. Mieszkańcy Zawodzia chcą działać i zakładają stowarzyszenie

Mieszkańcy Zawodzia, z małą pomocą przyjaciół, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i zrobić coś dla swojej dzielnicy. Zakładają Stowarzyszenie Przystanek Po Sąsiedzku. - To będzie trochę skok na głęboką wodę, ale myślę, że nie mamy nic do stracenia. Żal byłby nie spróbować. Zawsze zastanawiamy się, czego tutaj brakuje, co byłoby fajnie stworzyć. Teraz będziemy miały możliwość to zrobić - mówi Magdalena Jachimczyk, mieszkanka Zawodzia.

Zawodzie, położone na lewym brzegu rzeki Elbląg, jest jedną z bardziej "zapomnianych" dzielnic miasta. - Niby jesteśmy blisko centrum, starówki, a wszędzie mamy daleko. Tutaj jest całkiem sporo dzieci, a brakuje np. placu zabaw z prawdziwego zdarzenia - jedna z mieszkanek Zawodzia. To jednak przynajmniej częściowo może się zmienić właśnie za sprawą stowarzyszenia, w którego powstanie zaangażowała się grupa mieszkańców dzielnicy. Niebawem do urzędu miasta trafi wniosek zarejestrowanie go w ewidencji. We wtorek (6 lutego) rozpoczęto procedurę, aby dopełnić formalności i co najważniejsze wybrano nazwę. Propozycji było kilkanaście, ostatecznie zdecydowano się na połączenie dwóch z nich. Tak powstał Przystanek Po Sąsiedzku.

To stowarzyszenie powinno wspierać całą społeczność "zakanału". Liczę na to, że każdy, dorośli i dzieci, będzie mógł skorzystać na tym, co będziemy robili

- mówi druga pani Magda, mieszkanka Zawodzia.

Wszystko zaczęło się ponad dwa lata temu, gdy zawiązało się partnerstwo w ramach Ośrodka Wspierania Inicjatyw Ekonomii Społecznej, które prowadzi Elbląskie Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Pozarządowych. ESWiP, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Elblągu, Spółdzielnia Socjalna Idea i Elbląskie Centrum Mediacji i Aktywizacji Społecznej połączyły siły, aby stworzyć projekt aktywizacyjny dla Zawodzia.

To były pierwsze kroki. We wrześniu 2016 roku wystartował projekt "Aktywne Zawodzie", który zakładał między innymi stworzenie domu sąsiedzkiego. Do końca sierpnia realizujemy tę edycję projektu i już wiemy, że mamy kontynuację na kolejne dwa lata. Pierwszy rok był bardzo trudny. Ludzie jednak uwierzyli, że tutaj można przyjść. Udało się stworzyć przestrzeń, gdzie wszyscy mieszkańcy i dorośli i młodzież czują, że to jest ich przestrzeń. Dzięki temu jesteśmy dziś w punkcie, w którym mieszkanki Zawodzia zakładają stowarzyszenie. To jest najfajniejszy efekt projektu, najpiękniejsze co nam się przydarza

- Anna Łebek-Obrycka ze Spółdzielni Socjalnej Idea.

Mieszkańcy Zawodzia przyznają, że dom sąsiedzki to miejsce, które było im niezwykle potrzebne, a również inspiracja do dalszej pracy na rzecz dzielnicy.

- My tutaj, jesteśmy trochę odcięci od miasta, a tutaj mamy bliziutko. Dom sąsiedzki to rozrywka dla ludzi w każdym wieku. Tutaj organizowane są spotkania dla seniorów i zajęcia dla dzieci. Dla mnie jest oderwanie się od codzienności, możliwość spotkania z sąsiadami - przekonuje jednak z członkiń przyszłego stowarzyszenia.

Stowarzyszenie to będzie trochę skok na głęboką wodę, ale myślę, że nie mamy nic do stracenia. Tutaj jest tyle osób, które chcą nam pomóc, nasz wesprzeć, że naprawdę, aż żal byłby nie spróbować. Zawsze zastanawiamy się, czego tutaj brakuje, co byłoby fajnie stworzyć. Teraz będziemy miały możliwość. Stowarzyszeni powinno się zajmować rozwojem naszej dzielnicy. Tym, abyśmy mogli dzieciom, młodzieży, seniorom zapełnić wolny czas. Tutaj jest daleko do centrów kultury, kin. Wielu ludziom nawet się nie chce tam jeździć, nie mówiąc już o tym, że autobusy kiepsko kursują. Myślę, że takie inicjatywy jak dom sąsiedzki czy stowarzyszenie są bardzo potrzebne

- wyjaśnia Magdalena Jachimczyk, jedna z założycielek stowarzyszenia.

Realizatorzy projektu "Aktywne Zawodzia" nie ukrywają, że o taki efekt właśnie im chodziło. Celem było przecież nie tylko stworzenie zawodzianom miejsca spotkań, ale też zaangażowania ich w działania, które sprawią, że będzie im się lepiej żyło.

Na razie jego członkowie chcą robić takie rzeczy, które odpowiadają na ich potrzeby tu i teraz. Są pomysły na zajęcia fitness, języka angielskiego, ale też na spotkania integracyjne, festyny, pikniki. Jest duża otwartość na tego typu działania, w tej części wspiera je Przedszkole nr 5. Mam poczucie, że to, co się tutaj dzieje to jest bardzo dobry przykład tego, że solidarność sąsiedzka jest bazą do rozwijania każdej dzielnicy miasta. Liczę na to, że to są dopiero początki. Widzę w nich gigantyczną energię, milion pomysłów na działanie

- dodaje Anna Łebek-Obrycka.