Kobiety na czołówkach list wyborczych? Mimo, że to wciąż brzmi jak fakt rodem z political fiction kobiety są zdeterminowane i właśnie zbierają popodpisy pod projektem ustawy o wprowadzeniu parytetów płci na listach wyborczych. Jeżeli do końca listopada zbiorą 100 tysięcy podpisów, ustawa trafi do Sejmu. A jak wiemy, kobieta zdeterminowana może dokonać nawet niemożliwego.
Wczoraj w Centrum Spotkań Europejskich „Światowid” odbyła się konferencja pod hasłem „Czas na kobiety – aktywne i przedsiębiorcze”. Gośćmi spotkania miały być profesor Magdalena Środa i Henryka Bochniarz. Jednak wskutek niesprzyjającej pogody Panie nie dotarły na miejsce. Nie mniej obiecały, że do Elbląga jeszcze zawitają. Wszelkie pytania i wątpliwości elblążanek wyjaśniała Małgorzata Rusewicz, dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”.
W konferencji uczestniczyły m.in. elbląskie radne, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego Elżbieta Gelert, dyrektor Szpitala Miejskiego Wiesława Lech, burmistrz Fromborka Krystyna Lemańska, Przewodnicząca Ligii Kobiet Polskich Danuta Janczun, Przewodnicząca elbląskich Amazonek Alicja Tomczyk, Dyrektor Uniwersytetu III Wieku Iwona Orężak oraz przedstawicielki Izby Celnej i Szpitala Wojskowego.
Głównym powodem spotkania była dyskusja na temat wprowadzenia parytetów płci na listach wyborczych. Podczas dyskusji pojawiały się pytania o celowość parytetów, a także o to, czy kobiety odnalazłyby się w roli aktywnych polityków.
Kongres Kobiet Polskich właśnie zbiera podpisy pod projektem ustawy. Po zebraniu co najmniej 100 tys. podpisów jeszcze w tym roku projekt trafi do Sejmu. Projekt ustawy jest realizacją jednego z głównych postulatów, które powstały podczas czerwcowego Kongresu Kobiet Polskich w Warszawie.
- Potrzebne są kobiety aktywne. Kobiety w Parlamencie i Sejmie na wysokich stanowiskach, które będą dążyły do tego, żeby niwelować te nierówności. To one będą aktywnie tworzyć prawo – przekonywała podczas wczorajszej konferencji Małgorzata Rusewicz, dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego i Stosunków Pracy z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych „Lewiatan”. - Obecnie 90% w komisjach ds. polityki rodzinnej stanowią Panowie. I trochę mnie to nawet bawi gdy zaczynamy rozmawiać o wychowywaniu dzieci, bo oni nie mają o tym pojęcia. Mamy nadzieję, że ustawa o parytetach zmobilizuje kobiety do tego, aby chcieć, być i móc być w Parlamencie, Senacie, na stanowiskach lokalnych, samorządowych.
Elbląskie aktywistki zebrały już ponad 700 podpisów. Jak się okazuje, podpisują się również mężczyźni. Czyżby i oni odczuli brak kobiecych głów w polityce?
Kongres chce także zarejestrować Komitet Obywatelski „Czas na kobiety”, dlatego też w całej Polsce odbędą się wkrótce konferencje regionalne, które będą integrować społeczeństwo wokół postulatów Kobiet Polskich. Pierwsza konferencja regionalna odbędzie się w Gdańsku.
- Zbieranie podpisów to dzisiaj kluczowa sprawa. Marszałek Komorowski na spotkaniu z nami zobowiązał się do tego, że jak otrzyma projekt obywatelski to bez zwłoki przekaże go pod dalsze obrady – mówiła dyrektor Rusewicz.
Konferencję zorganizowała Jadwiga Król, członkini Rady Programowej i pełnomocniczka Kongresu Kobiet "Czas na kobiety". Całość poprowadziła dziennikarka Marta Hajkowicz.
Toz to tyskryminacja, na pierwszych miejscach powinni byc najlepsi i nie powinno sie patrzec na plec.
a gdzie w tym wszystkim jest demokracja??? To za prl-u wszyscy mieli równo...
aha i feminizm kobiet kończy się z chwilą gdy trzeba wnieść szafę na czwarte piętro...
........i właśnie dlatego mięśnie do roboty a umysły do wskazywania palcem gdzie tę szafę postawić