Wczoraj w CSE „Światowid” odbyła się debata pn. „Młodzi w polityce”. Dyskutowano o problemach, jakie napotykają młodzi elblążanie związani ze światem polityki. Zwrócono uwagę też na to, co należy zrobić, by zaktywować młodzież do działania na rzecz społeczeństwa.
Czego młodzi szukają w polityce? Jak przebiega ścieżka kariery młodego elbląskiego polityka? To niektóre z pytań, jakie postawili sobie organizatorzy wczorajszej dyskusji. Forum Debaty Publicznej to cykl spotkań w CSE "Światowid", które dają szansę poznania ludzi świata polityki, gospodarki, sztuki, organizacji pozarządowych.
Udział w czwartkowym spotkaniu wzięli: Oliwier Pietrzykowski - przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta, przewodniczący Stowarzyszenia Młodych Demokratów, Rafał Traks - przewodniczący klubu Forum Młodych Pis, Mateusz Smoliński - wiceprzewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta. Debatę poprowadziła Edyta Jasiukiewicz - rzecznik prasowy CSE „Światowid".
Uczestnicy spotkania próbowali ocenić aktywność młodych elblążan. Zaczęto od pozytywów, m.in. o fakcie, że elbląski oddział Stowarzyszenia Młodych Demokratów liczy najwięcej członków w całym kraju. Jednak mimo szczerych chęci, często narzeka się na to, że za mało widać efekty działalności młodych. Rafał Traks zauważył, że brakuje prawdziwych animatorów kultury, którzy potrafiliby pociągnąć za sobą chętnych do działania. Ustalono, że źródłem problemu może być słaba komunikacja elbląskich instytucji i stowarzyszeń z młodymi.
Nie obyło się też bez pytań z serii „tych trudniejszych”. Oliwier Pietrzykowski przekonywał zebranych, że w naszym mieście można rozwijać swoje zainteresowania. Zaraz po tym przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości zapytał się, gdzie przewodniczący Młodych Demokratów zamierza studiować. – Wybieram Gdańsk, jest to wybór świadomy i spowodowany głównie ze względu na lepsze warunki studiowania – odpowiedział Pietrzykowski. – Nie sadzę jednak, by mogło mi to przeszkodzić w tym, by swoją przyszłość wiązać z Elblągiem.
Panowie zgodzili się ze stwierdzeniem, że polityka wciąga. – Ciężko się od niej uwolnić – mówili z uśmiechem. Wszyscy przyznali, że przygoda z nią zaczęła się od zwykłej chęci dokonywania zmian na lepsze.
O tym, jak ważne jest uświadomienie młodym, że mają realne szanse na zmianę otaczającej ich rzeczywistości, przekonywał Oliwier Pietrzykowski. – To niezwykle istotne. Ja zacząłem od tych najmniejszych rzeczy, czyli od zmian w mojej szkole. Później przyszedł czas na Młodych Demokratów, Młodzieżową Radę Miasta. Ważne było to, że każda nowa inicjatywa przynosiła coraz to więcej możliwości wpływania na poprawę losu moich rówieśników.
Trzeba przyznać, że młodzi mieli okazję wykazać się m.in. podczas wakacji, kiedy pomagali w pracy sztabów wyborczych. – Tak naprawdę cała kampania posła Piotra Cieślińskiego w naszym mieście była przez nas prowadzona. Staraliśmy się jednak współpracować z różnymi sztabami, m.in. Elżbiety Gelert – zapewniał Oliwier Pietrzykowski.
Praca w sztabie przyniosła im cenne doświadczenie, ale na tym nie koniec. Istnieje szansa podjęcia współpracy z biurem poselskim Elżbiety Gelert. – Za tydzień jesteśmy umówieni na spotkanie i dowiemy się, jak będzie to wszystko wyglądać – mówili.
Choć nie wszyscy wiedzą, jak dokładnie będą związani w przyszłości ze światem polityki, to pewne jest jedno: szybko z niego nie odejdą. Młodzi mają nadzieję na to, że ktoś kiedyś doceni ich wysiłek i ich nazwiska pojawią się na listach wyborczych.
Pod koniec debaty młodzi zachęcali zgromadzonych do aktywności, do tego, by śledzili ich poczynania. – Budujemy w końcu fundament dla przyszłych pokoleń – mówił Mateusz Smoliński. – Doceńmy to, że żyjemy w wolnym kraju i działajmy na rzecz społeczeństwa.
niestety po frekwencji widac ze nikogo albo malo osob to interesuje. TROJMIASTO - miastem przyszlosci!
Masakra- Panowie młodzi politycy nawet nie potraficie zainteresować członków waszych stowarzyszeń żeby przyszli na takie spotkanie??Ilość zainteresowanych powala na kolana....:)
Jakie poparcie wśród członków taka frekwencja!
Młodzi to tyrają za granica Polski.Tak dbano że następni wyjeżdżają .ELBLĄG TO MIASTO EMERYTÓW.PRZEZ POLITYKÓW którzy nie chcą do POMORZA !!!!!!!!!! Było referendum i co?????
Komentarz zablokowany z powodu naruszenia regulaminu!
16 osób na widowni, w tym dwie przedstawicielki Światowida, gdzie te rzesze młodych, aktywnych stojących za ugrupowaniami 3 panów? Po frekwencji widać, że cały ten cykl, to sztuka dla sztuki! Oliwier, ok, było ich widać przy różnych akcjach! Traksowi brakuje animatorów kultury? A kto go widział kiedyś na jakiejś kulturalnej imprezie: wernisaż, koncert, spektakl??? Masakra facet!!!
Trudno się nie zgodzić że w Elblągu można roazwijać swoje pasje i zainteresowania. Ale nasuwa się pytanie w jakiej formie i do jakiego momentu. Faktem jest to co powiedział Rafał Traks że występuje problem komunikacji organizacji i stowarzyszeń z młodymi ludżmi którzy trafiają do nich często z przypadku .Dodatkową kwestią jest problem braku dużego ośrodka akademickiego w mieście i wysokiego bezrobocia co powoduje migracje i tym samym obniża aktywność obywatelską młodych do minimum.Kolega Pietrzykowski przekonywał że w Elblągu młodzi ludzie się rela i wypełniają się w swoich pasjach i zainteresowaniach po czym wywoałany do tablicy stwierdził że będzie studiował w Gdańsku. Pewnie większość jego rónieśników i znajomych ze Stowarzyszenia Młodych Demokratów postąpi podobnie. Więc pytam się jaka jest przyszłość społeczeństwa obywatelskiego skoro młodzi ludzie wyjeżdzają z Elbląga zaraz po maturze. Dyskusja która nie wniosła niczego nowego.
maja tyle do powiedzenia ze kon by sie usmial
Elbląg to wiocha!!!
Nie "polityka wciąga"a pieniądze,czyli diety,które polityk wyciąga od obywateli w różnych podatkach.Prawdą jest,że młodzież NIC nie może robić w tej dziedzinie tylko się przyglądać i wydać swą opinię o tym czy o tamtym.NIC nie mogą zadecydować bo...są nieletni.Tak stanowi prawo polskie i dobrze.Mogą być najwyżej głosem doradczym radnych,posłów bądź prezydenta.I na tym rola młodych się kończy.