Wczoraj w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowej nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, która dostosowuje od 1 stycznia 2010 roku krajowy poziom opodatkowania papierosów do wysokości wspólnego minimum. Zatem od nowego roku wzrośnie stawka akcyzy na papierosy, a co za tym idzie wzrosną także ceny papierosów o ok. 33 gr. na jednej paczce.
Zgodnie z nowelizacją ustawy akcyza na papierosy ma wzrosnąć do 273,88 zł/1000 szt., tj. o 5,19 proc. Od przyszłego roku zatem średnia detaliczna cena papierosów wzrośnie o ok. 33 gr/20 szt., a co za tym idzie według szacunków rządu powinno przynieść to budżetowi państwa ok. 530 mln zł.
Opublikowane już zostało w Monitorze Polskim obwieszczenie ministra finansów z 19 listopada 2009 r. w sprawie najpopularniejszej kategorii cenowej papierosów na rok 2010 (Monitor Polski nr 77, poz. 955), które określa ten wskaźnik na powyższym poziomiie. Na podstawie art. 99 ust. 13 ustawy z dnia 6 grudnia 2008 r. o podatku akcyzowym (Dz. U. z 2009 r. Nr 3, poz. 11, Nr 98, poz. 819 i Nr 168, poz. 1323) ogłasza się najpopularniejszą kategorię cenową na rok 2010, w wysokości 397,50 zł w przeliczeniu na 1 000 sztuk papierosówe.
Najpopularniejsza kategoria cenowa papierosów na 2010 rok została wyliczona przez przemysł tytoniowy na podstawie stawki akcyzy i ceny papierosów notowanych w okresie pierwszych siedmiu miesięcy 2009 roku. Od poziomu NKC liczone jest minimum podatkowe na papierosy.
dobry ruch, nie tylko z punktu widzenia dodatkowych pieniędzy, bo nie w tym upatruję tego dobroć, ale w czymś głębszym - sukcesywnym zniechęcaniu palaczów do palenia, trucia się, zabijania się. państwo nie powinno odpuszczać sobie takich działań, szczególnie że ma dobre instrumenty do tego. podobnie ma się sprawa a piciem alkoholu, ostatnie badania mówią, że pijemy coraz więcej. to smutne i dlatego akcyza na alkohol także powinna wzrastać. brakuje takich badań, ale podejrzewam, że komuś zamożniejszemu nie zrobi różnicy parę groszy czy złotych, a poza tym wątpię, aby to wśród zamożniejszych było więcej osób dotkniętych chorobą alkoholową - pewnie piją od imprezy do imprezy. reszta zapewne, niestety, kiedy popadnie. nie powinno być przyzwolenia społeczeństwa i rządzących na alkoholizowanie się i trucie się ludzi.
Raczej zwiększy to przemyt niż spadnie popyt...