Kilka dni temu ogólnopolskie media obiegła informacja, że Straż Pożarna nie będzie już interweniowała w przypadku wezwań do usunięcia gniazd os czy szerszeni. W ramach oszczędności strażacy skierują swoje siły do ratowania ludzi w pożarach i wypadkach. Usuwaniem gniazd owadów mają zająć się specjalistyczne firmy. Oczywiście na koszt wzywającego do interwencji.
Do tej pory było tak, że gdy tylko osy czy szerszenie pojawiły się zbyt blisko naszych domostw, wyzwaliśmy strażaków. Ci przyjeżdżali i pozbywali się problemu w ramach swoich obowiązków. Teraz Straż Pożarna już nie musi tego robić chyba, że owady zagrażają zdrowiu lub życiu ludzi. My zaś w przypadku pojawienia się gniazda szerszeni pozostaniemy sami z tym problemem. Niektóre samorządy w Polsce, jak Wrocław, zdecydowały się jednak specjalnie płacić strażakom za tego typu interwencje.
Jak udało nam się ustalić, Komenda Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu na razie będzie nadal reagowała na takie zgłoszenia.
- To co dzieje się w tej sprawie w mediach nie jest do końca prawdziwe – mówi komendant elbląskiej PSP bryg. Tomasz Świniarski.- Owszem otrzymaliśmy nowe procedury postępowania w przypadku zgłoszeń o usuwaniu gniazd owadów. Jednak nie znaczy to, że nie będziemy reagowali na takie wezwania. Zwłaszcza, że samorząd Elblągu kupił specjalnie dla nas nowy środek owadobójczy.
O tych nowych procedurach Tomasz Świniarski nie chce na razie mówić. Jednak jak udało nam się ustalić Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie chce, aby strażacy selekcjonowali wezwania do usunięcia gniazd owadów.
Według naszych informacji, gniazda owadów strażacy usuną tylko wtedy, gdy rój znajduje się blisko domu czy mieszkania osoby starszej, niepełnosprawnej lub rodziny z małymi dziećmi. Interwencja dopuszczalna jest także wtedy, gdy osy i pszczoły zbudowały gniazdo w miejscu publicznym - przy ruchliwej ulicy czy centrum handlowym. W pozostałych wypadkach strażacy mają odsyłać ludzi do prywatnych firm deratyzacyjnych bądź do pszczelarzy.
Kilka rad strażaków, jak się ochronić przed użądleniem pszczoły, osy albo szerszenia:
- gdy zbliża się do ciebie, unikaj gwałtownych ruchów,
- w razie ataku osłoń głowę rękami lub odzieżą, a z niebezpiecznej okolicy oddalaj się powoli. Najlepiej schronić się w ciemnym pomieszczeniu, bo owady wylecą do światła
- uważaj, gdy koło ciebie ktoś został użądlony - inne owady mogą przybyć na pomoc atakującemu i użądlić ponownie,
- staraj się nie jeść na wolnym powietrzu słodkich owoców, miodu albo dżemu,
- nie chodź boso po łące - pszczoły lubią koniczynę, a wiele os buduje gniazda położone na lub tuż pod powierzchnią ziemi.
No to super. Jak będę miał koło domu gniazdo szerszeni, to straż nie przyjedzie bo może mi nie zagrażają ? Wiem, że w Gdańśku firma za usunięcie takiego gniazda bierze ok. 700 zł.
A tak z drugiej strony to czemu wszyscy zgłaszają gniazda jak już są duże. Ja miałem gniazdo na działce w altanie. Usunąłem zimią i nie mam problemu. Osy czy szrszenie nie budują gniazd w jeden sezon. Na to potrzeba czasu.
do cichy..... Całkowicie Cię popieram. Tak jest - owady nie buduja gniazda w jeden wieczor lub jeden dzien. Robią to systematycznie. Ale gamonie gapia sie jak ładnie pracują, pokazuja dzieciom - patrz jak pszczółki pracują i jak ładnie budują gniazdko. Ba nawet filmują to i wpuszczaja do YT-ba. Ale jak już atakują i w morde chca uje...ac to wtedy za telefon i drze ryja ze osy (lub szerszenie) bo sam gow..o sie zna na tym co go atakuje - atakuje a to administracje, a to straz pozarna a to policje albo nawet dzwoni do Zarzadzania Kryzysowego- RATUNKU!!!!! Osa chce mnie zjesc. A kup jeden z drugim srodek chemiczny i sam sobie zwalczaj to jakes wyhodowal na wlasnej glupocie. JESTEM ZA TYM aby SP nie bawila sie w to. Niech te lokatory placa za to firmom ktore sie w tym specjalizuja-ja nie chce zeby z moich podatkow placic za glupote innych!!!
Ale macie problem. Jak macie gniazdo os, szerszeni. To bierzecie palnik, podpalacie i kierujecie płomień prosto w gniazdo i jedziecie z tym koksem. Kilka chwil i gniazdo pełne owadów zamiera