Podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej w Elblągu, radni zdecydują o tym, że w przyszłym roku miasto nie wyda ani jednej nowej licencji na transport taksówkowy. Czy więc w naszym mieście tego typu samochodów jest już zbyt dużo czy też korporacji taksówkarskie skutecznie lobbują w tej sprawie w kręgach władzy?
Zgodnie z art. 6 ust. 6 Ustawy z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym Rada Miasta ma obowiązek określić na dany rok kalendarzowy, nie później niż do dnia 30 listopada roku poprzedniego, liczbę przeznaczonych do wydania nowych licencji po zasięgnięciu opinii organizacji zrzeszających miejscowych taksówkarzy i organizacji, których statutowym celem jest ochrona praw konsumenta.
Dlatego prezydent miasta Henryk Słonina przygotował projekt uchwały, według którego w Elblągu w przyszłym roku nie pojawi się ani jedna nowa licencja dla nowych taksówkarzy. Kto więc marzy o takim właśnie zarobkowaniu, musi albo uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejny rok albo postarać się przejąć wygasającą licencję na jazdę taksówką.
- Według stanu na dzień 9 września 2010 r. liczba ważnych licencji wydanych przedsiębiorcom na prowadzenie transportu drogowego taksówką na terenie Elbląga wynosi 398 licencji – pisze w uzasadnieniu projektu uchwały Janusz Nowak, przewodniczący Rady Miejskiej w Elblągu. - Projekt przedmiotowej uchwały przedłożono do zaopiniowania wszystkim zrzeszeniom taksówkarzy działającym na terenie naszego miasta oraz Federacji Konsumentów w Olsztynie. Projekt uchwały stanowi kompromis pomiędzy oczekiwaniami taksówkarzy, a interesem konsumentów i zakłada utrzymanie maksymalnej ilości licencji w 2011 r. na poziomie stanu z 31.12.2010 r.
i bardzo dobrze starczy tych zlotów na miescie a emerycie mundurowi niech ida na wolontariat!!!
podobno zyjemy w wolnym kraju......a tu takie bęc
to ograniczanie swobody dzialalności gospodarczej . raczej bylbym za tym by taksowkarze - emeryci ktorych jest chyba polowa zwolnili swoje miejsca pracy dla mlodych . inny problem to taksowkarze po 70- ce , czasami ,aż strach wsiadac , a co dopiero jechać po polsce .
no dawac hejterzy zaczynajcie zabawe ...
Prawa wolnego rynku powinny ustalać liczbę taksówek, a nie rada miejska uchwałami. Jedna wielka bzdura, komuną śmierdzi.
Fajne to zdanie: "Podczas najbliższej sesji Rady Miejskiej w Elblągu, radni zdecydują o tym, że w przyszłym roku". Czyli jesteśmy wstanie przewidzieć przyszłość ;) Już wiemy o czym zdecydują. Nie "czy w przyszłym roku" lub "podczas ostatniej sesji zdecydowali". My już wiemy co oni zrobią w przyszłości ci radni.
Jakoś jak za komuny. A gdzie wolny rynek? Może ograniczmy ilość policjantów i strażaków, niech ich bedzie mniej? Albo ilość robotników, po co ich tylu i tak nie ma roboty dla nich. Ale idą wybory, wiadomo na kogo zagłosują taksiarze i ich rodziny.
Tępić złotówy. Biorą tyle kasy za przejechanie kilku ulic, że ja za taką kasę zdołam swoim autem pojechać do trójmiasta i z powrotem.
Troszkę chyba przesadzili. Zero? Zawsze warto mieć jakiś limit pod ręką - a tu nic. Układy i układziki.
Niech no sowie przypomnę nazwisko tego ciula co to "dorabia" sobie w Krynicy M. w wakacje... cwaniak pozrany który nie ma licencji by tam jeździć i w wała robi tych co ją mają oraz kolegów z E-ga. Może mi się przypomni, a jak nie to niech go tylko wypatrzę... będą nieprzyjemności. Prawne, bo trafił kamień na kosę. No i zawartość z pod siedzenia się ujawni fiskusowi. I dziwnym trafem nie włączony sprzęcior do mierzenia kilometrów.