Dziś Tłusty Czwartek, a więc bez ograniczeń objadamy się pysznymi pączkami i faworkami. Przeciętny Polak zjada tego dnia 2,5 pączka, a wszyscy Polacy w tym czasie pochłaniają ich prawie 100 mln. A ile pączków można zjeść w trzy minuty? Odpowiedź na to pytanie poznaliśmy podczas zawodów w jedzeniu pączków na czas, które odbyły się dzisiaj w sklepie firmowym piekarni/cukierni „Raszczyk” przy ul. 1 Maja 2.
Organizator zawodów - Dziennik Elbląski, zaprosił do uczestnictwa w nich przedstawicieli elbląskich mediów,oraz rzeczników policji, straży pożarnej, szpitala wojewódzkiego i Urzędu Miejskiego.
O miano największego żarłoka pączków w sumie walczyło 11 osób. Mimo tego, iż przeciętny pączek ma 226 kalorii, nie przeszkodziło to konkurentom w walce o zwycięstwo. Jak się okazało to mężczyźni najbardziej uwielbiają słodycze. Tytuł żarłoka przypadł bowiem w tym roku ex aeguo: Przemysławowi Siagło rzecznikowi Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu oraz Piotrowi Polak, dziennikarzowi „Tygodnia w Elblągu”. Obaj Panowie w ciągu trzech minut zjedli po 3,5 pączka. Nie pobili oni jednak rekordu uzyskanego dwa lata temu przez Janusza Salmonowicza Dziennikarz Radia Olsztyn, który tylko w dwie minuty pochłonął aż 5 pączków.
Mimo pochłonięcia sporej ilości kalorii zwycięzców nie opuszczał dobry humor.
- Z pierwszych dwóch pączków ulepiłem kulki i zacząłem strzelać nimi pod lady chłodnicze - mówił żartobliwie Przemysław Siagło. - ...Wszystkie pączki zjadłem sam, ale muszę przyznać, że trochę się do tego przygotowałem bo rano tylko zjadłem małe śniadanie przed 7:00. Planuję także zgubić dzisiaj pochłonięte kalorie na basenie – dodał rzecznik straży pożarnej.
- Udało mi się wygrać ponieważ miałem wspaniały doping ze strony koleżanek dziennikarek. Grzechem byłoby nie wygrać – mówił drugi ze zwycięzców Piotr Polak.
Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali... kartony z pączkami ufundowanymi przez Cukiernię/Piekarnię Raszczyk.
DLA PSA TO KOSC
jak za darmo, to biegiem, jak bezdomni
Mógłby mi ktoś powiedzieć kim jest pan na zdjęciu nr 5?
E tam. Nie sztuka spałaszować 3 pączki pod rząd - sztuką jest zeżreć je nie oblizując warg i paluchów. :))
strażak podjadł
widzę, że zabawa była przedni he he ;D
Przemek wymiata :)