- Ciesze się, że mogliśmy zrobić coś dla miłośników czarnych brzmień i przy okazji komuś pomóc – mówi Artek, główny organizator cyklu Elbląskiej Masakry Płytą Winylową, której trzecia edycja odbyła się wczoraj w Old Pubie Jaszczur. - Było bardzo klimatycznie, ludzie bawili się do samego końca.
Wczorajszego wieczora w pubie Jaszczur na Starym Mieście już po raz trzeci odbyła się znana impreza pn. Elbląska Masakra Płytą Winylową. Grano muzykę prosto z gramofonów oraz dodatkowo na żywo z samplera MPC. Za dekami staneli DJ 2najz, DJ More Fire oraz Gapone.
- W naszym odczuciu impreza była jak najbardziej pozytywna i udana. Przyszło troszkę mniej ludzi niż poprzednim razem ale myślę, że to przez dzień tygodnia, w jakim w jakim odbył się event – opowiada DJ 2najz. - Mimo to, było bardzo klimatycznie, ludzie bawili się do samego końca i było widać, że chętnie bawiliby się dalej, ale czas imprezy był niezależny od nas i musieliśmy skończyć przed godziną 2.00.
Impreza po raz pierwszy miała charakter charytatywny. Całkowity dochód będzie przeznaczony na rzecz rehabilitacji Kasi Kamudy, porażonej prądem wysokonapięciowym młodej elblążanki. Organizatorzy zebrali w sumie kilkaset złotych.
- Ciesze się, że mogliśmy zrobić coś dla miłośników czarnych brzmień i przy okazji komuś pomóc, z naszej strony ogromne podziękowania dla Fundacji Elbląg oraz Agencji Muzycznej "Marka", bez bezinteresownej pomocy tych dwóch organizacji nie było by to możliwe – mówi Artek, główny organizator EMPW.
Podczas trzeciej edycji wystąpili wszyscy wcześniej zapowiadani artyści. Gapone grał na samplerze MPC. Razem z nim na gramofonach grał dj mf. Jego set zawierał głównie klasyki muzyki rap (zarówno polskie jaki i zagraniczne) i spotkał się z dużym aplauzem. Koło 22.30 zaczął grać 2najz, który zaprezentował seta imprezowego z tanecznymi numerami z gatunku rap, funk, r'n'b.
- Przed godziną pierwszą zupełnie nieplanowanie elbląski raper Kwas wziął mikrofon, prosił o jakąś muzykę w klimatach reagge i zaczął do tego improwizować, co było naprawdę świetne – opowiada Artek. - Rozbujał całą salę i bardzo żałowaliśmy, że musieliśmy już kończyć, bo atmosfera była rewelacyjna w tym momencie.
Zapytaliśmy organizatorów czy w najbliższym czasie należy spodziewać się kolejnych edycji EMPW.
- Co do kolejnych edycji to trudno mi powiedzieć, ale wydaje mi się, że może ich nie być – mówi Artek. - Jestem głównym inicjatorem, a niebawem opuszczam kraj na stałe. Czy ktoś przejmie po mnie inicjatywę tego nie wiem. Na pewno póki jeszcze jestem, chętnie wesprę każde podobne wydarzenie.
dołączam się do komentarza, dziewczyno w niebieskim...jesteś śliczna, jak cie odnależć...??? ;-(
z reguły przesiaduje na dworcu PKP
Gdzie wy tutaj widzicie dziewczynę w niebieskim?
Malibu Most Wanted na żywo ... że też to przegapiłem.
dziewczyna w granatowej sukience? nie macie szans ;-)
zebraliscie chociaz na jeden palec?
dlaczemu mod. usuwa całkiem normalne komentarze?
ten w czerwonym jaki dj ziom 500 om hahaha
ten w czerwonym był w jukendens matkoebco :D a ty tylko hejtujesz a więc chyl czoła cyfronie
gdybyś ty widział tego, jak go nazwałeś "dj ziom 500" na żywo. gość naprawde potrafi i nie boi sie pokazać tego publicznie. łatwo jest krytykować, ale czy ty potrafisz cokolwiek?