Potyczki rycerskie, pokazy konne, turnieje łucznicze, pokazy średniowiecznego rzemiosła, kuchni, muzyki i tańca – to tylko niektóre z atrakcji tegorocznego Oblężenia Malborka, które można było zobaczyć przez cztery ostatnie dni w okolicach Muzeum Zamkowego w Malborku.
Oblężenie Malborka trwało od czwartku, 22 lipca, do niedzieli. Kulminacyjnym punktem programu Oblężenia w czwartek, piątek i sobotę była wieczorna inscenizacja bitwy, nawiązująca do wydarzeń z 1410 roku, kiedy to wojska polsko-litewskie pod wodzą króla Władysława Jagiełły szturmem natarły na malborską warownię. Zakonowi Krzyżackiemu, mimo wcześniejszej klęski w bitwie pod Grunwaldem, udało się odeprzeć atak króla…
W tym roku inscenizacja miała szczególne znaczenie, gdyż przez swoje nawiązanie do wydarzeń sprzed 600 lat wpisuje się w ustanowiony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rok Grunwaldzki.
Tymczasem zapraszamy do obejrzenia wieczornej inscenizacji bitwy, która odbyła się podczas tegorocznego Oblężenia Malborka, uchwyconej aparatem Mirosława Klińskiego oraz Damiana Nowackiego (www.damiannowacki.com)
Tam jest poco jechać bo to Pomorze :natomiast na warmii i mazurach zero organizacji totalne dno przykład Grunwald taka rocznica i co porażka organizacyjna.NIE UDACZNICYJAK CAŁE TO WOJEWÓDZTWO.
Elbląg niech się uczy od Malborka jak wykorzystać swoją historię do promocji miasta
Uczyć to się powinni włodarze miasta i ludzie od kultury w Elblągu ,Elblążanie wiedzą i nie popuszczą tym nieudacznikom.
Lepiej niech sie tak nie uczą o organizatorów Malborskich. Ja osobiście po tylu latach stawiania sie na Oblężeniu, mocno sie zastanawiam po tym roku czy tam jeździć. Organizacja jaka była to szkoda gadać, reżyser - lepiej nie mówić. Od kilku lat zwracamy uwagę organizatorom na drobne i łatwe do wyeliminowania mankamęty i ciągle słyszymy za rok sie zmieni - takiego wała, nie zminiło sie od 5 lat. Jak by nie rycerstwo to by ta impreza nie miała racji bytu,bo zawsze uratujemy sytułacje.Już nawet nie mówie o żołdach bo to szkoda gadać. Próby które miały zaczynać sie o ustalonych godzinach, zaczynały sie nawet 1,5 h później, to jakaś kpina aby w samo południe ludzie czekali na reżysera aż raczy się pojawić. Jeśli chcą nas traktować jak aktorów lub statystów, to niech płaca jak statystom + dodatek za zużycie sprzętu. A może zażyczymy sobie stawek kaskaderskich, bo pokażcie mi statyste który okłada się z drugim statysto mieczami po hełmach.... Jak nic się w głowach organizatorów nie zacznie zmieniać i nie zaczną nas braci rycerskiej traktować inaczej to pewnego roku mogą się bardzo sparzyć. My swój honor mamy i oczekujemy przestrzegania zasad od innych, a teksty w stylu ;bo nie dostaniecie żołdów; mogą się skończyć, że oragnizator będzie składał zeznania na policji że uderzył go jakiś rycerz w zbroji i niech sobie szukają..... Dużo ta impreza wylała goryczy, niech wkońcu ktoś pójdzie po rozum do głowy i zacznie pytać ludzi którzy się odtwórstwem zajmóją od lat, co można poprawić. Bo oczekiwania organizatorów są do spełnienia jak oni będą OK w sosunku do nas. Jeśli chodzi o reżysera to niech uzyje swojej główki i pomyśli przed jak chce aby to wyglądało a nie zmienia zdanie jak kobieta podczas ciąży. Na koniec powiem, nie swoje wizje wsadzi tam gdzie ich miejsce......
wojna ?Elbląg-Malbork? Ludzie ! spokojnie! to zabawa ,atrakcja,choć pewnie i cięzka praca wykonawców i organizatorów .Dla Nas MAZOWSZAKÓW było fajnie jedynie WEJSCIÓWKI na Widownię Oblężenia STANOWCZO ZA DRROOGGIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! organizatorzy mogli dlatego miec tam miejsca leżące ha ha ha !!!!!!
