57-letni Jan G. ponad rok czasu bił i poniżał swoją konkubinę. W końcu przesadził. Bił kobietę pięściami po głowie tak długo, że zmasakrował jej twarz. Janina H. zmarła w wyniku potężnego krwawienia do mózgu. Sprawcy grozi teraz do 12 lat pozbawienia wolności.
Jan G. zamieszkał wspólnie z Janiną H. i swoim synem w jednopokojowym mieszkaniu 2 stycznia 2008 r. I właściwie od tego momentu zaczęła się gehenna kobiety. Mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, często znęcał się fizycznie i psychicznie nad nią. Bił ją, szarpał, rzucał różnymi przedmiotami, poniżał psychicznie. Trwało to ponad rok czasu. W końcu pewnego dnia Jan G. przesadził.
- 29 kwietnia br. Jan G. wielokrotnie uderzał pięściami Janinę H. To spowodowało liczne obrażenia twarzy i głowy u kobiety, w tym rozległy i masywny krwotok do wnętrza czaszki. Ciosy mężczyzny były na tyle silne, że spowodowały śmierć Janiny H. – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Za ten czyn Janowi G. grozi kara pozbawienia wolności do 12 lat. Pierwsza rozprawa odbędzie się 14 grudnia br. w Sądzie Okręgowym w Elblągu.
Faktycznie-troszeczkę przesadził!
Oj tam, zaraz przesadził!!!
Ponad rok czasu bił i oczywiście nikt nic nie zrobił. Mam nadzieję, że sumienie zje osoby które wiedziały i nic nie zrobiły. "Pozbawienia wolności do 12 lat"? Za zabójstwo? (o sorry, zakwalifikują to jako pobicie ze skutkiem śmiertelnym - gdzie różnica? przecież ofiara nie żyje) Już sama najwyższa kara powoduje zażenowanie...
ale nikt nie wspomina ze razem pili i sie dobrze przy tym bawili. libacje alkoholowe niestety taki maja final