Emeryci i renciści żyją w Polsce często poniżej poziomu minimum egzystencji. Nie oznacza to jednak, że odcięli się od bieżących wydarzeń i nie wiedzą skąd bierze się ich ubóstwo. Mają pomysły, jak to zmienić. Sporą wiedzą o swoich interesach wykazali się podczas dzisiejszej debaty w Kościele Bożego Ciała.
Debatę z lokalnymi parlamentarzystami zorganizowała sekcja emerytów i rencistów NSZZ „Solidarność” regionu elbląskiego. Na spotkaniu pojawili się – poseł Tadeusz Naguszewski (PO), poseł Witold Gintowt – Dziewałtowski (SLD), senator Sławomir Sadowski (PIS) oraz radny Jerzy Wilk (PIS), a także około 30 emerytów. Ciężko więc powiedzieć, aby sala kościoła pękała w szwach.
Emerytów i rencistów najbardziej oczywiście interesowały sprawy związane z wysokością świadczeń emerytalnych. Trzeba powiedzieć, że atmosfera była gorąca, a uczestnicy spotkania wręcz zasypywali parlamentarzystów gradem pytań.
- Dlaczego w Niemczech emeryt żyje na odpowiednim poziomie, a u nas na odwrót ? W Niemczech bowiem pracownikowi odtrąca się 25 proc. pensji na emeryturę a później wypłaca 75 proc. zarobków miesięcznych. W Polsce natomiast zabiera się pracownikowi 45 proc. pensji, a w ramach emerytury dostaje później nędzne grosze – mówił jeden z emerytów obecny na spotkaniu. – Gdzie są nasze pieniądze? Pracowaliśmy po kilkadziesiąt lat a teraz nic nie mamy.
Senator Sławomir Sadowski zwracał uwagę, że przed 1989 r. składki na emerytury nie były odpowiednio lokowane i pieniądze nie pracowały na przyszłego emeryta.
- Nie możemy się również porównywać z taką potęgą gospodarczą, jaką są Niemcy – mówił Sadowski. – Natomiast temat wysokości emerytur jest ważny, również dla mnie. Przecież skończyłem już 60 lat i będę pobierał emeryturę nauczycielską. Nie spodziewam się więc dużych pieniędzy.
Jedna z kobiet zauważyła, że obecni emeryci otrzymują 100 proc. większą emeryturę niż ci, którzy przestawali pracować w latach 90-tych.
- Nasze świadczenia nie są waloryzowane. Obowiązuje nadal stary portfel emerytur. Jesteśmy okradani przez własne państwo – mówiła rozgoryczona kobieta. – Rząd jest nam winien po 18 tys. zł za brak waloryzacji przez okres 10 lat. My teraz żyjemy poniżej poziomu minimalnego.
Poseł Tadeusz Naguszewski wyjaśniał, że tzw. „stary portfel” zostanie zlikwidowany w 2010 r. Wtedy emerytury i renty zostaną zwaloryzowane.
Emerytów to jednak nie uspokoiło. Wręcz przeciwnie.
- Kapitalizm rozwalił wiele zakładów pracy. Elbląg to teraz pustynia przemysłowa. Kiedyś tak nie było – mówił jeden z emerytów. – Nawet gdybym chciał dorobić do emerytury, to nie mam gdzie. Jest duże bezrobocie, a zakładów pracy wcale nie przybywa.
Jeden z uczestników spotkania poinformował, że w tym roku pierwsze sto tysięcy osób po 60 roku życia otrzymało emerytury z otwartych funduszy emerytalnych.
- Wiedzą Państwo ile im wyszło na rękę? Po 23 zł – mówił emeryt. – Taka jest zapłata za 10 lat oszczędzania w OFE. Czy zamiast tego emeryci nie mogli lokować swoich pieniędzy w bankach? Lepiej by na tym wyszli.
Parlamentarzyści wydawali się być zaskoczeni takimi informacjami.
- Do mnie nikt się z tym problemem nie zgłosił – mówił senator Sławomir Sadowski. – Jednak to dla nas jednak istotna informacja.
Emeryci generalnie byli rozgoryczeni sytuacją w kraju. Jak podkreślali, jest dla nich ciągle szokiem, że kraj który wygrał wojnę jest w gorszej kondycji gospodarczej niż Niemcy.
- Po co walczyliśmy z komunizmem i narażaliśmy się na represje systemu? – mówiła jedna z emerytek. – Państwo teraz o nas nie dba.
Hieronim Guzowski, przewodniczący elbląskiej sekcji emerytów i rencistów NSZZ „Solidarność” zwrócił uwagę, że środowisko starszych obywateli ulega coraz większej degradacji.
- Rząd często ratował budżet naszymi emeryturami – mówił Guzowski. – Teraz domagamy się likwidacji starego portfela i uczciwej waloryzacji rent i emerytur. To, że rząd teraz chce nas zwolnić z opłat za abonament RTV, brzmi jak kpina. To ma być pomoc?
Emeryci domagali się również szybkiej likwidacji tzw. podatku Belki od zgromadzonych oszczędności na kontach bankowych. Tu jednak poseł Naguszewski nie miał dobrych informacji.
- Ten podatek nie zostanie w najbliższym czasie zniesiony. Wszystko przez kryzys gospodarczy – wyjaśniał poseł Naguszewski.
Natomiast poseł Witold Gintowt – Dziewałtowski poinformował, że Lewica ma projekt zniesienia podatku Belki ale dla osób ubogich.
- Dochody Polaków coraz bardziej się rozwarstwiają. Jedni zarabiają nawet po 400 tys. zł miesięcznie, inni żyją w skrajnym ubóstwie. Potrzebujemy systemowych i przemyślanych rozwiązań, aby zmienić tą sytuację - mówił poseł Dziewałtowski.
Emeryci chcą także przywrócenia 50 procentowej ulgi na przejazdy koleją. Wzięli również w obronę Radio Maryja i słuchaczy tej rozgłośni.
- Domagamy się, aby poselska komisja etyki zajęła się wypowiedziami posłów Palikota i Niesiołowskiego na temat Radia Maryja, ojca Rydzyka i słuchaczy – mówił Hieronim Guzowski.
Rozmowy dotyczyły 21 przygotowanych tematów. Oprócz tego rozmawiano również o podatku od gruntu i nieruchomości, o cenach wody i ścieków; o modernizacji systemu zaopatrzenia w ciepło mieszkańców Elbląga; o porcie morskim na Zatoce Elbląskiej oraz o przekopie przez Mierzeję Wiślaną.