W czwartek w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich w Elblągu odbyło się posiedzenie, na którym zostali przesłuchani świadkowie pobicia 14 letniego Adriana w Pogotowiu Opiekuńczym. Sąd czeka jeszcze na opinie biegłych. Sprawcy – Danielowi B. grozi pobyt w zakładzie poprawczym.
Sąd Rodzinny i Nieletnich w Elblągu przesłuchał wczoraj czwórkę nieletnich, świadków pobicia 14 letniego Adriana w Pogotowiu Opiekuńczym.
- Oprócz wychowanków, sąd wczoraj przesłuchiwał także dyrektor Pogotowia Opiekuńczego, wychowawcę i matkę sprawcy pobicia – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Tym samym zakończony został proces dowodowy z przesłuchań świadków zdarzenia. Teraz sąd oczekuje jeszcze na opinię biegłych z zakresu psychiatrii, medycyny pod kątem obrażeń jakich doznał Adrian. Potrzebna będzie również decyzja ze schroniska dla nieletnich w Gdańsku Oliwie, gdzie obecnie przebywa sprawca – 16 letni Daniel B.
Oskarżony chłopak do czasu zakończenia postępowania sądowego raczej pozostanie z schronisku. Co prawda okres jego pobytu kończy się 2 lipca br., jednak prawdopodobnie sąd wystąpi z wnioskiem o przedłużenie tego okresu.
- Danielowi B. za pobicie w elbląskim Pogotowiu Opiekuńczym swojego kolegi grozi umieszczenie w zakładzie poprawczym – mówi sędzia Dorota Zientara.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 29 marca br. w Pogotowiu Opiekuńczym w Elblągu. 16 letni Daniel B. skatował 14 letniego chłopca, który w placówce znalazł się tylko dlatego, że jego matka źle sprawowała nad nim opiekę. Tymczasem Daniel B. to bandyta z już bogatą przeszłością kryminalną. Od 3 lat ma ciągle zatargi z prawem.
- Chłopak był wielokrotnie notowany przez policję. Od 13 roku życia ciągle ma problemy z prawem. Był zatrzymywany za kradzieże i pobicia. Od 8 miesięcy przebywał w Pogotowiu Opiekuńczym – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez świadka pobicia na telefonie komórkowym. Film wyszedł na światło dziennie i rozpoczęło się dochodzenie policyjne.
Ten szczyl nie powinien wyjsc z poprawczaka przez najblizsze lata. Wyrok powinien być surowy, aby odstraszył innych małoletnich bandziorów. Mysla, że jak mają mniej niż 17 lat to im wolno wszystko!
on nie mial 17 lat tylko 15 lat poj.... jak się nie znacie na matmie to doszkoły iddzie