Impas w negocjacjach pomiędzy Urzędem Miejskim w Elblągu a Grupą ENERGA. Obie strony zarzucają sobie niechęć do rozmów i przedłużanie negocjacji. W tle zaś pozostaje czas, który biegnie nieubłaganie i może nas przybliżać do ciepłowniczej katastrofy.
Zimne grzejniki w domach i firmach? Tak może być w Elblągu za kilka już lat, jeżeli teraz władze miasta nie dojdą do kompromisowego porozumienia z ENERGĄ w sprawie podpisania długoterminowej umowy na zaopatrywanie elbląskich odbiorców w ciepło. Rozmowy jednak ugrzęzły we wzajemnych niechęciach, a obie strony zamiast rozmawiać o szczegółach kontraktu, przepychają się we wzajemnych oskarżeniach.
Najpierw w mediach pojawiła się wypowiedź rzecznika Grupy ENERGA, Adama Kasprzyka, który zarzucił władzom Elbląga niechęć do przyspieszenia negocjacji a nawet działania opóźniające podpisanie stosownej umowy.
Prezydent Elbląga, Witold Wróblewski te zarzuty zdecydowanie odrzucił, publikując również w naszej gazecie swoje oświadczenie. Można je przeczytać tu
Poprosiliśmy przedstawicieli Grupy ENERGA do ustosunkowania się wobec pisma prezydenta miasta. ENERGA wskazuje jasno, władze Elbląga stawiają warunki zaporowe, a propozycje spółki są przez urzędników…ignorowane.
- Jak każdy podmiot wchodzący w skład Grupy Energa, spółka Energa Kogeneracja jest zawsze gotowa do podejmowania rozmów, szczególnie w kwestiach kluczowych dla mieszkańców polskich miast. Niestety, jeszcze raz podkreślić musimy, że władze Elbląga w każdej turze negocjacji i w prowadzonej korespondencji stawiają przed nami zaporowe warunki, a przedstawiane urzędnikom propozycje rozwiązań sytuacji są ignorowane – mówi nam Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy ENERGA.
Adam Kasprzyk odrzuca też sugestie prezydenta Elbląga, że podczas spotkań nie było przedstawicieli spółki ENEGRGA Wytwarzanie.
- Musimy też podkreślić, że Energa Kogeneracja jest samodzielną spółką, która posiada wszelkie upoważnienia do prowadzenia negocjacji biznesowych i podejmowania decyzji w obszarze swoich kompetencji. Ustalenia dokonane między nią a władzami Elbląga miałyby w pełni wiążący charakter, wbrew temu, co stwierdza się w oświadczeniu Urzędu Miejskiego – wyjaśnia Adam Kasprzyk.
Rzecznik prasowy Grupy ENERGA dodaje też, że spółka nadal ma nadzieję, choć pewnie słabnącą, że władze Elbląga jednak będą skłonne do dalszej współpracy.
- Mamy nadzieję, że wkrótce do takiego porozumienia faktycznie dojdzie, sytuacja dotyczy bowiem komfortu i bezpieczeństwa elblążan, które powinny być priorytetem wszystkich negocjujących stron. Niestety, do zgody nie dojdzie bez dobrej woli i otwartości władz miasta – dodaje Kasprzyk.
Już wiem dlaczego ostatnio jest tak popularne słowo "pozerzy"....
Tak to jest Kiedy wszystko zostaje wyprzedane. A los Elbląga zależy od Olsztyna lub Gdańska
Panowie matolowie z pacanowa pamietajcie ze dzis andrzejki obyscie znow nie zapaskudzili fekaliami internetu
Dobra decyzja Prezydencie nie dac sie mafii kontrkandydata z PłO ! oraz matolkom steryjacym z ukrycia , oni i tak juz sieją za pana plecami a nawet oficjalnie ,czas pokazac ze w elblagu wszyscy wiedzą co dzialo sie w pacanowie za czasow matolów
Szaza- kręcą cie fekalia myślę że jesteś psychiczna -ny, wiec baw się we własnych odchodach.
Monopolista Energa niech się buja. Stanowisko Elbląg a jest nie ugięte. Energa zapomniała,że to rynek dyktuje warunki i ceny a nie monopolista.
Miasto powinno wybudowałwac swoją ciepłownie i pogonić tego monopolistę z miasta .
Teraz będzie przepychanka. Ile to będzie trwać? Wróblewski zmarnował ostatnie 2 lata totalnie!
Co za dramatyczna i ekscytująca sytuacja, no ciekawe czy się dogadają czy tez miasto i jego mieszkańcy zostaną bez ciepłej wody i ogrzewania?;) W następnym artykule proponuje zająć się tematem czy mieszkańcy "komunałek" maja płacić czynsz czy nie....jakby była jakaś różnica!;)
Mam pytanie do zarządu ENERGII. Jezeli miasto nie podpisze umowy na dostawy ciepla to co zrobia z nadmiarem cieplej wody? Spuscicie do rzeki? A tak poza tym to jak nie podpiszecie umowy to nie będziecie mieć dodatkowych pieniędzy z tego tytułu. Więc z tego wynika, że i tak musicie dojść do kompromisu, a szkód tylko ze ENERGA próbuje ugrać dla sobie jak najwięcej (naszym kosztem bo i tak za to zapłacimy) przenosząc negocjacje za bardzo w stronę publiczną i przerzucając sie wzajemnymi oskarżeniami. Tak czy siak ostatecznie umowa zostanie podpisana ale wizerunek spółki troszkę się pobrudzi...