Też jestem uczestnikiem oblężenia, nie od 5 lat, ale od poczatku. Z komentarza napisanego 31.07.2010 r. wynika jedno "kasa - kasa i jeszce raz kasa" - szczególnie humorystycznie brzmi przesłanie "bo my swój honor mamy..." w kontekscie mamony! Ja mówie albo honor albo kasa. Tegoroczne oblężenie odbywało sie pod silną presją: 1. zginał tragicznie Jacek Spychała którego znałem i szanowałem; 2. inscenizację reżyserował samodzielnie Mariusz Sławiński - którego osobiscie niezbyt trawię i niejednokrotnie miałem z min spięcia, ale po tegorocznym oblężeniu uważam że zrobił co mógł i jak umiał najlepiej. A jeśli nie było kompletu w czwartek na trybunach to jest wina pani Stawrskiej która kazała zamknąć kasy o godz. 15/00. A panu rycerzowi rozgoryczonemu powiem tak - rezyser jest od wizji i ich wcielania a statyści od grania jak im sie każe. Jeśliś tego nie pojął to nie przyjeżdżaj w przyszłym roku na inscenizację; 3. z kregu zamkowego muzeum wywodzi sie pewna kobieta (tłusta i perfidna) która dużo robiła aby tegoroczna inscenizacja nie wyszła - ona oczywiscie ma swojego lepszego rezysera (nota bene on ma podobno w przyszłym roku rezyserować)Malbork) który słynie produkcji konkurencyjnego Grunwaldu. Więc jeśłi coś było nie tak to nie do rezysera a do tej pani - to wszakże ona płaci statystom. No i na koniec, jak panie rycerz "dasz po głowie mieczem reżyserowi" to nie on ale Ty na policji bedziesz się tłumaczył. tegoroczne oblężenie uważam za udane choć trochę męczące i nie iwem czy odbedzie się w przyszłym roku w tym składzie.
nie ze wszystkimi sie zgodze w tej rozmowie..Nie znam kulis powstawania tej inscenizacji,ale to nie moja sprawa.Ja też bylem uczestnikiem oblężenia i moim zdaniem sama impreza była udana..W porównaniu do Grunwaldu, który nagłaśniany gdzie tylko sie dało okazał się niewypałem(z całym szacunkiem dla tej zaszczytnej imprezy) zdominowanym przez komercję, to samo oblężenie Malborka było nieporównywalnie bardziej widowiskowe , składniej przygotowane z przewyższającą o cale lata świetlne Grunwald narracją..Może i były niedociągnięcia zarowno organizacyjne , jak i z naszej strony-ale nie da się całości tak wielkiej imprezy ogarnąć tak , by zadowolić wszystkich..Prawdą jest , że można to bylo zrobić jeszcze lepiej ,ale to będzie powód by za rok dopracować pewne szczegóły..Co do żołdów to oczywiście kasy nigdy za dużo , ale musimy się zastanowić czy robimy to dla wspaniałej zabawy i pewnej idei, czy chcemy bić na tym kasę..Osobiście uważam że pogoń za kasą zabija ducha tej jak i innych tego typu imprez..a co do ryzykai okładania się poglowach- to każdy wie w co się bawi i komu to nie odpowiada zawsze może zrezygnować..No i zawsze można strzelać z łuku lub hakownicy czyż nie???Kończąc ten mały wywód chciałem pozdrowić brać rycerską z Ligi Baronów(warszawską i lubelską), oraz z Malborka i Zamościa..Do zobaczenia być może za rok;)
Impreza przednia ,zdecydowanie lepsza i to pod każdym względem od grunwaldzkiej.Żołd zróżnicować w zależności od sprzętu i kosztów transportu (artyleria).Ilość prób ogranczyć,lepiej je zorganizować.Generalnie jest ok!. Zawsze można coś zmienić szczególnie tych historycznych pajaców co się lansują ponad miarę,występując w strojach i sprzęcie misz-masz.Chwała artylerii! Pozdrawiam BR Najemną Rotę Strzelczą ze Szczecina.