Grube dzieci nie mają łatwego życia. Niestety jest ich coraz więcej. Statystyki mówią same za siebie. W ubiegłym roku w elbląskich podstawówkach było ponad 10 % dzieci, które miały problem z nadwagą. Nadmierne otłuszczenie organizmu powoduje wiele chorób, a leczenie kosztuje. Szkoły, w których dziecko spędza najwięcej czasu realizują programy mające na celu walkę z otyłością. Ale czy to wystarczy? Mało sprawne fizycznie, otyłe dzieci, często unikają zajęć ruchowych, a kieszonkowe przeznaczają na słodycze. Czy szkoła jest w stanie im pomóc?
Ze statystyk wynika, że nadwaga i otyłość wśród dzieci szkolnych jest zaraz po wadach postawy i wadach wzroku, największym problemem. W statystykach na 2010 rok, w podstawówkach, wśród wszystkich uczniów 10,26 % było otyłych, w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych odsetek dzieci z tym problemem wynosił ponad 11 %.
Najbardziej niepokojący jest fakt, że problem ten ma tendencje wzrostowe. Z utrzymaniem prawidłowej masy ciała ma problem coraz więcej dzieci. Tu niestety cudów nie ma. Aby zrzucić zbędne kilogramy trzeba zmienić nawyki żywieniowe oraz zwiększyć aktywność fizyczną. Nie jest łatwo osiągnąć powyższe cele.
- Nasza szkoła organizuje szereg zajęć o charakterze sportowym – mówi nauczyciel wychowania fizycznego w jednej ze szkół podstawowych. – Niestety, większość zainteresowanych to dzieci, które nie mają problemów z nadwagą.
Zdrowa, racjonalna dieta jest w dzisiejszych czasach udziałem nielicznych rodzin.
10-letni Jan, który od niepamiętnych czasów jest dzieckiem „pyzatym” mówi, że gdy przychodzi do domu, rodziców jeszcze nie ma, natomiast są słodycze w nieograniczonych ilościach, jest też komputer... następnie późna kolacja i sen. A gdzie spacer z rodzicami, czy przejażdżka na rowerze? Nie ma na to czasu. Rodzice zabiegani, zajęci swoimi sprawami, leczą swe wyrzuty sumienia wciskając dziecku kolejny łakoć do ręki i sadzając przed telewizorem lub komputerem.
- Złe nawyki żywieniowe, niskiej jakości żywność, którą spożywają nasze dzieci, obciążenia dziedziczne związane z otyłością są głównymi przyczynami omawianych problemów. Rodzice zazwyczaj nieświadomie doprowadzają dziecko do problemów z nadwagą. Powszechnym zjawiskiem jest to, że producenci żywności dodają np. cukier do produktów, nie informując o tym wprost konsumenta – mówi Małgorzata Frańczak, psycholog pracująca z dziećmi. - Spożywanie posiłków bez pośpiechu, przy wspólnym stole powoli odchodzi w zapomnienie. Łatwo jest także dziecko posadzić przed telewizorem, bądź komputerem z paczką chipsów, aby mieć chwilę dla siebie.
W związku z rosnącą nadwagą i otyłością wśród dzieci w elbląskich szkołach prowadzone są programy mające na celu zwalczanie i zapobieganie narastającej fali otyłych dzieci, m.in. program „Trzymaj formę”, oraz program edukacyjny dotyczący właściwego odżywiania oraz zdrowego stylu życia, organizowany przez PCK Zarząd Rejonowy w Elblągu.
- W budżecie miasta wyodrębnione są środki finansowe na profilaktykę zdrowotną i sportowe zajęcia pozalekcyjne. W elbląskich szkołach tworzy się warunki do harmonijnego rozwoju psychofizycznego uczniów poprzez aktywne działania prozdrowotne, takie jak: gimnastyka korekcyjna, sportowe koła zainteresowań - turystyczne, taneczne, SKS-y, w zakresie gier zespołowych, wycieczki i zajęcia rekreacyjne – informuje Kamil Czyżak z biura prasowego Urzędu Miejskiego. - Elbląski samorząd prowadzi specjalistyczną placówkę oświatową – Międzyszkolny Ośrodek Sportowy, do którego zadań statutowych należy propagowanie i koordynowanie działań mających na celu zwiększenie aktywności fizycznej dzieci i młodzieży.
Jak mówi jedna z elbląskich nauczycielek, która w swojej klasie ma sześcioro dzieci z nadwagą, bardzo ważną rzeczą jest współpraca szkolnych placówek z rodzicami. Bez niej żadne działania nie przyniosą zamierzonych rezultatów.
no fakt tych grubych dzieciaków jest coraz więcej
Czemuz ten artykul jest wg twej opinii zenujacy hm?
Nevermind, kolo usunal swoj komentarz : ) Top- troche to niepokoi, tucza te dzieciaki, a potem same problemy
Slodkie napoje ,czipsy ,slodycze ,malo ruchu to efekty otylosci u dzieci !!!!!!!!!!!!.Te dzieci w wieku 40 lat beda juz powaznie schorowane !!!!!!!!!!!! .Takie jedzenie to sa SMIECI !!!!!!!!!!!.
Takie są efekty stołowania się dzieciaków w Mc Donaldzie :(
Rodzice tuczą żeby mieć spokój a szkoła musi to zwalczać. To tak samo jak z zachowaniem - rodzice rozpieszczają dla świętego spokoju a nauczyciele muszą wychowywać. Najlepiej całą odpowiedzialność za dzieci zrzucić na szkołę a rodzice tylko wymagają, za to nie dają nic od siebie. Tragedia
Jestem otyły od dziecka. Gdyby nie chrześcijańskie przekonania, dawno bym ze sobą skończył. A wy śmiejcie się dalej.
a kto tu się śmieje???
nie ma co się śmiać,to jest duży problem,dzieci otyłe są źle traktowane w szkole i na podwórku przez rówieśników,powinny być jakieś zajęcia w szkole na temat co może zrobić otyłość.
Rodzice powinni o tym wiedzieć i pilnować żeby się dzieci nie roztyły a nie zrzucać całą odpowiedzialność na szkołę. Najlepiej wszystko w szkole załatwiać a w domu zero wychowania