Elbląski podróżnik i filmowiec – twórca wielu filmów dokumentalnych - Sławomir W. Malinowski, będzie jednym z prelegentów Festiwalu podróżniczego Travenalia w Krakowie. Elblążanin znalazł się w gronie największych polskich łowców przygód m.in. Beaty Pawlikowskiej, Roberta Makłowicza czy Tomasza Gorazdowskiego. Podczas rozpoczynającego się w sobotę, 16 października Festiwalu, Malinowski będzie opowiadał o wyprawie śladami Stasia i Nel w Sudanie.
Festiwal podróżniczy Travenalia nawiązuje do tradycji podróżniczych spotkań organizowanych w Krakowie już w latach 70. XX wieku. Były to imprezy otwarte zarówno dla tych, którzy podróżowali po świecie jak i dla tych, którzy tylko o tym marzyli. Na spotkania do Krakowa przyjeżdżali podróżnicy z całej Polski ale także dyplomaci z egzotycznych krajów. Zdarzało się, że serwowano egzotyczne potrawy a czas umilały występy grup tanecznych.
Taką samą formułę przyjęto także dla Travenaliów, które są imprezą o charakterze otwartym i niekomercyjnym. Oprócz pokazów przeźroczy zostaną przedstawione prezentacje tematyczne (medycyna podróży, podróżowanie z dzieckiem) a także ekspozycje wydawnictw (między innymi Bezdroża, National Geographic i Globtroter) czy oferty turystyczne związane z trampingiem. Uczestnicy Festiwalu będą mogli rozmawiać z załogą jachtu przemierzającego wody arktyczne a także zakwalifikować się do ekipy planującej w przyszłym roku wyruszyć dookoła świata.
Przez dwa dni Auditorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zdominują podróżnicy. O swojej pasji opowiadać będą m.in. Beata Pawlikowska, która udowodni, że podróż to także zwiedzanie samego siebie, Robert Makłowicz przeprowadzi nas przez tajniki bałkańskich smaków, Tomasz Gorazdowski z radiowej Trójki zabierze w motocyklową podróż w nieznane, a Sławomir Malinowski odkryje historię i dzień dzisiejszy Omdurmanu.
- W Travenaliach weźmie udział siedemnastu prelegentów specjalnie dobranych przez organizatorów – dodaje Sławomir Malinowski. - Chodziło o to aby zaprezentować najciekawsze zakątki z całego świata, a nie tylko z jakiegoś jednego regionu i aby to byli ludzie z dorobkiem uznanym przez środowisko. Będą więc Himalaje, Karaiby, kanion El Condor Rio Colca, Wyspy Wielkanocne, Bałkany, no i moja Afryka. Pycha!
Pośród prelegentów nie wszyscy są znani z radia czy telewizji. Wielu to ludzie z olbrzymią pasją i wielkimi osiągnięciami, którzy nigdy nie pojawiają się w mediach elektronicznych, ale np. piszą książki.
- Zaproszenie na Travenalia traktuję jako wyróżnienie zwłaszcza, że jest to po długiej przerwie, pierwsza jego edycja – mówi Sławomir Malinowski. - No i to wspaniałe Audytorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego w którym przyjdzie mi się spotkać z miłośnikami podróży. Czysta przyjemność.
Na pytanie o inne tego typu imprezy w kraju Sławomir Malinowski odpowiada.
- Coraz częściej muszę niestety odmawiać, ponieważ nie starcza mi już czasu na ciągłe wyjazdy. Podobnie zresztą sprawy się mają z festiwalami filmowymi – zaznacza elbląski filmowiec i podróżnik. - Trwają przygotowania do kilkutygodniowej wyprawy do Indii. Pierwszy etap to Indie północne z wypadem do Nepalu.
