Nie każde dziecko ma to szczęście, że dorasta we własnym domu. Niektóre zdane są na ośrodki opiekuńcze i rodzinne domy dziecka. Czy zadania państwa wobec tych dzieci są wykonywane prawidłowo? Tym problemem zajmuje się Oddział Opieki nad Rodziną i Dzieckiem w Warmińsko – Mazurskim Urzędzie Wojewódzkim.
Oddział ten w imieniu wojewody kontroluje czy zadania wykonywane przez placówki opiekuńczo - wychowawcze są zgodnie z przepisami i potrzebami dzieci. W 2008 r. wojewoda polecił kontrolę 30 takich placówek, w tym 4 placówek całodobowych typu rodzinnego i 6 placówek wsparcie dziennego.
- Najczęściej stwierdzone uchybienia dotyczyły zatrudniania osób bez określonych kwalifikacji, zbyt małej obsady kadrowej, błędów w konstruowaniu indywidualnych planów pracy z dziećmi, ale też niedostatecznego nadzoru dyrektora oraz niepłacenia wychowankom kieszonkowego - informuje Izabela Szpakowska z Biura Prasowego wojewody Warmińsko-Mazurskiego.
Nieprawidłowości stwierdzono też w powiatowych centrach pomocy rodzinie, w tym również niedostateczny nadzór nad placówkami opiekuńczo - wychowawczymi i rodzinną opieką zastępczą, niedostateczną współpracę z sądem opiekuńczym. A co najbardziej bolesne dla dzieci - przetrzymywanie ich w placówce interwencyjnej, bądź pogotowiu rodzinnym, pomimo ostatecznego uregulowania przez sąd ich sytuacji prawnej.
- Główną przyczyną większości niedociągnięć jest brak należytych środków finansowych zarówno na zatrudnienie wymaganej liczby pracowników, jak też na rozwój niezbędnej infrastruktury w ramach lokalnego systemu opieki nad dzieckiem. Jedną z przyczyn jest też brak nadzoru właściwych organów powiatu nad powiatowymi centrami pomocy rodzinie - wskazuje Izabela Szpakowska.
Na podstawie tych kontroli wojewoda sformułował szereg zaleceń, które dyrektorzy kontrolowanych jednostek muszą obecnie wprowadzić w życie. Wojewoda wyznaczył też określony termin, do którego dyrektorzy jednostek muszą powiadomić go o podjętych działaniach naprawczych.