Gratulacje.Tylko dlaczego Pana Malinowskiego filmów nie można oglądać np na TVP info - TVP3 .Na tym programie leci przecież Światowiec program podróżniczy a mogły by być emitowane filmy Pana Malinowskiego.Nie każdy ma programy płatnych TV.
o prosze nastepny przez 4 lata siedzial cicho a miesiac przed wyborami zaczyna lansowac swoj komitet
Mamy jeszcze jednego wspaniałego Elbląskiego podróżnika. Jest nim Wojciech Cejrowski którego zresztą bardzo uwielbiam. Pan Cejrowski obecnie mieszka w Gdańsku, ale urodził się w Elblągu. Za czasów gdy prowadził jeszcze kultowy program WC Kwadrans, mówił o tym że pochodzi z Elbląga i czasem w tym programie poruszał tematy związane z Elblągiem. Wojciech Cejrowski jest spoko
No i mamy kilka osób którymi możemy się pochwalić w kraju. Serdeczne gratulacje. Tylko dlaczego filmów Pana Sławka nie ma w publicznej. Jedynie w Planet można je obejrzeć. Szkoda. Ale z drugiej strony publiczna to już komercyjne dno. Nawet dla kucharek poziom za niski.
ten malinowski to niezly oszolom pamietam jak bylem dzieckiem to sie czepial do wszystkiego!! glupi pacan
WC-fan. Niezły bełkot zamieściłeś o pewnym bosonogim, nawiedzonym przygłu.ie, który na szczęście - tylko się urodził w Elblągu - i więcej tu nie był. Wielki katolik i "wybitny student", któremu udało się z trudem zdobyć licencjat. Jego znajomość języków to np. "umie się porozumiewać po portugalsku". Bosonogi, nawiedzony kato-polak, którego wyśmiano ostatnio podczas rozdania Victorów (chamskie wystąpienie na wizji tej uroczystości). Nienawistnie usposobiony do myślących inaczej niż on, i który nie przejdzie spokojnie obok takiego człowieka by go nie opluć i poniżyć! Cejrowski W. popiera guru Kaczyńskiego J., tego Pospieszalskiego J., z którym "nie warto rozmawiać") - i nic dziwnego, bo ci ludzie to zaprzeczenie wszystkiego, czym jest wiara, szacunek dla ludzi, tolerancja, miłość i wybaczenie. Zwolennicy tej sekty to te osoby, które wcześniej wychodzą z kościoła, a później idą z pochodniami, z hasłami nienawiści i nietolerancji. I Cejrowski ma się właśnie za takiego kato-polaka, że nawet znieważył ołtarz w Katedrze Św. Mikołaja, depcząc go swymi brudnymi giczołami podczas swego "ślubu". Jak wiadomo, jego ślubna długo z tym przygł...em nie wytrzymała. Ale czy można się jej dziwić!
Sam jesteś warchołem ty przygłupie
Cejrowski.....zakręcony facet,ale mamy demokrację i ponoć \"każdemu wszystko wolno\"...więc nie dziwmy się ..szamanom ,i innym \"tego typu\" ludziom co są na \"prochach\".......?
Do podpisującego się "ne". Na swoim podwórku codziennie widuję gówniarzy, którzy przeklinają rzucając mięsem i dewastują klatki oraz wszystko co im w łapy wpadnie. Rece im przy dupie poobcinać i porządnie wlać aby nauczyli się kultury i porządku skoro rodzice nie potrafili tego zrobić. Jeżeli zwracał tobie palancie uwagę, to dobrze i tylko mu przyklasnąć. Pewnie byłeś podobny do tych których widuję codziennie u siebie. Więc zapamiętaj że sam jesteś palant i pacan.
Ja też mam takich rozwydrzonych małolatów na dzielnicy. Sądzą że im wszystko wolno bo jest wolność. Tylko zapominają, że inni też mają swoje prawa i wolność każdego kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa innego. Ale tym dzieciom jakoś nikt tego do głowy nie kładzie. A później są takie konsekwencje. Dziewią się później że ktoś im zwraca uwagę lub pogoni. Biedne dzieci.